DT maria1209- rekompozycja na luzie

Ciekawe czy jeden taki dzień czy cała dieta na takiej kaloryce. Bo jeśli to drugie to wiadomo co o tym myślę :P I ciekawe skąd taki pomysł.

Paula no powiem Ci ze jak zobaczylam ta rozpiske to sie zalamalam. Prosilam o jakies suple na koncentracje bo jest coraz gorzej, wszystko leci mi z rak, nie dostalam nic. Dal mi enzymy i pare innych. Produkty- duzo ww prostych, posilki codziennie prawie takie same. Poprosilam o wyjasnienie i dopiero troche zaczyna to miec rece i nogi, ale jeszcze czekam na wiecej bo nie do konca wiem co z tymi zaleceniami co do alergii. Ale szykuje sie samuraj przy IF z 8h oknem- o ile nie bede sie slaniac z glodu to moze byc wygodne dla mnie. Ale na treningach to raczej nie zaszaleje

5.03.18 DNT
Miska:
1. Tunczyk, oliwa, kapusta kiszona
2. i 3. Dorsz, hummus, kasza gryczana, kapusta kiszona
4. Pankejki z tofu z gruszka. O dziwo bardzo dobre. Szkoda ze i ze straczkami musze sie rozstac

Suple: omega3, d3+k2, kurkumina, przed posilkami cinnulin, na wieczor gymnema sylvestre, inozytol, zelazo i probiotyk

Rolowanie/rozciaganie: dwojki

Kroki: 8583- slabo, niestety znowu zimaa

6.03.18 DNT
Miska:
1. Schab, brukselka, ogorek kiszony, orzechy wloskie
2. i 3. Makaron z groszku ze szpinakiem i boczkiem, orzechy wloskie- pycha to bylo
4. Troche miesa ze sniadania, krem z batata

Suple: omega3, d3+k2, kurkumina, przed posilkami cinnulin, na wieczor gymnema sylvestre, inozytol, zelazo i probiotyk

Rolowanie/rozciaganie: glowa
Kroki: 12687 troche pospacerowalam po pracy, nie az tak zimno a tak mi brakuje ostatnio swiezego powietrza

Znowu jestem chora, juz drugi raz w tym roku. Serio juz sie nie moge doczekac az te jelita sie podreperuja bo odpornosc lezy


Zmieniony przez - maria1209 w dniu 2018-03-07 18:17:35

I pewnie zimowa aura nie pomaga... Zdrowka!

Tea oj z ta pogoda to mozna zwariowac. Juz sie robilo coraz lepiej, potem znowu przez 2 dni padal snieg... Wszyscy mowia ze dawno takiej zimy tu nie bylo. Super, z deszczu pod rynne- jak mieszkalam w Bergen to byly wciaz nowe rekordy w opadach deszczu, a tutaj w dlugosci zimy... Dzisiaj pogoda ladna, czuje sie tez juz troche lepiej wiec jak nic sie nie zmieni to zrobie spacer.

7.03.18 DNT
Miska:
1. Indyk, oliwa, awokado, warzywa, mleko kokosowe i z nerkowcow
2. Indyk, ziemniaki, warzywa, majonez weg.
3. Resztka ze sniadania, budyn jaglany z wisniami i maslem orzechowym

Suple: omega3, d3+k2, kurkumina, przed posilkami cinnulin, na wieczor gymnema sylvestre, inozytol, zelazo i probiotyk

Rolowanie/rozciaganie: troche plecy
Kroki: 13922- mialam isc do lozka bo cala w gilach bylam ale wyszly przymusowe zakupy. Umeczyl mnie ten spacer

8.03.18 DNT
Miska:
1, 2. Wolowina chuda mielona, oliwa, chleb zytni, olej koko, pomidory
3. poledwica wol., nalesniki orkiszowe z jablkiem- niestety patelnia mi sie popsula no i bez jajka tez to nie to samo, z nalesnikow wyszly jakies wyskrobki ale i tak z zatkanym nosem i polowicznym smakiem bylo mi wszystko jedno

Suple: omega3, d3+k2, kurkumina, przed posilkami cinnulin, na wieczor gymnema sylvestre, inozytol, zelazo i probiotyk

Rolowanie/rozciaganie: porzadnie posladki i dwojki, ciut najszerszy grzbietu
Kroki: 8608

Ogolnie juz zaczelam schodzic z kcal- nie jest to trudne, po prostu wypadl 1 posilek i weszlam w IF. Dzisiaj rozmawialam z dietetykiem- kontakt mailowy idzie dosc opornie i mam dostac plan makro, bo gotowe jadlospisy u mnie to srednie rozwiazanie, zreszta to co dostalam bylo malo czytelne. Wiem na pewno, ze bedzie dosc spora rotacja, 1900-1400kcal przez 4 tygodnie. Ma to zadzialac na poprawe glikemii, regeneracje (ponoc nie musze zmniejszac ciezarow), w tym regeneracje jelit. Dotychczasowe suple w zwiazku z tym ida w odstawke, ze starych zostaje tylko d3 i b complex, a reszte wpisze jak dojda.
Poza tym zla jestem ze wypada mi tydzien bez silowni po 6tyg. od powrotu do treningow- no, moze w niedziele wpadnie jak juz dojde calkiem do siebie.


Zmieniony przez - maria1209 w dniu 2018-03-09 14:24:48

powodzenia Maria, 1400kcal brzmi strasznie ale trzymam kciuki, żeby pomogło w Twoich problemach. W jakich godzinach okno planujesz?

