Pomysły WODYNa mnie wykończą hrhrh...
Dziś
zamieniłem kolejność grup. Na pierwszy ogień, z racji hardcoru jaki planowałem zgotować nogom, poszły barki.
==============================================================================================
Poprzedni trening nóg i barków - strona 32 - https://www.sfd.pl/temat298736-strona32/
WYPIS Z TRENINGU:
Barki:
1. Unoszenie bokiem - 12x
15kg, 10x
15kg, 10x
15kg, 10x
15kg
2. Wyciskanie zza karku - 12x
50kg, 10x
60kg, 8x
65kg, 5x
70kg (+1 z pomocą)
3. Unoszenie w opadzie stojąc 4x12 -
12kg
Nogi (uda + łydki):
1. Wyskok dosiężny obunóż - 2x30
2. Przysiady PEŁNE 6x8 + 1x6 -
45kg/55kg/65kg/75kg/85kg/95kg/105kg(x6)
3. Wspięcia na palce ze sztangą - 40x
105kg, 30x
120kg, 30x
120kg
4. Przysiady ze sztangą trzymaną z przodu 4x15 + 1x9 -
20kg/30kg/40kg/50kg/60kg(x9)
5. Patent na dwugłowe wg WODYNa - siedząc, bierzemy butelkę pełną wody i dajemy ją na przednią część jednego z kolan
(noga zgięta pod kątem 90 stopni), zakładamy drugą nogę na butelkę i naciskamy, chcąc ją zgnieść; przytrzymujemy 5 sekund; wykonujemy 5 powt.; zmiana nogi; brak przerw - 4x5
3.
Martwy ciąg na prostych nogach - 5x15 -
35kg/40kg/50kg/70kg/80kg
KOMENTARZ:
Barki: Dawno nie robiłem ich jako pierwszych. Po dobrej rozgrzewce unoszenia bokiem poszły bardzo gładko. Wyciskanie zza karku
(do czubka głowy, tak jak proponował WODYN) zrobiłem trochę większymi ciężarami, niż w zeszłym tygodniu. Ostatnia seria znów 70-kg sztangą. Wykonałbym pewnie jeszcze 1-2 powtórzenia, gdyby nie to, że przy opuszczaniu, w czasie 6-go, sztanga uciekła mi za bardzo do tyłu i***** wie czemu straciłem moc.

Unoszenie w opadzie na stojąco. Choć nie zwiększam ciężaru w tym ćwiczeniu, to bardzo dobrze czuję tylni akton, więc myślę, że jest ok.
Nogi: Jezu. Czemu dałem się na to namówić?

Takiego hardcoru moje nogi jeszcze nie preżyły. Jak widać trening dziś nie był podzielony na uda i łydki a ćwiczenia się 'przeplatały'. Na 'rozgrzewkę' zrobiłem 2 serię po 30 powt. wyskoków dosiężnych obunóż. Następnie zaczął się 'właściwy' trening - na początek 7 serii przysiadów z 10 kg progresją w każdej
(metoda jak przy martwym ciągu w środę, ale dodałem po 3 powtórzenia do każdej serii). Skończyłem na 105kg na 6-7 powtórzeń. Dokładnie nie pamiętam. Poszło dużo lepiej/łatwiej, niż się spodziewałem. Ciężarem z ostatniem serii w przysiadzie zrobiłem pierwszą serię wspięć na palce ze sztangą, ale uznałem, że poszło nawet lajtowo, więc następne dwie serie odbyły się już z 120kg na karku.

Potem przysiady ze sztangą z przodu. Ciężary narzucone przez WODYNa. Podjąłem wyzwanie, ale, tak jak myślałem, 60kg okazało się trochę za dużym, jak na 15 powt., ciężarem. Postanowiłem wykorzystać też opisany mi wcześniej patent na dwugłowe. Nie wiem, czy do końca dobrze wykonywałem do ćwiczenie, ale czułem mięsień bardzo dobrze, więc raczej tak. Bardzo fajna odskocznia. Polecam każdemu.

Na koniec treningu martwy ciąg na prostych nogach w pięciu seriach. WODYN sugerował ciężary z przysiadów, ale byłem już tak wykończony, że na pewno nie dałbym rady i wygląda to tak jak widać. Oczywiście pierwsze komentarze były z przymrużeniem oka i za tydzień na pewno po raz kolejny skorzystam z tego treningu. Bardzo mi się spodobał!
O rowerku nawet nie myślałem. Nogi wciąż mi odpadają, chociaż jestem już pół godz. po treningu. Dobrze, że zrobiłem barki jako pierwsze, bo pewnie bym olał.
==============================================================================================
Po treningu wypiłem drugą próbkę gainera Activity, tym razem o smaku waniliowym. Widzę, że userom nie za bardzo smakuje, a wg mnie jest całkiem dobry. Szkoda, że Musli Gainer ma tylko 16% białka. Gdyby nie to, pewie zakupiłbym parę kg po skończeniu Mass XXL'a, bo smakowo przypadł mi do gustu.

Zdjęć z robienia shake'a nie daję, bo 1. nie zrobiłem z racji tego, że wypiłem go na siłowni, 2. komu chce się oglądać takie ******ły.
Dodam na koniec, że Z PLECAMI WSZYSTKO OK - ŻADNEGO BÓLU - Z CZEGO NIEZMIERNIE SIĘ CIESZĘ!
Czekam na... kondolencje.
Czas na odpoczynek.
Pozdr.