------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
...
Napisał(a)
Tylko ładować, a ładować to wiesz... subtelna różnica. Ładowania stosują kulturyści, którzy na keto spędzają 2-4 tygodnie. Jeżeli poważnie myślisz o wycięciu węgli z życia, to lepiej chyba znaleźć politykę długoterminową. Myślę tu o podaży dopasowanej do potrzeb. Bez węgli nie wyjdziesz z tętnem poza widełki. A teraz, po pół roku przygotowań do maratonu, masz raczej organizm przystosowany do wysiłku aerobowego. Nie wiem ile węgli teraz zjadam, ale szacuję jednak te 60 - 100 g dziennie. A po dobrym treningu 50-60 od jednego strzału (banan, jabłko itp.) Jeżeli po treningu zjesz np. banana, albo figi, daktyle (wysokie IG) i nie pojawi się ssanie głodowe, to znaczy, że organizm zużył węgle do uzupełniania braków. Jeżeli zacznie ssać, to może znaczyć, że masz jednak nadwyżkę insuliny. Dochodzę do takich wniosków.
...
Napisał(a)
Sam.sugerowałeś mi takie ładowania więc próbuję i chcę zobaczyć co będzie. Po przygotowaniach do maratonu ciężko ruszyć ale jak widać szybsze tempo to nie przypadek, teraz za każdym razem biegnę szybciej niż kiedykolwiek w sumie a więc coś w tych interwałach jest. A jeśli ładowanie w tym jeszcze pomaga to tym lepiej :)
...
Napisał(a)
Środa 24.09.2014 DT
Kolejny trening siłowy, nadal plecy na maszynie z maksymalnym obciążeniem na stosie 108kg bodajże bo nie ma więcej, więc po 20 powtórzeń w serii. Chyba przeniosę się na ławeczkę rzymską z obciążeniem zamiast...
Marszobieg na siłkę, rozgrzewka, rotatory barków, trening i marszobieg do domu. Razem 78min, tętno średnie 115, maksymalne 150, 630kcal wg Polara.
Kolejny trening siłowy, nadal plecy na maszynie z maksymalnym obciążeniem na stosie 108kg bodajże bo nie ma więcej, więc po 20 powtórzeń w serii. Chyba przeniosę się na ławeczkę rzymską z obciążeniem zamiast...
Marszobieg na siłkę, rozgrzewka, rotatory barków, trening i marszobieg do domu. Razem 78min, tętno średnie 115, maksymalne 150, 630kcal wg Polara.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Pytanie chyba bez odpowiedzi: czy warto robić trening przy domsach? nie wiem, tylko się zastanawiam, bo sam wie, że często robię treningi nie do końca zregenerowany, co przy dzisiejszym trybie życia jest chyba nieuniknione...
Mój dziennik:
http://www.sfd.pl/_DT_ajronmen__cel:_Bieg_Ultra_Granią_Tatr_2017_-t1040169.html
"Think of EVERY workout not as a workout but as a recharge." Ja ;)
"I owoc zwycięstwa zjem, i sławę wytarmoszę tak jak psa" ;)
...
Napisał(a)
Niekoniecznie bez odpowiedzi, polecam lekturę artykułów na temat HST i związanych z tą metodą badań. Twórca, pomysłodawca tej metody treningu za pomocą badań dowodzi, że wpływ treningu na mięsień nie w pełni zregenerowany jest taki sam a i mięsień rośnie podobnie. Stosowałem 4x, w 4 cyklach HST.
W przypadku biegu.niby inne mięśnie pracują, inne włókna ale po przysiadach z poprzedniego dnia ciężko było biec sprintem. Odczułem to dopiero po pierwszym i interwale i kolejne były już o wiele wolniejsze.
W przypadku biegu.niby inne mięśnie pracują, inne włókna ale po przysiadach z poprzedniego dnia ciężko było biec sprintem. Odczułem to dopiero po pierwszym i interwale i kolejne były już o wiele wolniejsze.
...
Napisał(a)
Piętek 27.09.2014 DT
Kolejny trening w wykorzystaniem maszyny do pleców zamiast sztangi w MCNPN. Lekki progres w wyciskaniu na ławce i ogromny w załapaniu techniki. Posłuchałem raz Kondzia z tematu Gwida chyba.
Marsz na siłkę 1km, rozgrzewka i rotatory barków na miejscu, trening, powrót szybszym biegiem na wypróbowanie tempa po treningu a zwłaszcza przysiadach (610m w 3min, 4:5min/km mimo zajechanych ud) oraz 400m marszem. Razem ok 65 min, 500kcal wg Polara.
Kolejny trening w wykorzystaniem maszyny do pleców zamiast sztangi w MCNPN. Lekki progres w wyciskaniu na ławce i ogromny w załapaniu techniki. Posłuchałem raz Kondzia z tematu Gwida chyba.
Marsz na siłkę 1km, rozgrzewka i rotatory barków na miejscu, trening, powrót szybszym biegiem na wypróbowanie tempa po treningu a zwłaszcza przysiadach (610m w 3min, 4:5min/km mimo zajechanych ud) oraz 400m marszem. Razem ok 65 min, 500kcal wg Polara.
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Niedziela 28.09.2014 DNT
Totalny luz prawie poza kilkoma spacerkami.
Totalny luz prawie poza kilkoma spacerkami.
...
Napisał(a)
Poniedziałek 29.09.014 DT
Na początek wizyta u fizjoterapeuty. Żona kupiła mi voucher na masaż i postanowiłem go wykorzystać. Spodziewałem się niewiele, kogoś mało obeznanego w temacie i nie oczekiwałem rozwiązania problemów.
