...
Napisał(a)
trzymam kciuki! za ogarniecie czasoprzestrzeni i czysta miske przede wszystkim! a potem za reszte
...
Napisał(a)
Trzymam kciuki. Zdrowie psychiczne jest najważniejsze, więc nic na siłe. Ale z drugiej strony jeśli nicnierobienie (w sensie żywieniowym i treningowym) Cię męczy to warto wygospodarować sobie chwilę chociaż na krótki trening :D
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
...
Napisał(a)
Asieńka :) brakowało Ciebie tutaj. moje kciuki to Ty masz zawsze. a jak trzeba to i kopa :) nikt nie wstawia takich misek jak Ty. super, że zmiany są pozytywne, bo takie odnoszę wrażenie z Twojego postu. wierzę gorąco, że plany pracowe i sportowe fajnie się uzupełnią i że wkrótce znów wrócą Twoje wypiski sportowo-miskowe.
i pieseł na plaży też widać zadowolony :)
i pieseł na plaży też widać zadowolony :)
...
Napisał(a)
Asiu wracaj do nas, bo w grupie siła i napędzasz nas tak samo jak my Ciebie.
...
Napisał(a)
Piesel mega zadowolony! Wrzucaj wiecej czworonoga
Mam nadzieje ze dobrze zaaklimatyzujesz sie w nowej pracy i powrocisz do nas z pelna para
Mam nadzieje ze dobrze zaaklimatyzujesz sie w nowej pracy i powrocisz do nas z pelna para
podsumowanie 1,5 roku: http://www.sfd.pl/Redukcja_Teapot-t1137476-s83.html
...
Napisał(a)
Fajnie że napisałaś tego posta. Trzymam kciuki i wierzę że sobie jakoś wygospodarujesz czas na treningi.Początki w nowej pracy zawsze są trudne.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
pokornie wracam, bom... się stęskniła!!!
zajrzałam dziś na forum i poczułam to trudne do opisania uczucie... kurcze jak tu fajnie było...
dobra dosyć podlizywania
co u mnie, w sumie nic nowego nadal pracuję po 10-12h dziennie i nie potrafię narazie wyjść na prostą
zmiany nie żałuję, ale nie jest lekko
sylwetkowo - sporo złego się zadziało, przytyłam 4-5 kg, pomiarów cm nie robię
treningowo - nul... nie było na nic siły, wracam do domu, funkcjonuję 3h i idę spać
miskowo - marnie
ale od jakiś 2 tygodni, zaczęłam czuć jako taką kontrolę nad swoim życiem
w efekcie
sylwetkowo - powstrzymałam tycie, coś tam drgnęło w dół
treningowo - w przeciągu ostatniego tygodnia zrobiłam 2 treningi - z niesamowicie niskim obciążeniem, a i tak zakwasy były niemiłosierne niemniej żal, gdy goblecik robi się z 12 kg, podczas gdy robiło się z 30 kg
miskowo - poszłam na łatwiznę, ale narazie to jedyne wyjście, od pn do pt mam catering dietetyczny - 1800 kcal, całkiem ładnie zbilansowany, z białkiem na poziomie około 80 g. jedzenie jest pyszne i urozmaicone
już raz wystąpiłam z podobnym wpisem, w którym prosiłam o trzymanie kciuków, dlatego tym razem o kciuki nie proszę, tylko sama obiecuję sobie i Wam, że biorę tyłek w troki i wracam do działania!
Fajnie, że jest gdzie wracać
zajrzałam dziś na forum i poczułam to trudne do opisania uczucie... kurcze jak tu fajnie było...
dobra dosyć podlizywania
co u mnie, w sumie nic nowego nadal pracuję po 10-12h dziennie i nie potrafię narazie wyjść na prostą
zmiany nie żałuję, ale nie jest lekko
sylwetkowo - sporo złego się zadziało, przytyłam 4-5 kg, pomiarów cm nie robię
treningowo - nul... nie było na nic siły, wracam do domu, funkcjonuję 3h i idę spać
miskowo - marnie
ale od jakiś 2 tygodni, zaczęłam czuć jako taką kontrolę nad swoim życiem
w efekcie
sylwetkowo - powstrzymałam tycie, coś tam drgnęło w dół
treningowo - w przeciągu ostatniego tygodnia zrobiłam 2 treningi - z niesamowicie niskim obciążeniem, a i tak zakwasy były niemiłosierne niemniej żal, gdy goblecik robi się z 12 kg, podczas gdy robiło się z 30 kg
miskowo - poszłam na łatwiznę, ale narazie to jedyne wyjście, od pn do pt mam catering dietetyczny - 1800 kcal, całkiem ładnie zbilansowany, z białkiem na poziomie około 80 g. jedzenie jest pyszne i urozmaicone
już raz wystąpiłam z podobnym wpisem, w którym prosiłam o trzymanie kciuków, dlatego tym razem o kciuki nie proszę, tylko sama obiecuję sobie i Wam, że biorę tyłek w troki i wracam do działania!
Fajnie, że jest gdzie wracać
2
...
Napisał(a)
Asieńka :) nawet nie wiesz jak się cieszę, że się odezwałaś. mimo że o kciuki nie prosisz, to ja je trzymam. co do zmian - grunt, że ich nie żałujesz, że się zadziały, zrobiłaś krok do przodu. aczkolwiek z tego co piszesz lekko nie jest. wierzę, że z czasem będzie jednak :) miło się czyta że wracasz do działania, początki po przerwie, wiadomo, że łatwe nie są. ale znając Twój upór i to co pokazałaś wcześniej to wiem, że wpadniesz w rytm szybko. czego Ci z całego serca życzę. jak nie kciuki, to kopas (ale taki lekki) na rozpędas :)
...
Napisał(a)
jak zwykle trzymamy
Poprzedni temat
[BLOG] Zuzu88- Domatorki się siłują
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- ...
- 154
Następny temat
W pogoni za „kaloryferem"
Polecane artykuły