Lokomotywa vs czołg

Już bądź taki skromny. W Ławce sam to bym 140 nie szarpnął a w MC 220. Zresztą spokojnie, wykażesz się pomagając mi dołożyć po 20kg w MC i SQ oraz 10kg w WL - tak dobijemy do 700 i wtedy to już będzie tylko Twoja zasługa

Ruski 10kg w WL jaki skromniś
poprawę wyniku o 15kg to ja potrafię rozpisać , Ajazy chwyta za pióro dopiero gdy ponad 20kg jest pewne

Ale weź pod uwagę jakie to moje 160 jest Ajazy ma zamiar mnie nauczyć wyciskać czyli myślę, że jeśli zrobię 170 poprawnie to będzie jakieś +25kg :)

ruski czołg

Ale weź pod uwagę jakie to moje 160 jest Ajazy ma zamiar mnie nauczyć wyciskać czyli myślę, że jeśli zrobię 170 poprawnie to będzie jakieś +25kg :)

Nie ,nie zgadzam się z Tobą ,gdy trochę się podszkolisz dopiero pokażesz swoją moc

Ja to widzę tak. To 160 to był taki max który sobie mogłem zrobić bazując na talencie i dokładając do tego rozpiskę ajazego. Teraz żeby iść wyżej i po kilku tygodniach nie płakać, że bolą łokcie, nadgarstki i barki musi już wkroczyć ajazy i się wykazać. Ja bym się nie zdziwił gdybyśmy na początku musieli zejść z ciężaru

Trochę mnie nie było

Od ostatnich siadów minął tydzień a ja ciągle czuję ich ślad w kolanach i mięśniach. Miałem tydzień zupełnie bez treningów za to z bardzo dużą ilością pracy. Dzisiaj też prawie bym się nie wyrobił z treningiem i ruszyłem na niego przed 22 tylko dlatego, że powoli zaczynało mi to śmierdzieć dłuższą przerwą

Coś tam kiedyś wspominałem, że będzie redukcja.
Miała być ale całymi dniami siedziałem przed kompem.
Miała być ale były jedne ostatki, dojadanie ostatków po ostatkach, drugie ostatki i znowu dojadanie ostatków po drugich ostatkach.
Miała być ale zobaczyłem dzisiaj plan ajazego i coś czuję że 3500kcal to może być mało, żeby to udźwignąć wszystko.

Na trening zszedłem już mocno zmęczony i senny jednak mój trener zadbał o pobudkę. Po siadach rozgrzewkowych zrobiłem 10 serii po 5 przysiadów ze 140kg na karku. Całość zgodnie z rozpiską zajęła mi 11 minut. Cholera Ajazy ja tylko żartowałem tydzień temu, że taki jest mój maks

Jak już przysiady zaliczyłem, nie wiedziałem czy mdleć czy zwracać Dobre kilka minut zajęło mi dojście do siebie. Myślałem, ze to już "po treningu" a tu szefu urządził maraton na ławce

Podobnie jak u Fansa zwykłe wyciskanie jeszcze jakoś poszło ale wąskie dużo za ciężkie. No chyba, że wąskie za wąskie To już trener rozstrzygnie

A z żoną do garażu wyskoczyłeś?

Trening ciągów niestety nie zrobiony w całości. W ciągu treningu kilka telefonów a później niestety konieczność przerwania i wyskoczenia do taty.

Udało się zrobić frony, zakończone 5x105. W miarę łatwo to poszło.

W martwym ciągu najpierw dojście do 2x195 czyli
70 x 5, 90 x 5, 115 x 3, 140x 2, 165 x 2, 195 x 2
ostatnia seria dosyć ciężko.

Później 8 serii MC 160kg z przerwami 90sek. Pierwsza seria po zejściu ze 195 to jak piórko poszło. Każda kolejna to większe zmęczenie i ostatnie serie to już był solidny ciężar.

Po mc już byłem zmęczony a jeszcze czekały 3x obwody kompleksu sztangowego. Obmysliłem sobie wszystko logistycznie, przygotowałem sprzęt, zacząłem od MCNPN i znowu telefon i tym razem musiałem już uciekać.

Ajazy nie kazał dzisiaj odrabiać kompleksów więc jeśli będzie czas to sobie popedałuje z godzinkę.








Kurczę, może jeszcze z tej mąki będzie chleb:







Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2018-12-07 16:51:31

Pytanko do znających się. Po treningów siadów kolana lepiej chłodzić(np okładami) czy lepiej grzać(np zostawiając w nakolannikach) ?

Najpierw schłodzić.
Po kilku(nastu) godzinach można trzymać w ciepłym.

Chłodzenie zmniejsza obrzęki a ogrzewanie regeneruje.