Szmexy - Naturalne Realia

michalwezyk

Wcale tak nie odstajesz. Forma kosa ;D

Dzięki :) !

prz1993

Uda to masz nawet lepsze, szczególnie dwójka robi wrażenie. Ale ziomek ogólnie dobry koń.

Dobry koń, dlatego tym bardziej się jaram, że nie wyglądam przy nim jak dziecko :D czy uda lepsze to zobaczymy jak smalec z nich zejdzie w końcu ;)

Ok, dziś dzień pomiarów/ważenia, nic się nie ruszyło od poprzedniej niedzieli, co było do przewidzenia zwłaszcza biorąc pod uwagę czwartkowy cheat :) także zmiany od nowego tygodnia są następujące:
1. Ucinam 100kcal, także teraz będzie:
3200kcal
225-250g białka (i tak głównie mam ponad 240g także tego... XD)
50-75g tłuszczu (podbiłem ich ilość, zdecydowanie miałem za mało tłuszczu i dawało się to we znaki)
370-450g węglowodanów
2. Do tabaty dodaję 10minut skakanki
3. Wrzucę gdzieś pozowanie w domu 2-3x w tyg. (2x wszystkie pozy z przytrzymaniem 3 sekundowym w każdej)
4. Zwiększam klamoty - jak co tydzień :D
5. Zwiększam klamot w bear complexie o 5kg

Jak widać zmiany niewielkie, ale nie ma się gdzie spieszyć, forma nie jest zła na ten moment, a jeszcze będzie czas na ostrzejszą redu gdyby coś nie szło ;)

Tutaj jeszcze takie selfie z wczoraj wieczorem bez pompy i przed ostatnim posiłkiem:

Uważasz, że jest sens robienia Tabaty w domu np. na czczo albo w dni nietreningowe, czy lepiej robić ją po treningu? Ogólnie będę teraz opierał cardio o kompleksy sztangowe i tabatę, bo na mojej siłce sprzęt do cardio zostawia wiele do życzenia i takich klasycznych interwałów raczej nie zrobię.

Jeden ch.... ale nie robiłbym na czczo ;) po prostu kiedy Ci tam pasuje ;)

Bo czasami łatwiej mi zrobić w domu niż od razu po treningu. Tym bardziej, że wracam po przerwie i wychodzę z treningu padnięt. A na czczo nie bo nie powinno się, czy nie, bo ze swoich doświadczeń nie polecasz?

Ze swoich doświadczeń nie polecam - lepiej zrobisz w ciągu dnia po posiłku tabatę, a ilość spalonego tłuszczu czy podkręconego metabolizmu i tak się różnić nie będzie ;) tak samo nie będzie czy zrobimy aeroby na czczo czy w ciągu dnia. I rzecz jasna mówię tu o różnicy "na koniec dnia", a nie "w trakcie wysiłku" bo ta druga opcja lata mi koło ... ;) stąd tez mit, że cardio na czczo lepiej spala tłuszcz niż cardio w ciągu dnia - bo sprawdzali ile schodzi smalcu w trakcie wykonywania wysiłku. Tak samo jak HIIT vs Aeroby - w trakcie aerobów więce spalimy tłuszczu/kcal, ale biorąc pod uwagę EPOC, to HIIT spali 2x więcej.


Taka tam dzisiejsza micha:


1. Owsianka (nie ma na zdjęciu)
2. Kurczak z brukselką, kalafiorem, dipem orientalnym oraz pieczone bataty - dobre są :D wczoraj jadłem gotowane, to dziś pieczone i fajny zamiennik ziemniaka :D
3. Kurczak z sosem grzybowym, pieczarkami, cebulą i... KOPYTKAMI :D - ogień :D
4. Jajecznica ze szczypiorkiem
5. Tosty z wędzonym kurakiem, zwykłym serem, serem piórko, keczupem i oregano + tost z masłem orzechowym + tost z dżemem i pb2

Także urozmaicona micha, a że cały dzień w domu to był czas kombinować :D

A tu foto po sesji w solarium xD

Super, dzięki za info!

Wg mnie rowniez jakos na tych fotach nie odstajesz od kolegi. Czwartkowy czit mowisz ze zostawil cos po sobie?;) Czyli teraz bedzie bez?:)
Testosteron... Skierniewice... Jakos nie kojarzę tego miejsca pozytywnie ;)

Michal - Gdzie trenujesz?

Doris.K

Czwartkowy czit mowisz ze zostawil cos po sobie?;) Czyli teraz bedzie bez?:)

No lekki nadmiar wody na pewno ;) no i jednak od razu ze 2 dni redukcji przepadły :) no nie robię cheat-a co tydzień, także przez najbliższy czas będzie bez :) prawdopodobnie do 28 lutego :)

Doris - Klub Forma. Mała silka w gimnazjum na Jedności Narodowej. Na razie. Bardzo tani karnet, na nogach blisko. Ale zobaczę jeszcze jak będzie. W razie czego mam blisko jeszcze Spartan na Trzebnickiej. A jak nie to powrót do pure...

Dziś się wyspałem, wziąłem hajs za ostatni dzień w pracy, odwiedziłem fryzjera, a tak to siedziałem na dupie i nic nie robiłem
Z rana się niefajnie zawiodłem, otóż wrzuciłem do płatków owsianych 30g Izolatu sojowego/koncentratu UNS no i... w ogóle nie było czuć smaku ;/ także do owsianki się nie nadaje, chyba że w większych ilościach może.

Za to potem miałem dobry posiłek przedtreningowy :D
1,1kg żarcia
ok. 500g ziemniaków (z koperkiem)
300g udźca wołowego
280g brokuł (z sosem z walden farmsa)


Także nawet się tym najadłem :) no i potem był czas na trening, na który mi się nie chciało iść szczerze mówiąc, ale koniec końców zrobiłem bdb trening :)

TRENING
1. Wiosłowanie pendlaya 5x5 -> 87kg (popieprzyło mi się i zrobiłem serie więcej xD)
2. Podciąganie na drążku nachwytem 4s -> 8xCC+7,5kg / 6xCC+7,5kg / 6xCC+7,5kg / 4xCC+7,5kg
3. Wyciskanie sztangi leżąc 3x5 -> 110kg - poszło wszystko samemu, dwie serie bez asekuracji w ogóle robiłem
4. Wyciskanie hantli skos dodatni 3s -> 8x41kg / 8x41kg / 6x41kg
5. Uginanie hantli stojąc 3x8 -> 19kg
6. Pompki na poręczach 3x8 -> CC+20kg
7. Wyciskanie żołnierskie 4s -> 8x55kg / 6x55kg / 6x55kg / 5x55kg - musiałem zmienić kolejność bo stojaki były zajęte, także po poręczach na pewno i siły było mniej na żołnierskie

Potem trochę pozowania, jest coraz lepiej, plecy podobno już mam ładnie pociachane, nogi się powoli wyłaniają spod smalcu, a nawet prążki na czworogłowych powoli widać :)

A tutaj kolacja - 1kg :D
(najpierw zjadłem płatki śniadaniowe z mlekiem, za którymi tęskniłem + tosta z PB2, po tym co na zdjęciu jeszcze mam czekoladę do picia i tosta z masłem orzechowym)



Jutro coś się pouczę, poczytam książkę i wieczorem giry. Pozdro ;)