opalinhodmq92Straciłem węch i smak. Dzwonię do sanepidu eh.
Nie chce tutaj doktorowac ale... Co zmieni, że zadzwonisz? Ani tego nie leczą jakoś inaczej, uziemisz się tylko oraz najbliższych na najbliższe minimum 10dni. Każdy robi jak uważa ale póki nie dusi, nie masz duszności to leżysz, lekami zbijasz gorączkę, bóle miesnii i wylezysz, w większości przypadków to 4-5 dni męczarnii i finito. A często tylko brak smaku o węchu więc.... Na uja im tych i tak fałszywych statystyk nabijac?
Dlatego ze mam kontakt z osobami po 60 w robocie głównie i nie mam zamiaru być winnym czyjejś śmierci.
Dlatego ze wiem jak przechodził ta chorobę mój ojciec niedawno, teściowie i szwagierka.
Dlatego ze za ukrywanie tego jakby wyszło na jaw bo Np mój stan by się pogorszył czy tex gdzieś coś komuś ktoś powiedział mam wylot z miejsca z roboty.
Dlatego ze np mój stan się pogarsza i lekarz chce mnie zobaczyć i co ide i znów zarażam kolejne osoby świadomie w przychodni, narażam lekarza itp itd niepotrzebnie?
Sorry ale ja nie myśle tylko o sobie. Jest jeszcze wiele innych przyczyn których nie będę tutaj poruszał bo mogłoby mnie to sporo kosztować. Dziś miałem takie 4 godziny ze myślałem przez 2 cały czas o tym ze chce się odlać i umierałem na zmianę z takiego mirwa bólu miesniowego jakiego jeszcze nie doświadczyłem i to słabnie i żnow nawraca czuje już ze znów zaczyna mi piszczele przedramiona i prostownik wyginać. Uwazam ze podjąłem mega dobra decyzje, i nie życzę nikomu żeby się tym kurestwem zaraził bo mi do śmiechu nie jest. Ja mam słaby organizm o ostatnich 3 miesiącach spędziłem 5 tyg na l4 i sorry ale ktoś kto w 4-5 dni przemęczyć chorobę na bank nie zrozumie w jaki ja sposób przechodzę choroby. Nigdy nie wyszedłem z żadnej szybciej niż w dres trzy tygodnie a i tak zwykle wracam z objawami jeszcze do roboty.