Weekend bardzo udany. W sobotę pomimo tego, że cały dzień byłam poza domem miska bardzo ładna z czego jestem dumna. Byłyśmy na dwóch treningach- z Leferisem z i E. Chodakowską. Było bardzo fajnie. A po treningu zjadłyśmy z mamą pyszne naleśniki i popiłyśmy koktailem. Potem żadnego świństwa nie jadłyśmy a zaszalałyśmy w knajpie tajskiej, ale jedzenie wpisuje się w nasze zasady.
Wklejam jedno ze zdjęć z treningu :)
W niedziele odpoczynek- zaczął się @ i byłam podwójnie obolała- zakwasy plus kręgosłup. Na szczęście mój P. mnie wymasował porządnie i dzisiaj nic mnie nie boli.
Dzisiejszy trening bardzo udany i robiłam go z przyjemnością. Po pracy lecę na Pole Dance- w końcu zebrała się grupa i będę chodzić raz w tygodniu- mam nadzieję że treningi siłowe mi trochę pomogą :D
Za to się wściekłam na siebie dzisiaj bo miałam idealnie zaplanowaną szamkę ale jej nie wzięłam ze sobą!!! Czyli do godziny 20 jestem na tym co sobie kupię.... Węgle przekroczone ale niestety sklepy koło mnie nie są zbyt dobrze wyposażone. Proszę więc nie bić- wystarczy że jestem zła na siebie i do tego wydam dwa razy więcej kasy. Plus jest taki że mam już jedzenie na jutro :P To sobie dzisiaj chleb i mięsko upiekę.
Trening B
5 minut orbitrek
1a przysiad 3x12 30s
45kgx11, 40x12, 43x12
35kgx15, 35kgx15, 40kgx15
30x15 35x15 38x15
1b. Wznosy bioder z obciążeniem 3x12 30s
42kgx12, 42kgx12, 47kgx12
15kgx15, 32kgx15, 37kgx15
12x15, 17x15, 17x15
2a. ściąganie drążka górnego 3x12 30s
27 kg x 12 x 3
27kgx15, 27kgx15, 27kgx12
27x15, 27x14x2
2b. wyciskanie sztangi leżąc 3x12 30s
20 kgx12, 23 kgx12, 28 kgx12
25kgx15, 25kgx14, 25kgx12
20x15, 25x13, 25x11
3a. uginanie przedramion ze sztanga stojąc 3x12 30s
12 kgx 12, 15 kgx12, 15 kgx12
12kgx15, 12kgx15, 12x12
12kgx14, 12kgx13, 12kg x11
3b. francuski do czoła 3x12 30s
12 kgx12, 15 kg x 10, 12 kgx12
12kgx12, 12kgx15, 12kgx12
5kg x 12 hantla, 12kgx10, 12kgx10
4a.przekładanie swiss ball ręce-nogi 3*10
3x15
4b. Sit ups 3*20
3x20
Po treningu rollowanie. Nie robiłam cardio bo dzisiaj idę na pole Dance więc chce mieć siłę a tam cardio też jest jako porządna rozgrzewka.
1a. W pierwszej serii źle policzyłam obciążenia i zdziwiłam się że mi się tak ciężko robi (myślałam że taka słaba forma dzisiaj). Generalnie ok. Jest progres w ciężarze i głębokości schodzenia.
1b. Pod większe obciążenia łatwiej się wchodzi. Mam jeszcze zapas.
2a. Następnym razem spróbuję z mniejszym obciążeniem w pierwszej serii żeby wciąć więcej w ostatnim
2b. W końcu przełamałam magiczne 25 kg. I robiło się bardzo dobrze. Następnym razem spróbuję 23,25,28
3a. Robiłam sztangą łamaną bo prosta była zajęta i lepiej mi się robiło. Mniejsza liczba powtórzeń daje większe możliwości.
3b. Tu łamaną trochę gorzej bo bałam się uderzyć w czoło tym załamaniem.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html