Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Zdrowiej!
Współczuję - katar lejący jest okropny!
Nos obszczypany i łzawiące oczy!

Olo mam podobny problem. Ciepło, lato a ja ciągle chora. U mnie ból gardła i zapchane zatoki. Do tego mega osłabienie. Najgorsze jest to, że wystarczy że tylko wejdę do sklepu z klimą czy auta z klimą i zaraz zaczyna się wszystko od nowa. Nigdy jeszcze tak nie miałam.

Zdrowia zyczę

Viki

Olo mam podobny problem. Ciepło, lato a ja ciągle chora. U mnie ból gardła i zapchane zatoki. Do tego mega osłabienie. Najgorsze jest to, że wystarczy że tylko wejdę do sklepu z klimą czy auta z klimą i zaraz zaczyna się wszystko od nowa. Nigdy jeszcze tak nie miałam.

Zdrowia zyczę

Viki - czas wszystko zmienia .
Nic nie będzie takie jak wcześniej. Nawet łatwość utrzymania wagi ciała czy redukcja masy tłuszczowej.

Właśnie atak kaszlu silny przeżyłem po spożyciu czosnku, który podrażnił mi oskrzela. Czuję, że lepiej niż wczoraj, ale jeszcze się kuruję. Więcej i ciężej dzisiaj chodziłem, ale mojego zwykłego minimum dystansu nie zrobiłem.

Oj tak, z wiekiem przemiana spowalnia, regeneracja gorsza. Przecież, ja do 30tki byłem szczupły choć żarłem , jak opętany. Ciężko ćwiczyłem 8 x w tygodniu i spalałem wszystko.

Viki, ja nie choruję latem, teraz żona mnie zaraziła i jeszcze kaszle choć tydzień wcześniej zachorowała. Miał temperaturę, ja nie. Kaszlemy co chwilę tak samo, tzn. teraz ja częściej i dusi nas. Klimę mamy zepsutą. Hamujemy się z wydatkami, dlatego nie naprawiamy, może kiedyś w lepszym momencie.

Czuję się już zdrowy, bo lekkie pokasływanie czasami się nie liczy. Zrobiłem poranną rozgrzewkę, potem pochodziłem trochę w domu czekając na zapowiadany deszcz, który nie nadszedł. Znudziło mi się i poszedłem na długi spacer z kulami. Niestety nie wiem, jak długi. TomTom pokazał 390 metrów, aplikacja z telefonu run-log 545 metrów, miarka z Google Maps 700 metrów, czas spaceru 1:09 h, przewyższenie 18 lub 19 metrów w zależności od urządzenia. Córce się znudziło i zostawiła mnie na tasie. Marsz z kulami więc ręce też mocno oberwały, dlatego mocny trening siłowy odkładam na jutro zwłaszcza, że cały dzień ma ponoć lać. Dzisiaj lekkie ćwiczenia i równowaga.

Poranna waga 99.7 kg. Przez chorobę stanęła w miejscu, a dzisiaj był grill i goście, nie mogłem zbyt wiele pochodzić. Jutro pewnie skoczy. Krótki trening nocny 42 minuty, objętość treningowa 3200 kg.
Zabawa z treningiem uchwytu.



Grill bardzo dziwny.



Trening

Miły filmik z ćwiczenia uchwytu.
Dziewczynka wykazała się determinacją i miała z tego dużo radości.

Olo masz lipne kule ,takie z wyprofilowaną rękojeścią są super ,dłonie mniej bolą

Jawor50

Olo masz lipne kule ,takie z wyprofilowaną rękojeścią są super ,dłonie mniej bolą

Mnie trochę denerwuje mała średnica uchwytu, ale na moje chodzenie do godziny to mnie nic nie boli, jak na razie. A możesz podesłać link do tych wyprofilowanych kul?
Wczoraj tylko chodziłem i ćwiczyłem wstawanie bez podpierania rękami (taki box squat) oraz intensywnie ćwiczyłem kalistenicznie przy i na trzepaku, a czuję się równie zmęczony, jak po dobrym treningu siłowym. Postaram się to nagrać. Dzisiejsza waga poranna 99.9 kg i stoi generalnie w miejscu pomimo ograniczania się z jedzeniem, a głodzić się nie zamierzam. Poranna rozgrzewka zrobiona, po obiedzie znów do wieczora w ogrodzie chodzenie i gimnastyka.

ojan

Miły filmik z ćwiczenia uchwytu.
Dziewczynka wykazała się determinacją i miała z tego dużo radości.

Ciągle wymyślam wspólne zabawy quasi sportowe i współzawodniczymy . Ostatnio wspólnie nogi rozgrzewaliśmy z aplikacją z telefonu 8 minut i ja wygrałem. Dla mnie to też wyzwania.