W OCR nigdy nie wiadomo ile dokładnie wyniesie trasa, jakie będą przeszkody i w jakiej kolejności.
No i ja patrzę na to z perspektywy Elity a to duża różnica. W Open jest zupełnie inaczej i mało kto kończy z hipotermią. Tam możesz przespacerować całą trasę, zrobisz przeszkodę to fajnie, nie zrobisz to machniesz karę w zamian albo ktoś ci pomoże i np. przerzuci przez ściankę. Zupełnie inna perspektywa.
A w elicie biegniesz, rozgrzewasz się i nagle do zimnej wody i tak kilka razy. I wystarczy że pada deszcz, ścianka skośna jest mokra i śliska (w sobotę ma być tuż przed metą więc będzie zabawa) i robisz próbę, odpoczywasz, kolejna próba, odpoczywasz i tak przez 30-60 minut aż dostaniesz drgawek z zimna