Szacuny
1375
Napisanych postów
3285
Wiek
44 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
28439
21-02-2019 czwartek
Od rana bieżnia 45 min.
W pracy tabelkowo, ale i udało się wyskoczyć na inwentaryzację drogi.
Wieczorem nożki - oj działo się, nawet powoli cofało ha ha i mroczki też, a koszulka do wyciśnięcia ;)
Przysiady weszły ekstra !
Później największy masakrator ze wszystkich treningów, które obecnie realizuję czyli bułgary i martwy, tym razem z hantlami. Wersję z hantlami bardziej lubię, lepiej mi wchodzi.
Kolejne połączenie sumo i uginania.
Na koniec hipy i przywodzenie / odwodzenie, w zależności co było dostępne, bo nagle panie pojawiły się jak grzyby po deszczu, a dokładnie po zajęciach fitness
Szacuny
1375
Napisanych postów
3285
Wiek
44 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
28439
23-02-2019 Sobota
Oj nie chciało mi się wstać ;) Ale się przemogłem i 6.30 wstałem na równe nogi. Herbatka i hejka na orbitreka, po rozgrzewce superseria wyciskania hantli na skosie i podciągania – uczy pokory do swojego ciała i połączeń przeciwstawnych mięsni !
Kolejny zestaw nie mniej ciężki.
Na koniec triset w 5 seriach, wyciskanie siedząc, pompki tricepsowe, uginanie sztangą. Muszą się też angażować tricepsy w wyciskaniu, bo kiepsko idą w drugiej kolejności.
No i brzusio i cardio.