Robicie z igły widły.
Dajcie spokój z tym internetowym napinaniem się i spożytkujcie energię na coś pożyteczniejszego, np. na trening, jak ja hrhr.
Kończąc temat, kiedyś rzeczywiście młotki i uginanie z supinacją z hantlami robiłem większym ciężarem, niż uginanie o kolano, ale ta różnica z czasem zanikała i na początku testu robiłem to i to poprawnie technicznie 12-kg sztangielkami, następnie 15-kg, potem już pojawił się WODYN i zmieniłem trening, także nie wiem, co by było dalej.
Żałuję teraz, że nie nagrywałem filmików, choćby dla siebie, ale kolega/koledzy raczej robią swoje, a nie martwią się moją karierą aktorską.
Berni: rozumiem, że to Twój kumpel, ale w tym wypadku jego teorie okazały się zupełną bzdurę, jak widać nie tylko dla mnie... Posądzanie kogoś o kłamstwo i robienie afery z powodu 'młotków' i 'kolana' robione tym samym, ŚMIESZNYM (!), cięzarem to lekka przesada imo, ale nie gniewam się, broń Boże.
Piotrrrrrr: ja praktycznie parę dni po ostatnim odstawieniu efki miałem imprezę i było ok.
Raz zdarzyło się trochę pobalować "ON", ale nie wspominam tego zbyt dobrze hrhrhr.
***
Zjadłem posiłek potreningowy, także mam już czas na wypis z treningu. Krótko mówiąc: mało siły i tyle samo chęci. Czekam na odpoczynek jak na zbawienie.
==============================================================================================
Poprzedni, pierwszy trening 'Full Body' - str. 83 - https://www.sfd.pl/temat298736-strona83/
FULL BODY - PART TWO:
1. Przysiady ze sztangą - 10x
62kg, 10x
82kg, 10x
102kg
2. Wyciskanie sztangi na płaskiej - 10x
62kg, 10x
72kg, 4x
82kg
3. Martwy ciąg - 10x
77kg, 10x
92kg, 10x
107kg, 7x
117kg
4. Wyciskanie zza karku
(od czubka głowy) - 10x
50kg, 10x
60kg, 8x
70kg
5.
Podciąganie na drążku wąsko podchwytem
(do czoła, ręce obok siebie) - 10x
bez obciążenia, 10x z
10kg, 5x z
20kg
6. Wyciskanie wąsko
(tylko górna połowa ruchu) - 10x
60kg, 10x
70kg, 8-9x
80kg
KOMENTARZ:
*
Przysiady ze sztanga - sił zaczęło brakować dopiero w ostatniej serii, ale misję wykonałem. Prostowników już nie czułem. Ogólnie ok.
*
Wyciskanie sztangi na płaskiej - Pierwsza i druga seria bez problemów, ale 82kg (bo tyle wchodzi na sztangę) już okazało się sporym problemem dla moich zmęczonych 6-tyg. wyciskiem piersiowych i po 4 powt. odłożyłem sztangę.
*
Martwy ciąg - bez większych problemów. W końcówce ostatniej serii uznałem wyższość 117-tu kilogramów i zrobiłem 7 powtórzeń. Chwyt też, co dziwne, odmawiał posłuszeństwa.
*
Wyciskanie zza karku (od czubka głowy) - j/w - ostatnia seria dała w kość. Nie ma w sumie czym się chwalić i co opisywać.
*
Podciąganie drążku wąsko podchwytem (do czoła) - dużo lepiej, niż w środę. 10 powtórzeń z ciężarem 10kg nie sprawiło żadnych kłopotów, ale podciąganie z 20-ma kg to już niezły hardcore...
*
Wyciskanie wąsko (górna połowa ruchu) - lepiej, niż się spodziewałem. Ostatnia seria 80-tką na 8 powtórzeń. Git.
Całość trwała, ponownie, trochę ponad godzinkę, także naprawdę super.
==============================================================================================
Dostałem zaproszenie na zakrapiane urodziny kumpla. Oczywiście pójdę, choć pić nie zamierzam. Przyznam jednak, że pokusa jest... oj jest.

Pozdr.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2006-12-22 18:04:06