Ruski Czołg w drodze na półmaraton

ruski czołg

W końcu zegarek dobrze tetno łapał przez cały trening bo zmoczyłem siebie przez założeniem a nie zegarek

Ciekawe posunięcie, ja z reguły moczyłem bolce czujnika tętna ;)
Jak z bieżnią? Potrafisz już wgrywać miejsca z mapy i biegać gdzie tylko chcesz?

Jw, nie ma czasu na nic więc wchodzę i biegnę. Nawet nie programuje przed rozpoczęciem tylko ręcznie klikam podczas biegu 2 przyciski prędkości(9km/h i 6km/h).

Ronin78

ruski czołg

W końcu zegarek dobrze tetno łapał przez cały trening bo zmoczyłem siebie przez założeniem a nie zegarek

Ciekawe posunięcie, ja z reguły moczyłem bolce czujnika tętna ;)
Jak z bieżnią? Potrafisz już wgrywać miejsca z mapy i biegać gdzie tylko chcesz?

Czołgu, moczysz chyba pas a nie zegarek?
Ron, o jakich bolcach piszesz? Tych mocujących czujnik do pasa?
Ni cholery z tego nie rozumiem.
Osobiście gdy zakładam pas, moczę dłoń w wodzie i zwilżam skórę w miejscu przylegania elektrod pasa. Kontakt łapie od razu.

_Szajba_

Ron, o jakich bolcach piszesz? Tych mocujących czujnik do pasa?

Dokładnie to moczyłem przy słabej baterii - kiedy zrywało lub nie łapało mi sygnału i zdawało egzamin.


Zmieniony przez - Ronin78 w dniu 2017-11-10 11:16:23

Dzień 66, 13-11-2017, Poniedziałek
Padam na twarz i nie mam sił na wypiski. Ale bieżnia dzisiaj była i dieta też trzymana. Jutro w planach 2 treningi, może się uda coś więcej napisać.

Jeszcze 3 tygodnie temu gdy w Trójce byla audycja o tym, czy powinniśmy zrezygnować z przestawiania czasu nie miałem zdania. Ale już mam To ostatnie przestawienie tak rozregulowało rytm dobowy 6 miesięcznego synka, że z miarę ogarniętego schematu wpadliśmy w totalny chaos. Robię co mogę, wiadomo, że praca i obowiązki ważniejsze niż trening ale dzisiaj się już udało pobiegać. Teraz pędem do roboty, żeby zachować jeszcze szanse na wieczorną siłownię.

Dzień 67, 14-11-2017, Wtorek
Rano pobiegane na bieżni. 3x 5' biegu + 2'marszu.
Później robota do wieczora i wieczorem szybki trening. calość zrobiłem w 48minut. 7 serii przysiadów i 7 serii wyciskania zajęło mi łącznie 26minut. miałem iść już spać ale chora córa zatroszczyła się o dodatkowe atrakcje. Zaczęła wymiotować przez sen i dopiero ogarnęliśmy ją a teraz nas czeka sprzątanie jej łóżka, łazienki i trasy je łączącej

Mocne treningi, to mu się podoba. Jakieś zmiany planujesz ?

Mam za małą wiedzę, żeby kombinować. Jeśli chodzi o siłownie to robię to co robię i najbardziej zależy mi na tym żeby nie było przestojów o co niestety u mnie nietrudno. Nie spodziewam się jakiś nie wiadomo jakich postępów bo szczerze mówiąc też się ich trochę boję. Ciężary w granicach 150-200kg mam oswojone a idąc wyżej boję się, że bym wcześniej czy później zrobił sobie kuku przez to, że nie mam odpowiedniej podbudowy technicznej.

Dzień 68, 15-11-2017, Środa
Planowany dzień wolny. Niestety dieta nie była ok. Rano się jeszcze udało zjeść porządnie, obiad i kolacja "na wyjeździe"

Dzień 69, 16-11-2017, Czwartek
Miało być rano bieganie a wieczorem siłownia. Rano nie dało rady więc pobiegałem o 17-tej. Na porządny trening siłowy nie mam już energii więc jutro zamiast wolnego to zrobię siłownię. Wiem że ostatnio tylko narzekam na brak czasu ale naprawdę szyję jak mogę - i gdybym się nie bał utraty postępów w bieganiu to bym już dawno sobie odpuścił.

A propos postępów, na bieżni wytrzymuję 5min ciągłego biegu. Ale boję się trochę, że jak wyjdę w teren to się okaże że to się nie przekłada zupełnie na bieganie po lesie.

Z dietą będzie chyba nadal ciężko bo ten weekend zapowiada się wyjazdowo-imprezowo i kolejny wyjazd 27-28 listopada, tym razem wyjazd biznesowy ale też się zapowiada, że wątroba będzie musiała popracować dla lepszego efektu :/









Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2017-11-16 17:48:33