Kaleka zaczyna pakować, cel złapać równowagę: siły, wytrzymałości i ruchu.

Zmusiłem się do gimnastyki przy poręczach i drabince. Nogi palą i od napięcia ud, i łydek. Mam wrażenie, że krew nie dopływa do palców. Ręce, plecy i klatka też zmęczone, ale inaczej, mniej spastycznie. Oj słabiutki jestem, wykończony. Dobrze, że się zmusiłem o wysiłku, bo jest przynajmniej poczucie spełnienia obowiązku i odegnałem zły nastrój z głowy. Teraz trzeba iść do łóżka. Na filmie spacer powrotny od kamieniarza o którym już wspominałem.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-03-30 00:45:33

Pięknie to wygląda widzieć Was razem za rękę

Mojej żonie nigdy się nie odwdzięczę za trud i serce.
Dzisiaj było dużo chodzenia w ogrodzie o kulach, rozchodziłem spastyczność nóg i żeby jej nie prowokować odpuściłem siady na maszynie Smitha, bo jutro musimy jechać do Castoramy. Zrobiłem 5x10x41kg WL, 5x10x20 kg plecy wiosłowanie siedząc, 3x10x30kg butterfly, 3x10x15 kg tricepsy oraz przy okazji tricków jako łączone ćwiczenie dociąganie z wąskim uchwytem do brody 3x10x15 kg, kilka ćwiczeń ze sprężynami, drążkiem i poręczami na miarę moich skromnych możliwości. Cały trening 1 godzina, objętość treningowa 4850 kg.

Zaczyna rosnąć moja popularność wśród niepełnosprawnych sportowców na instagramie. Długo poza znajomymi nikt mnie nie obserwował, a teraz mistrzowie paraolimpijscy zaczynają mnie obserwować, to miłe, bo to prawdziwe gwiazdy paraolimpijskie z Francji, Szwecji, Norwegii plus zwykli parasportowcy oczywiście. Prawda jest taka, że sprawnym nie zaimponuję sportowymi rezultatami, co jest oczywiste, ale z wieloma niepełnosprawnymi mogę nawiązywać współzawodnictwo na niektórych płaszczyznach. Szkoda, że w moim regionie tak licho i ubogo jest zorganizowany parasport. Jak oglądam paraolimpijczyków z bogatych krajów to myślę, że niejednych warunków do ćwiczeń mogliby im pozazdrościć nasi zdrowi olimpijczycy, tak mają wypas, szczególnie Australia, Kanada, Norwegia i Szwecja. U Niemców na filmach trochę gorzej, ale za to bardziej masowy charakter. Wnioski wyciągam tylko z obserwacji filmów, jest to moja subiektywna ocena.

Wczoraj, czyli w niedzielę byłem w Castoramie. Oczywiście mierzyłem czas bycia na nogach, bo nie byłbym sobą i łącznie wyniósł 50 minut. Szedłem z chodzikiem i ten wysiłek odbił się też na moich rękach. Dzisiaj się czułem, jakbym wczoraj trenował WL, dlatego nie ćwiczyłem dzisiaj już na treningu wyciskania na ławce. Skupiłem się na nogach, siady 3x10x20 kg 1x10x24 kg, martwy 1x10x20 kg, 2x10x24 kg, wiosłowanie 2x10x24 kg, 2x10x20 kg, plecy na suwnicy dolnej 3x10x30 kg, butterfly 3x10x30 kg i naramienne boczne hantlami 5 kg na dobitkę, razem wyszło 4100 kg, czas treningu 1:27 h. Dzisiaj prima aprilis, dlatego chyba nagrały mi się tylko dwa pierwsze ćwiczenia, a tak pozowałem bicka do kamery.

Rozgrzewka do siadów w Twoim wykonaniu to porządne rozciągnięcie mięśni - wygląda jak ćwiczenie na TRX.

Prowadzenie sklepowego wózka to wyzwanie, szczególnie z obciążeniem...

Tak, specjalnie tak głęboko przykucałem, aby rozgrzać, ale i rozciągnąć trochę, później jakby mniejsza spastyczność dzięki temu. Z trxem bym się wywrócił, jeszcze nie ten etap, choć byłoby to świetne ćwiczenie.
Wózek z obciążeniem tu ziemią lepiej mi się pcha niż pusty, bo nie ucieka mi tak do przodu i nie lecę na twarz. Nawet myślałem, że fajnie by było mieć w ogrodzie mocno obciążony wózek do trenowania. Dla mnie dobre byto było. Oczywiście na serio to żona zasuwała z wózkiem (wyprzedza mnie z moim chodzikiem, bo dla mnie takie wyjście do sklepu to duże wyzwanie i musiałem oszczędzać siły.





Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-04-02 14:39:39

Pozwolę sobie włączyć Twoje ćwiczenie rozgrzewkowe pod siady do mojej rozgrzewki.

Fajnie, że nawet zdrowe osoby coś u mnie wypatrzą do zastosowana.
Ten trening poniedziałkowy z pozoru nieduża objętość treningowa, a rozbił mnie. Dla mnie siady i martwy to najcięższe ćwiczenia choć maksymalnie tylko 24 kg na gryfie było. Wczoraj przez to nie ćwiczyłem, jedynie uskuteczniałem chodzenie. Dzisiaj wyjście na angielski oraz machanie ciężarkami (bicepsy, barki, plecy oraz tylko dwie lekkie serie martwego) Objętość treningowa 3000 kg w czasie 56 minut. Jutro muszę sobie zrobić trening w parterze na macie.












Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-04-04 02:14:31

Zmieniony przez - olotraper w dniu 2019-04-04 02:17:03