[BLOG] Joanny - Domatorki się siłują

2.10
Dzień niskiej aktywności

Aktywności: rollowanie pleców, rozciąganie od fizjo, symboliczny trening góry (po 3 serie na plecy, bicki i tricepsy z bardzo niskim obciążeniem)

Dieta: redukcja 1600kcal, IF, wege
śniadanie: owsianka z płatków, dyni, kakao, białka, orzechów, banana i śliwki - pycha
II śniadanie: chleb, pasta z białej fasoli i awokado, warzywa
obiad: sałatka z białej fasoli, brokuła, fety
kolacja: krem z białej fasoli, kakao i białka, pieczywo

Tyle fasoli dawno nie zjadłam. Ale dostałam z eko działki i już musiałam ja wyjeść. Wszystko pyszne oprócz tego kremu kolacyjnego. Bez smaku wyszedł i jadłam na siłę.





Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2020-10-02 18:09:23

joanna83d

zaczęłam sobie więcej biegać i tak się wkręciłam, że zaczęłam biegać w okolicach 25-30 km tygodniowo, co dla mnie już jest wysokim pułapem, no i tak się wkręciłam, że się uszkodziłam ;)

No jakbym czytała o sobie XD I też chyba właśnie na etapie 25-30 km tygodniowo nie zrobiłam sobie co prawda poważnego kuku, ale weszło takie przetrenowanie, że jeszcze się z niego nie wylizałam ;) Trzymam kciuki za powrót :)

Kry-cha

joanna83d

zaczęłam sobie więcej biegać i tak się wkręciłam, że zaczęłam biegać w okolicach 25-30 km tygodniowo, co dla mnie już jest wysokim pułapem, no i tak się wkręciłam, że się uszkodziłam ;)

No jakbym czytała o sobie XD I też chyba właśnie na etapie 25-30 km tygodniowo nie zrobiłam sobie co prawda poważnego kuku, ale weszło takie przetrenowanie, że jeszcze się z niego nie wylizałam ;) Trzymam kciuki za powrót :)

Krycha dziękuję :) na razie jest w kratkę a ciężko całkowicie zrezygnować z ruchu, szczególnie jak się jest w połowie redukcji, więc leczenie się troche rozwleka w czasie. No ale niestety tak jest ze jak nic to nic a jak się dorwałam do trenowania i odchudzania to takie są tego skutki. A biegać trzeba umic ;)

3.10
Dzień wyższej aktywności

Aktywności: bieganie 4km, rollowanie całego dołu, rozciąganie od fizjo, 25minut wioslowania

Bieganie: cieszyłam się na to wyjście jak dziecko, bieganie mnie wkręciło, bardzo mi głowa odpoczywa podczas takich treningów i dobre samopoczucie długo trzyma, noga bolała trochę niestety więc robiłam sporo przerw na maszerowanie, bardzo ostrożne 4km w ślimaczym tempie

Wioslowanie: super, 25 minut bardzo mnie zmachaly, to kolejny już trening i za każdym razem miałam wrażenie że to takie pitu pitu a tu nagle 25 min mnie zrypalo i garmin pokazał wysokie tetno

Dieta: redukcja 1700kcal, IF, wege

śniadanie: owsiano-dyniowy omlet z owocami

II śniadanie: chleb, pasta z białej fasoli i awokado, warzywa

obiadokolacja: pieczone ziemniaki z warzywami, kefir

Jedzenie smaczne i bardzo sycące. Kolacja była zdecydowanie za duża. Muszę inaczej posiłki rozkładać. Choć raczej z 3 na 4 nie przejdę.







Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2020-10-04 09:08:04

Ja się w 5-10 minut potrafię na wiosłach nieźle sciorac a co dopiero 25.

A co do diety to z nabialem i jajkami to jeszcze luzik ale już bez tego to nie mam odwagi. Mocno ograniczam od jakiegoś czasu mieso ale niestety z rybami u mnie słabo. Ale smaki różne odkrywam i proste połączenia. Moja psiapsi od kilku miesięcy weganka i podziwiam jak patrzę na to jak mi nabiał ułatwia zycie. A weganskie zamienniki niestety drogie są.




Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2020-10-04 22:13:14

a jak Ci idzie w białkiem na wege? jakie masz okno na IF?

Na diecie wegańskiej najbardziej mi brakowało sera żółtego Podstawą były strączki i dość często tofu. Lubię te wegańskie potrawy, bo są bardzo kolorowe i różnorodne. Niestety na dłuższą metę rezygnacja z mięsa nie wchodzi w grę, bo mam problemy z żelazem i ferrytyną. Choć paradoksalnie przy regularnych treningach biegowych nie mam ochoty na mięso

Ja tam diety bezmięsnej sobie nie wyobrażam - nie dąłbym rady zjeść tyle białka co potrzebuję w przystępnej i łatwej do przygotowania formie.

mniej więcej mam 80-90 g białka dziennie, więc to chyba ok przy minimalnym udziale treningów siłowych, a właściwie dopiero teraz je wprowadzam bardzo ostrożnie

tak więc nie jest źle, ja oczywiście na wege a nie wega jestem więc, jaka, trochę nabiału wchodzą w miskę, tak więc jest z czego brać białko, choć gdybym miała jeść 120g jak dotychczas przy siłowych, to mógłby być problem faktycznie

IF - nie jest zbyt stabilne to okno, ale mnie więcej jem między 7 a 18.


Zmieniony przez - joanna83d w dniu 2020-10-05 09:50:48