Z rok czasu liczę już makro metodą podobną do Solarosa.
Po tym czasie jest igła, samo sie liczy w głowie +/- , tu więcej 3g fatu a w nastepnym mniej 10g węgli i suma sumarum na oko się zgadza.
Nie narzekam, ogarniam wszystko bez spiny a przy okazji baza produktów i ich wartości jest w głowie także fat z mięcha licze zależnie od kawałka a nie z tabeli.
Najlepsze jest to że na uczelni jeżeli chodzi o zasady żywienia to jest mistrzostwo, nie zastanawiam się czego dostarczy nam ziemniak bo w ciemno obstawiam granice 20g ww i fat znikomy
Zapraszam do dziennika :
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Mosto_/_Redukcja_pods._str_19__start_masy_str_29_-t1010286.html