Spawareczka wychodzi z krzaków

...

Znawca

Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458

adam77
No to teraz już możesz luzować z treningami. Został tydzień. Będę trzymał kciuki

Luz dopiero od środy, jeszcze lecę normalnym trybem. SS w zasadzie ma być mocnym akcentem i sprawdzianem przed DFBG na dystansie super trail - 130 km 4 tygodnie po Sudeckiej.

" - Tato.... - ciągnąłem słabym głosem. - Nie jestem pewien co robić, ledwie mogę się ruszać..
- Synu.... - powiedział z nagłą determinacją. - jeśli nie możesz biec, idź. Jeśli nie możesz iść, czołgaj się. Rób to, co musisz i nigdy, przenigdy się nie poddawaj.

Zamknął oczy i mocno mnie uścisnął. Wyciągnąłem rękę i położyłem dłoń na jego ramieniu.
- Tak zrobię, tato - wymamrotałem. - Nie poddam się.
Rozluźnił uścisk, a wtedy moja głowa bezwładnie opadła na brzuch. Rozłożyłem ręce i nogi a potem postąpiłem tak, jak radził - zacząłem się czołgać."

http://www.sfd.pl/Spawareczka_wychodzi_z_krzaków-t1033235-s9.html

...

Spawareczk

Znawca

Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458

shadow78
Spawareczko, a możesz polecić jakiś maraton po terenach leśnych, lub bardzo lekko górskich? Taki dla typowego sportowca z odzysku? Myślę o bardzo późnej jesieni tego roku lub wiośnie przyszłego, a nie chciałbym klepać asfaltu przez ponad 40 km.

z maratonów, które biegłam godne polecenia są:
- Maraton Leszno, połowa sierpnia - teren leśny, niewiele górek. Bardzo przyjemna atmosfera, trasa łatwa ( 4 pętle)
- Maraton Beskidy - Beskid Żywiecki - listopad. Tu już mamy więcej przewyższeń, ale trasa grzechu warta. Teren w zasadzie górski, ale nie ma wielokrotnych ataków na górki, są w zasadzie dwa większe podejścia do ogarnięcia.
- Letni Bieg Piastów ( ostatni weekend sierpnia) -Jakuszyce, Góry Izerskie - względnie płaskie, teren raczej falowany, niż rasowo górski, ale jeśli ktoś biega tylko po płaskim, to moze się zdziwić:). W tym roku robią w zasadzie piewszą edycję, ale znam trasę, startowałam w połówce i polecam z całego serducha:)
- SS = osławiona Sudecka Setka! n dystansie 42 km. Jest trochę górek, ale warto. Nocny klimat to zupełnie inna gra przygodowa:)

.. pomyślę jeszcze, być może coś ciekawego mi się przypomni przez noc:)

...

shadow78

Ekspert

Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654

Spawareczk

z maratonów, które biegłam godne polecenia są:
- Maraton Leszno, połowa sierpnia - teren leśny, niewiele górek. Bardzo przyjemna atmosfera, trasa łatwa ( 4 pętle)
- Maraton Beskidy - Beskid Żywiecki - listopad. Tu już mamy więcej przewyższeń, ale trasa grzechu warta. Teren w zasadzie górski, ale nie ma wielokrotnych ataków na górki, są w zasadzie dwa większe podejścia do ogarnięcia.
- Letni Bieg Piastów ( ostatni weekend sierpnia) -Jakuszyce, Góry Izerskie - względnie płaskie, teren raczej falowany, niż rasowo górski, ale jeśli ktoś biega tylko po płaskim, to moze się zdziwić:). W tym roku robią w zasadzie piewszą edycję, ale znam trasę, startowałam w połówce i polecam z całego serducha:)
- SS = osławiona Sudecka Setka! n dystansie 42 km. Jest trochę górek, ale warto. Nocny klimat to zupełnie inna gra przygodowa:)

.. pomyślę jeszcze, być może coś ciekawego mi się przypomni przez noc:)

Ślicznie Ci dziękuję, o poranku zabieram się do przeglądania stron polecanych przez Ciebie tras:) Wielkie dzięki!

This is the best deal you can get.

...

crossfitguy90

Początkujący

Szacuny 3 Napisanych postów 75 Wiek 34 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 2979

Powiadomki on

...

Spawareczk

Znawca

Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458

crossfitguy90
Powiadomki on

Dzięki:) Trzeba wrócić do regularnych wpisek! ;)

...

Lejjla

Ekspert

Szacuny 94 Napisanych postów 5856 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 54638

Trzeba, trzeba.
Twoje wypiski są motywujące i zawstydzające lenia

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_DT/Lejjla-t988136.html

"Mięśnie są pojętne jak woły robocze.Jeśli ostrożnie,krok po kroku,
zwiększa się obciążenie,uczą się je znosić."

...

Spawareczk

Znawca

Szacuny 48 Napisanych postów 885 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 17458

Za nieco ponad 24 h (piątek, 22:00) wyruszam po kolejną przygodę.
Tym razem Sudecka Setka - bieg z 27-letnią tradycją, piękną trasą, którą pokonuje się w większości nocą.. a jak wiadomo im ciemniej tym przyjemniej:) Uwielbiam mrok, noc dodaje mi mocy i nadaje imprezie ponadczasowy wymiar. Dobrze widzę, dobrze słyszę, nawigacja mi nie siada, szybko adaptuję się w nocnych warunkach. Mniej jem i piję, a nogi rwa się do galopu!

W ubiegłym roku zmęczyła mnie rwa kulszowa. Biegłam z rozpiską na 12 h, dobiegłam w niecałych 14. Od 72 km noga odmawiała posłuszeństwa a ostatnie 14 km ciągnęłam za sobą bezwładną kończynę i choć mogłam skończyć na 72 km i być pierwszą kobietą na tym dystansie, zacisnęłam zęby i poleciałam dalej, za co do dziś jestem sobie wdzieczna. To była najsroższa walka z czynnikami innymi niż energetyka i zmęczenie organizmu.

W tym roku biegnę bez rozpiski, na czuja, zapominam o traumie ubiegłorocznej, daje się ponieść kopytom z zachowaniem zasady "im wolniej zaczynasz, tym szybciej kończysz" i " jeśli wydaje ci się, że zaczynasz powoli, to zwolnij" :)

Po biegu wracam do regularnych wipsek, bo mam na siebie plan na najbliższe kilak miesięcy:)

Trzymajcie kciuki za brak kontuzji! Resztę ogarnę sama:)