Okazało się, że koleś - właściciel - miał podobny problem z plecami o ile nie ten sam. Zamiast godziny spędziłem tam ok 95min i chyba problemowi da się zaradzić. Po pierwsze mam zblokowane 2-3 kręgi lędźwiowe i ruch odbywa się głównie za sprawą kolejnego, co powoduje zbyt dużą ruchomość i bóle. Po drugie mam nadmiernie rozbudowanie mięśnie w okolicach lewej łopatki i lewego barku. Nie tyle nadmiernie może co nie proporcjonalnie do prawej strony. Koleś pytał czy jestem leworęczny a jest wręcz przeciwnie. Bóle zaczęły się od początku maja i od tego czasu było tam prawie stałe napięcie mięśni powodujące dysproporcje.
A więc nawbijał mi igieł w bark, łopatkę i okolice lewego pośladka. Wszystko w celu zapewne rozluźnienia spiętych mięśni co pomogło. Kolejnym krokiem było uruchomienie zblokowanych kręgów. Nie wiem na ile mu się udało, ale najgorszy ból minął.
Pokazał mi sporo ćwiczeń rozciągających i poprawiających mobilność kręgów. Dowiedziałem się też, że w plankach wystarczy 10sek na uaktywnienie mięśni a nie jak ja robiłem nawet po 3min, co mogło kosztować mnie ostatnie 15 miesięcy bólu.
I nie mam rezygnować z aktywności a wręcz przeciwnie - ruchem i ćwiczeniami się leczyć sam. Nie wciskał kitu o konieczności przyjścia na kolejne sesje itp. Po prostu pokazał mi jak mogę wyleczyć się sam!
Po zabiegu powrót do domu i przebranie się w rzeczy biegowe oraz start na cokolwiek bez planu. Rozbiegałem się nieco mocniej na 3km i zaświtał mi pomysł spróbowania testu coopera. Problem w tym, że sam test zacząłem za mocno bo pierwsze 300m przebiegłem ze średnią 3:49 a to decydowanie nie moje tempo. Będąc zmęczonym po uprzednich 3km dosyć mocnego biegu (ostatni km średnia 4:54) zrezygnowałem po tych 300m. Dzisiaj i tak nie był dzień biegowy a ja zwyczajnie chciałem spróbować jak działają na mnie węgle po ładowaniu (uzupełniony glikogen). I okazuje się jak dwa tygodnie temu, że o wiele łatwiej jest mi przyspieszać i wejść na wysokie tętno po ładowaniu niż przed nim, jest zauważalna zależność.
Cyferki pod spodem a później jeszcze trening siłowy.
Na początek wizyta u fizjoterapeuty. Żona kupiła mi voucher na masaż i postanowiłem go wykorzystać. Spodziewałem się niewiele, kogoś mało obeznanego w temacie i nie oczekiwałem rozwiązania problemów.
Okazało się, że koleś - właściciel - miał podobny problem z plecami o ile nie ten sam. Zamiast godziny spędziłem tam ok 95min i chyba problemowi da się zaradzić. Po pierwsze mam zblokowane 2-3 kręgi lędźwiowe i ruch odbywa się głównie za sprawą kolejnego, co powoduje zbyt dużą ruchomość i bóle. Po drugie mam nadmiernie rozbudowanie mięśnie w okolicach lewej łopatki i lewego barku. Nie tyle nadmiernie może co nie proporcjonalnie do prawej strony. Koleś pytał czy jestem leworęczny a jest wręcz przeciwnie. Bóle zaczęły się od początku maja i od tego czasu było tam prawie stałe napięcie mięśni powodujące dysproporcje.
A więc nawbijał mi igieł w bark, łopatkę i okolice lewego pośladka. Wszystko w celu zapewne rozluźnienia spiętych mięśni co pomogło. Kolejnym krokiem było uruchomienie zblokowanych kręgów. Nie wiem na ile mu się udało, ale najgorszy ból minął.
Pokazał mi sporo ćwiczeń rozciągających i poprawiających mobilność kręgów. Dowiedziałem się też, że w plankach wystarczy 10sek na uaktywnienie mięśni a nie jak ja robiłem nawet po 3min, co mogło kosztować mnie ostatnie 15 miesięcy bólu.
I nie mam rezygnować z aktywności a wręcz przeciwnie - ruchem i ćwiczeniami się leczyć sam. Nie wciskał kitu o konieczności przyjścia na kolejne sesje itp. Po prostu pokazał mi jak mogę wyleczyć się sam!
Po zabiegu powrót do domu i przebranie się w rzeczy biegowe oraz start na cokolwiek bez planu. Rozbiegałem się nieco mocniej na 3km i zaświtał mi pomysł spróbowania testu coopera. Problem w tym, że sam test zacząłem za mocno bo pierwsze 300m przebiegłem ze średnią 3:49 a to decydowanie nie moje tempo. Będąc zmęczonym po uprzednich 3km dosyć mocnego biegu (ostatni km średnia 4:54) zrezygnowałem po tych 300m. Dzisiaj i tak nie był dzień biegowy a ja zwyczajnie chciałem spróbować jak działają na mnie węgle po ładowaniu (uzupełniony glikogen). I okazuje się jak dwa tygodnie temu, że o wiele łatwiej jest mi przyspieszać i wejść na wysokie tętno po ładowaniu niż przed nim, jest zauważalna zależność.
Cyferki pod spodem a później jeszcze trening siłowy.
Poprzedni temat
Dieta redukcyjna
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
Polecane artykuły