Nawet psychiatra mi stwierdził brak umiejętności przystosowania się (choć tu nie do końca się zgodzę, muszę tylko bardzo chcieć).
Wiadomo, że z dzieckiem wygląda to inaczej niż miałem jeszcze 2 lata temu, ale... jak na te chwilę wygląda to jeszcze bardziej poukładanie pod rutynę Odpukać, Antoś nie choruje, a żona jeszcze nie wróciła do pracy. Ale jak trzeba będzie, to np nie będę wstawał o 4:30 na trening przed pracą, a pójdę o 22 po pracy itp itd etc. Grunt mieć plan i skutecznie do bólu starać się go trzymać.
Obecnie do szczęścia brakuje mi JEDYNIE domu w cichej odludnej okolicy, ale pracuję nad tym
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Czawaj__Dare_to_Dream-t1122605.html Dziennik / Blog, zapraszam!