Jeszcze nie wiem ile dni i na jakich kcal bedzie, ale mysle ze nie bedzie tak strasznie no i potem z tego co wiem mamy wrocic na "normalne" kcal. Okno ma byc 12-20, ewentualnie przesuniete o godzine i pewnie tak bede przesuwac, bo z treningow wracam tak przed 21 a nie wyobrazam sobie wtedy nie zjesc. To jest tez zwiazane z tym ze mam pracowac nad wczesniejszym chodzeniem spac

9.03.18 DNT
Miska:
1, 2. Piersi z kurczaka, amarantus, oliwa, cukinia
3. Piersi z kurczaka, ciasto kukurydziane- zamrozone resztki, mleko kokosowe

Rolowanie/rozciaganie: brak
Kroki: 14899- troche za daleko zaszlam i jeszcze trzeba bylo wrocic, przyznam ze sil mi brakowalo juz w drodze powrotnej

10.03.18 DNT
Miska:
1, 2. Skrei, oliwa, makaron z soczewicy, mix marchewka-pasternak-burak
3. Pankejki z tofu owsiane- zostalo mi pol kostki, gruszka- pyszne bylo
+batonik z daktyli i orzechow

Rolowanie/rozciaganie: brak
Kroki: 12202

Wyciagajac wnioski z dnia poprzedniego na spacer wzielam batonik- ostatnio znalazlam gdzies z tylu w szafce, siostra mi przywiozla pol roku temu i jaka byla moja radosc jak sie okazalo ze nie ma w nim nic na co mam alergie i slabosci na spacerze juz nie uswiadczylam :P

Ciesze sie ze tak wszystko sie zlozylo ze moglam ostatnie dni naprawde dlugo pospac, kladlam sie wg zalecen o 22 i wstawalam po 8, wiec te 10h snu czuje ze dobrze mi zrobilo. No i moze uda mi sie wyrobic nawyk tego wczesniejszego chodzenia do lozka, nie wiem jak bedzie ze wstawaniem ale dzien sie robi coraz dluzszy, wiec moze da rade wstawac wczesniej.
Dzisiaj juz sie czuje na silach zeby zrobic trening, a dodatkowo chce zdezerterowac z domu :P

Bilans tygodnia: treningi silowe: 1/7, rozciaganie 4/7, miska 100% czysto (jutro bede meczyc bule o dokladne zalecenia- narazie po prostu odjelam tluszczy bo nie wiem dokladnie co i jak z rotacja) kroki: 74336

11.03.18 DT wreszcie
Miska:
1, 2. Golonka gotowana, ryz, brukselka
3. Ryz, mleko z nerkowcow, odzywka, kiwi, maliny

Rolowanie/rozciaganie: plecy- odcinek piersiowy, zwlaszcza odgrabiacz sie przydal
Kroki: 8387- znowu atak sniegu

TRENING 2
1a. Side walk z guma (kolana/lydki/stopy) 3-4x15
znudzilo mi sie juz troche wiec zrobilam dla odmiany frog pump z guma 3x30
3x15
1b. Podciaganie nachwytem 4x4
opuszczanie 5/5/5/5
opuszczanie 5/4/5/5
opuszczanie 5/4/4/4
4/4/4/3- czerwona guma/asysta
4/4/3+1/3+1 guma czerwona
4/4/ opuszczenia 4/3
4/4/3+1 guma czerwona +8 zielona
2a. RDL ze sztanga jednonoz 4x12
obunoz 40/45/50/50
obunoz 45
35/ obunoz 45/45/40
30/35/35/37,5
30/35/obunoz 45/45
30/35/35/30x15
30/30/35/35
2b. Wioslowanie sztanga podchwyt 3x10
40
35/40/40
35/35/37,5
30/35/37,5
30/35/35
30/35/35
30x12/30x12/35
3a. Front squat 3x8
Frankenstein 20kgx8/ front 35/35/37,5
35
30/30/35
30/32,5/35
30/35/35
30/35/35
30/30/35
3b. Wykroki chodzone 3x12
8
9
8
8
8
7
6/6/7

1a. Side walk mi sie przejadl a poza tym czesto musze walczyc zeby dwojki mi nie przejmowaly pracy i np. udaje sie dopiero w ostatniej serii. Frog pump elegancko wszedl gdzie trzeba
1b. Powolutku robilam, z przerwa przed kazdym powtorzeniem, jak najdokladniej, zadowolona jestem. Ostatnia seria na przemian nachwyt i podchwyt
2a. Okazuje sie ze najwygodniej bez butow. Kolejna pare musze oddac do sklepu, niby przeznaczone na silke a podwyzszona pieta i za miekko- w ogole mi sie nie sprawdza.
2b. Ok
3a. Ta superserie rozdzielilam, bo do wykrokow jednak buty musialam zalozyc. A przysiady bardzo fajnie wchodzily bez butow. Frankenstein fajny ale jeszcze mam opor przed jakims obciazeniem :P
3b. W sumie mialam nie robic, hantelki gdzies mi sie podzialy wiec poszedl mniejszy ciezar

Ogolnie spodziewalam sie spadku sily, a poszlo ladnie. Przy opuszczaniach zwlaszcza tempo nie bylo zawrotne, ale w sumie nie ma byc. Zadowolona bylam. Dodatkowe obwody oczywiscie odpuscilam. Moze bede wrzucac jak sie bede czuc na silach, ale bardziej chcialam postawic na spacery- zobaczymy jak wyjdzie

Też mam zamiar się skupić na spacerach/chodzeniu gdzie się da. Siedzę 8h przy biurku i czuję się drewniana czekam w końcu na wiosnę i wtedy rower odpalę i to cholerne rozciąganie mi w ogóle nie idzie/nie chce mi się/ nie mogę się sama do tego zmobilizować, a szyja boli na okrągło
Frankenstaina się nie bój i dokładaj!