Lordknaga blogo-galeria

dalsza czesc, bo przemko sie odezwal, wiec nie moglem edytowac, bo post dlugi ale nie mam nic przeciwko no forma byla, pisalem juz wczesniej o zawodach tutaj na zielonej wysepce no i brakuje mi dalej masy, przy tym wzrocie...


cd. chodzi o bb ) wiec zrobilem trening plecow i j** jakas grypa mnie doj**ala okrutnie 2 tygodnie sie meczylem, po czym polecialem na wakacje do ojczyzny znowu, tym razem z druga polowka, popilem w pubie w zeszla sobote i po pijaku znowu dalem sie wrobic w silowanie na reke, co w moim przypadku 4x sie zle konczylo, no i 5x pod rzad, skonczylo sie zle, jestem mankutem a silowalem sie z silnym gosciem na prawa, czesto moge 'strzelac' prawym barkiem na zawolanie i cos mi j**lo - tak konkret fest, podczas silowania, samo z siebie, ale cisnalem dalej, wiadomo alko, malo sie czuje itd itp, nastepnego dnia, obudzilem sie z ogromny bolem barku i reki, jesli robie jakis ruch nawet nadgarstkiem,czuje lekki bol, czulem mega mocno pierwsze dwa dni, jak podnosilem reke powyzej klatki( juz mialem podobna kontuzje tylko lzejsza, jak lata temu cos se zj**alem, kiedy wyciskalem zza glowy hantla na triceps). dzisiaj jest juz znacznie lepiej, reka boli przy podstawowych czynnosciach nadal, ale czuje ze z dnia na dzien jest coraz lepiej. wiem, ze fajnei by bylo pojsc do lekarza(ja sie ich boje jak ognia, zawsze mysle, ze pojde z bolem np, uda, to mi jakiegos raka czy innych 5 chorob wynajda... juz taki leb mam zryty, od urodzenia ), zrobic rentgen a pozniej pewnie by mi pruli bark, juz moj znajomek tak mial kilka lat temu w pl, to powiedzial, ze nigdy wiecej, nie da sie wp******ic w cos takiego... wiec teraz diety narazie dalej 0, treningi, ostatnio na silce bylem 2giego stycznia do konca miesiaca nie pojde raczej(moze nogi zrobie ale tez watpie, zeby sie nie doj**ac) na poczatku lutego, lece do amsterdamu, na kilka dni, i od tego momentu, mam nadzieje ze zaczne wracac na tory, zdjecia nie mam, bo wyglada slabo, 120kg waze na czczo, i nie chce spadac, nawet jak zjem 2 posilki na dzien, zrobilem badania i wszystko jak najbardziej ok, wiec mam nadzieje ze 2-3tyg i zaczne cos tam machac



dorzuce na dniach jakies foty z gran canarii z pazdziernika i moze jak wroce na silke to wrzuce foty podgladowe, bo jesli chodzi o suple, te mocniejsze, to ekipa z dopigu, nie powiedziala by ze natural, ale ze nawet podnatural



Zmieniony przez - lordknaga w dniu 1/23/2019 1:13:14 AM

No forma była rewelacja

Forma była zacna
Taka przerwa może wyjść ci na plus

świetne zdjęcia i super forma

Forma na kozaku była

siema, pomyslalem ze odswieze temat, bo z nudow przez zaj**ista sytuacje az zaczalem odkurzac dysk twardy i trafilem stare fotki i jakies imo fajne, pasujace do tematu, ktore warto wrzucic CHYBA



tutaj foto, zanim w ogole zaczalem tachac, 2018 rok, widac moj gen i moja super sylwetke skinny-fat, 0 wszystkiego, lapy i nogi - chude i otluszczone i do tego dlugie a talia ulana i jak beczka



tutaj po 4 latach cwiczen po jasnej stronie mocy










a na takim czyms robilem forme, raz na 6 tyg jezdzilem do jedynego witaminshopu w dublinie(wtedy, sklepow z suplami mozna bylo ze swieczka szukac a nie jak teraz - w lidlu suple sa ) wypieprzalem na pol z kumplem z 200-250 euro i wszystko kupowalem jak lecialo, aminki, preworkouty, rozne bialka gajnery i uczylem sie jesc



tutaj 1 cykl po ciemnej stronie, pod koniec redu, ktora robilem sam z jakiegos programu w excelu, ktory sciagnalem z forum sfd, do wyliczania makro, nie bylo swietnie ale bylem bardzo zadowolony, to bylo po okolo 5 latach cwiczen.








po okolo 10 latach, zrobilem sobie totalny luz na 2-3 miesiace od treningow i diety - czerwiec 2018 w paryzu, tutaj foto z wakacji - ryj spuchniety, beben ulany a lydy to chyba do grobu zabiore














screeny zrobione z filmiku jak pozowalem dzien przed wyjsciem w moich ostatnich zawodach w pazdzierniku 2018, jak na to patrze, to nie chce mi sie wpierdzielac wiecej slodyczy i chce sie wziac do roboty, do ktorej nie moge sie wziac teraz



tutaj bylo 6 dni pozniej, foto z kibla na lotnisku, jak lecialem na gran canarie(fotki sa pare stron wczesniej) bylem tak nabity i wyzylowany, ze ludzie mnie palcami na lotnisku wytykali




Zmieniony przez - lordknaga w dniu 3/28/2020 1:34:51 PM

Super przemiana, jak obecnie z treningami, masz gdzie ćwiczyć ?

w sumie to jadlem tak na 75% i cwiczylem bardzo ciezko jak na mnie(zaczalem tak od polowy lutego tego roku) - tak ciezko nie cwiczylem conajmniej z rok i ch** kaplica z tym wirusem moge jechac dziesiatki km, zeby zrobic trening ale mi sie nie chce dzien w dzien, bo moj kumpel jest wlascicielem silowni... teraz w sumie ostatni raz bylem na silce 15 marca i pewnie nie bede w ogole cwiczyl przez minium 2 miesiace albo i dluzej, te minimum to moja skromna opinia i wesoly scenariusz, ze cos sie ruszy co do samego treningu to waga szla do gory i niekiedy pod wieczor wazylem 130 z ulanym bebzonem - chociaz nie mocno i jakimis tam zylami na lapach, barkach, kapturach i nogach, takiej motywacji juz dawno nie mialem i sila wyzsza

a te treningi na chacie z taboretami i gumami i inny szajs to sobie w ogole wole odpuscic, silka to dla mnie taki troche kosciol, do ktorego trzeba isc, zeby zrobic to co trzeba zrobic w domu to nawet kardio nie umialem nigdy robic i checi nawet do samego kardio - sa zerowe

2-3 msc nie pomacham, zjem jak zjem i odpoczne, to moze cos sie lepiej na przyszlosc przelozy( taka mam nadzieje ) bo teraz tylko gram na kompie i chodze do roboty.


Zmieniony przez - lordknaga w dniu 3/28/2020 2:49:49 PM

No w 2018 było elegancko . Przy Twoim wzroście musiałeś piękne wrażenie robić

przy moim wzroscie,to bym dopiero wrazenie robil jak bym wazyl nie 106/7 ale z 12-15kg wiecej a na to niestety szkoda mi zycia a przedewszystkim zdrowia