Hekade nikt sie nie czepia Ciebie.
Masz racje piszac o genach - ktos ma super geny bedzie sie wycinal na 500g wegli.
Ktos ma cho*owy - na masie do 300g nie dojdzie.
Wiadomo ze najlatwiej zrzucic winbe na weglowodany,ale w wieksozsci prtzypadkow one sa wienne.
Nie białko.
Nie fat.
TYje sie ogolnie od nadmiaru kcal [choc ciezko akurat po bialku samym w sobie prezytyc] ale ogolne stwierdzenie ejst takie - aby byla masa musi byc plus kcal.
Ale mase zazwyczaj robi sie jak?
Dodając ww.
Bialko tez,fat tez,ale jesli chodzi o udział % to jest niebo a ziemia.
Teraz tak - jak działa insulina?
Jakie jej zadanie?
Jej zadaniem jest obniżyć poziom cukru we krwi spowodowany zjedzonym posiłkiem bogatym w cukry/cukry i bialko.
Czyli jemy p;osilek - cukier up,zostaje uwaloniona insulina -> cukier down.
U zdrowej osoby ,szczuplej,wysportowanej - bez obciążeń w genach [i nie mam na mysli cukrzycy ale po prostu sklonnosc do łapania fatu,czy typ budowy
endomorfik] - taka sytuacja moze sie powtarzac kilka razy dziennie,codziennie,latami bez zadnych konsekwencji.
U zdrowej osoby.
U osoby 'ze sklonnasciami' do lapania fatu tak kolorowo to nie wyglada.
Ciagle podniesiony cukier powoduje ciągle podniesiony poziom insuliny.
Ciągle podniesiony poziom insuliny powoduje ze receptory juz tak dobrze na nia nie reaguje.
Nie widza insuliny.
Wiec wydziela sie więcej insuliny.
I więcej.
To prowadzi do hiper-insulinizmu a toi z kolei do opornosci na insuline.
Im bardziej błony komórkowe tkanek narządów wewnętrznych są atakowane nadmiarem insuliny, tym w miarę upływu czasu zwiększa się oporność tych błon na oddziaływanie tego hormonu. W wyniku tego insulina i glukoza nie mogą przedostać się do wnętrza komórki. Wzrasta w związku z tym stężenie glukozy (cukru) i insuliny w krwi.
A same komórki nabywają oporność na insulinę, ponieważ próbują się chronić przed szkodliwymi efektami jej wysokiego stężenia.
Jeśli receptory te przestaną reagować na insulinę, mamy do czynienia z tzw. opornością insulinową.
Jest to zaburzenie gospodarki glukozy, które polega na zmniejszeniu wrażliwości głownie wątroby, mięśni, oraz na samym końcu tkanki tłuszczowej na insulinę.
Receptory błonowe tak regulują swoją aktywność, by nie musiały bez przerwy odbierać tych szkodliwych bodźców. Im dłużej komórki są wystawiane na nadmiar insuliny, tym stają się coraz bardziej oporne na jej oddziaływanie.
Stale wysoki poziom cukru we krwi jest sygnałem dla trzustki do wydzielanie coraz większej ilości insuliny, aż wytworzy się zjawisko hiperinsulinizmu i z czasem związane z tym wytworzeniem się cukrzycy stopnia II.
Dopóki komórki tłuszczowe nie uodpornią się na działanie insuliny - tyjemy. W tym czasie komórki cały czas zwiększają swoja oporność na oddziaływanie insuliny. W końcu jednak komórki tłuszczowe w uodpornią się na jej działanie i wytwarza się wtedy zjawisko odwrotne - tracimy na masie tkanki tłuszczowej. Wzrasta wtedy nieustannie stężenie cukru w krwi i ilość wyprodukowanej przez trzustkę insuliny. Tak rodzi się cukrzyca.
Wiem ze przez wiele osob to jest negowane ale jest pewna metoda ktora pozwala w pewnym stopniu okreslic czy jestes wrazliwy na insuline czy tez nie.
Tj. w ktorym miejscu na ciele odklada sie najwięcej tłuszczu czy tez z ktorego miejsca na ciele schodzi najgorzej/na samym koncu.
Jesli komuś idzie w 'boczki' moze to oznaczac problem wlasnie z insulina.
[cycki estro,plecy estro,okolica pepka kortyzol,itd].
Wiec - osobiście twierdze ze węglowodany maja ogromny wpływ na wrazliwosc insulinowa.
I odpowiednie manipulowanie nimi - np. poprzez wlaczenie dni o niskiej ich podazy - moze wiele poprawic w naszej gospodarce glukoza/tudzież wrażliwości insulinowej.
Nie twierdze ze fat nie ma zlego wpływu - bo ma.
Ale ile tego fatu musielibyśmy jesc i przez jaki okres czasu?
Piszac zamiana ww na fat mialem na mysli 1-2dni w skali tygodnia.
Do tego nie pol kilo fatu [bo w badaniach zazwyczaj te ilosci sa ogromne] a zwiększenie podaży o 30-50% w porównaniu do tego co mamy.
Do tego chcialbym zauwazyc ze malo prawdopodobne jest aby:
zdrowa osoba,regularnie cwiczaca,w dni kiedy spozywa malo węglowodanów [50-100g] a duzo fatu,miala przez to problemy z wrazliwoscia na insuline.
Tak - duze ilosci fatu spożywane przez dlugi okres czasu moga pogorszyć wrażliwość na insulinę - ale zazwyczaj to sie dzieje przy obecności dużych ilości CUKRÓW!
Musialby tu sie Tadziu wypowiedzieć czy LukaszK czy sa jakies badania potwierdzające przy zwiększonej podaży fatu przy minimalizacji spozycia weglowadnow
[!] ,u osoby zdrowej,ćwiczącej - zly wplyw na wrażliwość insulinowa.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-03-19 23:13:12