Lekki update co do dziennika
W weekend jak już wcześniej pisałem miałem wypad do poznania na zawody Słodkiewicza. Co do samych zawodów szczerze powiedziawszy można się doczepić do kilku punktów ale ogólnie organizacyjnie można uznać, że wyszło tak jak trzeba. Lekki rozgardiasz na ważeniu itp itd no ale wiadomo jak to zazwyczaj jest na zawodach u nas w kraju.
Na same zawody pojechałem w sumie tylko po to aby pospacerować i zwiedzić poznań w którym dawno nie byłem a dwa pomóc znajomemu przy brązowieniu i trzymaniu ręki na pulsie. No i przede wszystkim spotkać się z przyjacielem z którym na co dzień rozmawiamy tylko via net! Czyli z Tobiaszem
Miał wpaść wspólny trening ale w sumie czasu było tak mało, że trening zrobiłem tylko w piątek na siłowni Radka Słodkiewicza - siłownia ma swój klimat nie da się ukryć. Wpadło też selfie z aktualnego stanu formy
Kolejnym mega zayebistym i miłym zaskoczeniem była osoba czytająca ten dziennik. Z góry przepraszam Cię, że nie miałem więcej czasu żeby zagadać i aby zapytać jaki masz nick na forum ale mam nadzieję, że się odezwiesz i będę wiedział na przyszłość.
Podszedł do mnie w sobotę chłopak który czyta dziennik i ni z gruchy ni z pietruchy pogratulował mi formy, dziennika i ogólnego podejścia do tematu. Nie sądziłem, że kiedykolwiek spotka mnie taka przyjemność i że do kogoś takiego jak ja ktoś będzie chciał podejść i zbić pjonę! Było mi mega miło i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy
Tymczasem ja dalej pracuję w ciszy tak żeby zrobić niebawem hałas dla siebie samego.