DT Julietta

Współczuję remontu. Fajnie być już po i mieć ładne pomieszczenie, ale w trakcie to chciałoby się gdzieś uciec.

Ja mam dość remontu na najbliższe kilka lat. Najgorszy ten bałagan, brak miejsca, sprzątanie...

Viki

Ja mam dość remontu na najbliższe kilka lat. Najgorszy ten bałagan, brak miejsca, sprzątanie...

Źle się do tego zabierasz, wynajmujesz firmę remontowa, w tym czasie jedziesz na wakacje, wracasz, gotowe, wysprzątane

Julietta

NIEDZIELA 15/11/2020
Mam wrażenie, że cały dzień spędziłam w kuchni, wyprodukowałam 15 pudełek obiadowych i przy życiu trzyma mnie ogólnie myśl, że pewnego dnia będę bogata i stać mnie będzie na fitcatering dla siebie i mężusia
Mąż niestety remontuje, także gary na mojej głowie...

MISKA
- DNT 2,075kcal

DODATKOWA AKTYWNOŚĆ
- spacer na ok 8tyś kroków
- rozciąganie dołów głównie po mojemu ok 30min

Wy obydwoje tak dobrze gotujecie, że żal by było brać katering

PODSUMOWANIE TYGODNIA PIERWSZEGO
W sumie to miał być tydzień adaptacyjny, ale poszło dość fajnie także zmieniłam mu status na tydzień pierwszy
Obym wreszcie wróciła do siebie

MISKA
Dużo kalorii i mocno gęsto-odżywczo, energia mi wraca, fajna regeneracja
Byłoby idealnie, gdyby się udało opierać pokusom
Ciasta
Właściwie to się nie odchudzam, ale wolałabym się nie upaść na grubo

TRENING
Postanowiłam ostatecznie, że będę robić tylko trening A i B, bo mi się całe dwójki bardzo powoli regenerują A dzień przerwy gdzie robi się A z priorytem na czwórki plus poślad i B z priorytetem na dwójki plus poślad w zupełności mi wystarcza. Obawiałam się robienia nóg 3 razy w tygodniu, bo ostatnio wyszła porażka i zaliczyłam duży krok w tył, ale teraz jest naprawdę ok. RPE 7.
Cardio miało być 3razy po 20min, ale nie wyszło i nie wiem, czy wogóle wyjdzie, bo wolę pilnować kroków
Założyłam sobie 50 tysięcy tygodniowo i się staram, choć łatwo nie jest...
Robię też wyzwanie od Paatik, myśle, że mój maks to będzie 3 razy w tygodniu, w dnt

Ze spaniem jest tragedia i w 80% to wina mojego męża
Nigdy, ale to nigdy w życiu nie sypiałam gorzej niż przez ostatnie kilka tygodni

Życie w tabelce:


Naprawdę dużo kombinowania mnie kosztuje wychodznie tych kroków...





Zmieniony przez - Julietta w dniu 11/18/2020 1:33:59 AM

To wygląda że ja aktualnie sypiam jeszcze gorzej niż Ty. O ile Ciebie to pocieszy .

Julietta z kroczkami też walczę - do 16 zrobię w robocie czasami 2-2.5 tys. Potem ściągam w domu zegarek, wiec nie wiem ile doczłapię w kuchni - ale marność nad marnościami w porównaniu z latem czy chociaż wczesną jesienią.
Codziennie sobie obiecuję ale nie mam pomysłu jak po ciemnościach łazić...

Kroków to teraz robisz więcej niż, ja :p bo ja tyle co po domu :p

ohhh znam ten problem. Bywa, że o 17.00 mam 5k kroków - wtedy idę biegać lub na długi spacer. Nie jeżdżę samochodem nigdzie.
Jak pada wsiadam na orbitreka, ale bywa i tak, że kończę dzień na 7k - wtedy jestem nieszczęśliwa

Staram się robić min. 10k dziennie, bo wiem, że jesienią kg łatwo przychodzą

Nene - mam starego orbitka na siłce - ale aż mnie wzdryga na myśl o dreptania na nim... Powietrza mi trza...