...
Napisał(a)
obecna!
nawet nie chcę sprawdzać ile mnie nie było ;) nie wiem gdzie się ten czas podział, ale jestem, działam cały czas tylko z pewnymi modyfikacjami
po zakończonym z sukcesem pierwszym etapem redukcji, która trwała 14 tygodni udało się zrzucić 9 kg i 41 cm w obwodach
następnie był off 4 tygodniowy, w tym wypad w góry celem naładowania baterii, waga skoczyła ale niewiele
a potem wróciłam do redukcji i dziś mam jej 4 tydzień
sportowo trochę się pozmieniało, jakoś siłowy mi nie wchodził, bo a tu boli, a tam sciska, więc zaczęłam sobie więcej biegać i tak się wkręciłam, że zaczęłam biegać w okolicach 25-30 km tygodniowo, co dla mnie już jest wysokim pułapem, no i tak się wkręciłam, że się uszkodziłam ;) poszło mi coś w łydce, tak trafiłam do fizjo i jestem u niego już po 3 wizycie i jestem bardzo zadowolona, z tego jak prowadzi terapię
powoli wracam do biegania, zakupiłam ergometr wioślarski, plan też jest wrócić do siłowego, ale wszystkiego po trochu i ostrożniej
dietowo, hmm tu trochę ucięłam kcal, bo na 1800-1900 kcal wszystko spada, ale o ile ćwiczę
zatem w dni, w które leczę kontuzje albo odpoczywam po zabiegach u fizjo ścinam do 1600-1650 kcal
będzie zatem trochę w kratkę
generalnie redukcja potrwa do końca listopada, i na tym narazie koniec, zobaczymy co się uda osiągnąć
ja już i tak jestem zadowolona, bo sporo spadło, 14 tygodniowa redukcja + 4 tygodnie offa + 3,5 tygodniowa redukcja dają w sumie 11 kg i 50 cm mniej ;) no to co tu narzekać
niesamowite jest też to, że ja się mocno poddtuczyłam i moja obecna waga to mniej więcej ta, z której wychodziłam 4 lata temu, a wybaczcie brak skromności, dużo lepiej wyglądam niż gdy wtedy zaczynałam, ciuchy spadają, ludzie chwalą, czuję się dobrze
nic tylko działać no to działam
ps. dietowo też duża zmiana, bo ponownie wrócilam do diety wege, okazjonalnie zjadam jakieś mięso w tym bardziej ryby jeśli już, planuję badania w tym miesiącu więc będę trzymała rękę na pulsie, co by wyniki nie spadały
niezmiennie proszę o trzymanie kciuków i doping :)
nawet nie chcę sprawdzać ile mnie nie było ;) nie wiem gdzie się ten czas podział, ale jestem, działam cały czas tylko z pewnymi modyfikacjami
po zakończonym z sukcesem pierwszym etapem redukcji, która trwała 14 tygodni udało się zrzucić 9 kg i 41 cm w obwodach
następnie był off 4 tygodniowy, w tym wypad w góry celem naładowania baterii, waga skoczyła ale niewiele
a potem wróciłam do redukcji i dziś mam jej 4 tydzień
sportowo trochę się pozmieniało, jakoś siłowy mi nie wchodził, bo a tu boli, a tam sciska, więc zaczęłam sobie więcej biegać i tak się wkręciłam, że zaczęłam biegać w okolicach 25-30 km tygodniowo, co dla mnie już jest wysokim pułapem, no i tak się wkręciłam, że się uszkodziłam ;) poszło mi coś w łydce, tak trafiłam do fizjo i jestem u niego już po 3 wizycie i jestem bardzo zadowolona, z tego jak prowadzi terapię
powoli wracam do biegania, zakupiłam ergometr wioślarski, plan też jest wrócić do siłowego, ale wszystkiego po trochu i ostrożniej
dietowo, hmm tu trochę ucięłam kcal, bo na 1800-1900 kcal wszystko spada, ale o ile ćwiczę
zatem w dni, w które leczę kontuzje albo odpoczywam po zabiegach u fizjo ścinam do 1600-1650 kcal
będzie zatem trochę w kratkę
generalnie redukcja potrwa do końca listopada, i na tym narazie koniec, zobaczymy co się uda osiągnąć
ja już i tak jestem zadowolona, bo sporo spadło, 14 tygodniowa redukcja + 4 tygodnie offa + 3,5 tygodniowa redukcja dają w sumie 11 kg i 50 cm mniej ;) no to co tu narzekać
niesamowite jest też to, że ja się mocno poddtuczyłam i moja obecna waga to mniej więcej ta, z której wychodziłam 4 lata temu, a wybaczcie brak skromności, dużo lepiej wyglądam niż gdy wtedy zaczynałam, ciuchy spadają, ludzie chwalą, czuję się dobrze
nic tylko działać no to działam
ps. dietowo też duża zmiana, bo ponownie wrócilam do diety wege, okazjonalnie zjadam jakieś mięso w tym bardziej ryby jeśli już, planuję badania w tym miesiącu więc będę trzymała rękę na pulsie, co by wyniki nie spadały
niezmiennie proszę o trzymanie kciuków i doping :)
2
...
Napisał(a)
Kciuki zaciśnięte!!!
ładny rezultat tej redu, BRAWO!
ładny rezultat tej redu, BRAWO!
...
Napisał(a)
to jeszcze foty poprosimy
1
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
będą, będą, aczkolwiek nie robiłam zdjęć przed ;) nie chciałam jakoś tego uwieczniać, trochę żałuję teraz ;)
...
Napisał(a)
Gratulacje ogromne bo wyniki świetne. Wystarcza nam zdjęcia po chociaż rzeczywiście szkoda że dla siebie nie masz chociaż. To zawsze dodatkowo motywuje.
A wracasz do wege bo się lepiej czujesz czy z jakiś innych powodów?
A wracasz do wege bo się lepiej czujesz czy z jakiś innych powodów?
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
pochwal się jaki ergometr kupiłaś. Sam myślę nad takim zakupem do domu. Mam całe poddasze wolne i tam się na luzie zmieści. Poza tym szybkiego powrotu do pełni sprawności. Fajnie że trafiłaś na dobrego fizjoterapeutę.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
paula.cwGratulacje ogromne bo wyniki świetne. Wystarcza nam zdjęcia po chociaż rzeczywiście szkoda że dla siebie nie masz chociaż. To zawsze dodatkowo motywuje.
A wracasz do wege bo się lepiej czujesz czy z jakiś innych powodów?
Paula dziękuję za gratulacje :)
wracam do wege, bo taki był mój zamysł od dawna, jakiś czas temu przestałam jeść mięso i dobrze się czułam, trwało to trochę ale nagle wróciłam do mięcha, teraz wracam znowu do roślin, z większym już przygotowaniem i nastawieniem na zdrowe "zamienniki", biorę b12, planuję się badać, oby dobrze to mój organizm znosił
najbardziej chodzi o kwestie duchowe :) nie chcę jeść zwierząt
bo smakowo niestety mięso bardzo lubię
Night - wioślarz to Zipro Dash, fajny, ze średniej półki cenowej, aczkolwiek używamy około tygodnia, więc ciężko o wiarygodną opinię
na pewno nie jest tak głośny jak się obawialiśmy
1
Poprzedni temat
[BLOG] Zuzu88- Domatorki się siłują
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- ...
- 154
Następny temat
W pogoni za „kaloryferem"
Polecane artykuły