Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Bywa i tak czasami.

Olo, trudna i ciężka walka, tak wiele nie zależy od Ciebie

Olo - nagrywanie się udało.
Dramaturgia filmu niesamowita.

Upadek na płaskim - aż strach pomyśleć gdyby skręciło Cię na krawężnik!
Powiało grozą.
Niech przyszłość będzie optymistyczna.

Dobrze, że tylko tak się skończyło. Trochę w boku boli. Najgorsze, że tak słabo się nagrywa, fatalna rozdzielczość i wyłącza się, przez to nie widać procesu samodzielnego wstawania. Taki żarcik. Aparat z 2007 roku, przeżytek.


Zmieniony przez - olotraper w dniu 2020-03-19 23:01:49

Z dobrych rzeczy to także dzisiaj przed wywrotką kolega, który 10 lat temu ze mną pracował, kupił mi rower poziomy. Pół godziny przed upadkiem się dowiedziałem o tym. Zaskoczył mnie, bo nie mieliśmy lata żadnego kontaktu, powiedział, że śledzi moje zmagania i chce mi pomóc. Pamięta mnie jako byka i kolegom o mnie mówi, aby byli pokorni w stosunku do życia, bo nawet taki byk w jednej sekundzie może zmienić się w roślinę. Podziwia mnie za obecną walkę, no i wspominki, że kiedyś w pracy też ostro zasuwałem. Że bardzo mnie szanował. Bardzo miłe i dopingujące. We wtorek chyba będzie dostawa. Cieszę się, bo na moim rowerku do spiningu bardzo mi niewygodnie, szybko wysiadam.
https://allegro.pl/oferta/rower-treningowy-lezacy-elitum-stacjonarny-rowerek-8287993325?utm_source=notification&utm_medium=buyerCart&utm_campaign=transaction-notifications-buyercart&snapshot=MjAyMC0wMy0xOVQxNDoxMTo0MS43MTNaO2J1eWVyO2E5MDc0NjExYWIyODgwMDdmMTdhODZlOWM4NzNmYWJhMDIwMWM1MWNmZjYxNzk0MjczYjViNzJlZGRlYTIxMmE= 

Olo!
No jak nie jak tak!


Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2020-03-24 07:49:01

Żeby jeszcze był silny, jak kiedyś, gdy nawet goście na koksie na rękę przegrywali ze mną, a różnice w rekordach siłowych były znaczne na ich korzyść. Ja na bramkę w dyskotece zostałem przyjęty po tym, jak właśnie w walce na rękę na blacie barowym pokonałem najsilniejszego przykoksowanego byka stojącego na bramce w Katowicach w 1988 roku. Miałem wtedy 21 lat. Wtedy na drążku przy wadze 85-90 kg podciągałem się ponad 20 razy, ale na klatę wyciskałem 125 kg. To było jeszcze przed okresem szczytowym mojej siły, a już kładłem wszystkich amatorów na rękę, szczególnie lewą. Lewa teraz jest grubsza, ale słabsza od prawej. Ja powinienem był wtedy zająć się wyczynowo armwrestlingiem, bo miałem w tym kierunku predyspozycje. Przy szczytowej formie miałem w lewej ręce 49 cm, waga 92 kg/180 cm, 30 lat, mało tłuszczu. Wszystko bez jakichkolwiek suplementów i sterydów. Mocne łapki przydawały się w jujitsu przy duszeniu przeciwników lub wyciąganiu dźwigni.Takie miłe wspominki o zamierzchłej świetności

olo - piękną przeszłość sportową miałeś!
Teraz pomoże ona w powrocie do pełnego zdrowia.
Mówi się o pamięci mięśniowej. Do mnie bardziej przemawia pamięć ogólna - to ona pozwala na powrót do dawnych osiągnięć.

Giaurnemo

Olo!
No jak nie jak tak!






Zmieniony przez - Giaurnemo w dniu 2020-03-24 07:49:01

Po pierwsza klasa szkoły średniej, wakacje na Mazurach, młody byczek na obozie naukowym z fizyki, już wtedy się wyróżniałem, choć nigdy na siłce nie byłem przez kilka lat jeszcze, tylko treningi sportów walki. Oczywiście lubiłem popisywać się tężyzną.