selekcja zolnierza polskiego

a gdyby założyć specjalne buty na asfalt? może to by zminimalizowało te kontuzje?

Buty na asfalt oczywiście są (New Balance) ale chodzi o to żeby na 100% uniknąć problemów (no może 99%)

Nie wiem czy buty by cos pomogly. Ja uprawialem lekkoatletyke kilka lat (biegi srednie, ale zdarzalo sie tez po 10 km) i wszyscy trenerzy odradzali mi asfalt. Wiem, ze duzo osob mowi "przeciez biegam po asfalcie i nic mi sie nie dzieje", ale wszystko zalezy od tego jak biegasz i ile biegasz, bo truchtajac nawet kilka kilometrow, trudniej sie uszkodzic, niz biegajac 10 - 15 km/h. Przy wiekszych predkosciach zaczyna bardziej pracowac staw skokowy i pojawia sie mozliwosc wystapienia zapalenia blony okostnej (nie grozna, ale uciazliwa przypadlosc). Poza tym na asfalcie jest mniejsza amortyzacja i stawy (zwlaszcza kolana) bardziej odczuwaja taki bieg, tym bardziej jesli biegamy z wieksza predkoscia, wtedy stopy z wiekszym impretem uderzja o podloze. Nawet maratonczycy, ktorzy zasowaja po 40 km podczas zawodow, unikaja twardych powierzchni podczas treningow, zwlaszcza Ci najlepsi, ktorzy trenuja na sawannie i uciekaja przed drapieznikami

Ze swojej strony polecam lasy, laki i bieznie zwirowe (bieznie tartanowe sa niewiele lepsze od asfaltu).

Teraz biegam wolniej, bo moja stala trasa pokrywa sie gestym puchem Nie bardzo mam tez jak zmierzyc czas, bo rzadko bywam na biezni, gdzie wiem jaki dystans pokonuje. Pmietam tylko ze jak jak zima w zeszlym roku trenowalem do Selekcji, to na 10 km mialem czas ok. 45 min., natomiast swojego czasu z zawodow nie pamietam

Jacek, sprobuj np. biegac po trawnikach obok chodnikow, musisz tylko uwazac zeby w cos nie wdepnac.

_n_i_k_t_ masz bardzo ladnego wilka

dzieki Tribbiani
ja na 9,8 mialam ok. 48 minut (czesciej biegalam na 4,9, czasami na 15, raz na ok. 25,1), natomiast na 1 km najlepszy moj czas to ok. 3:42 (przy czym biegalam 500 metrow w jedna strone, II 500 z powrotem, wiec troche tracilam przy zawracaniu - trzeba bylo uwazac czy cos nie jedzie, bo mogloby byc nieprzyjemnie ). Teraz te wyniki bylyby zapewne gorsze

hehe mój jedyny dłóższy dystans mierzony to 800m przy siedmioboju - 2:30 min.
Co do bólu okostnej, to to cholerstwo potrafi być naprawdę upierdliwe :/
Moje "trasy" też przysypał śnieżek. Najgorsze jest to, że jak się je trochu udepta, to stają się niemiło śliskie :/
O Newbalancach słyszałam dużo pozytywnych opinii, ja sama jednak ciągle zasówam w starych dobrych Asics'ach :)

mi to trase całkowicie przysypało (średnio ze 20 centów)
zostało albo założyć gumiaki albo kupić stuptuty bo już mam dość biegania ze śniegiem w butach

no to Piterpak masz przygotowanie pod zimówką (ktoś wie czy w ogóle takowa będzie?)

20 centymetrów ??!! oj zazdroszczę Ci :) nio u mnie to średnio poniżej metra nie spada :)

zimówka standardowo, w marcu... ponoć w tym roku ma być coś specjalnego ;)

20 centymetrów to jest średnia wysokość są miejsca gdzie śnieg ma wysokość powyżej metra hehe nogi bolą jak cholera ale jak trening to trening