Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-02 01:37:05
Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-02 01:37:05
Zmieniony przez - MaGor w dniu 2014-05-04 22:21:03
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Więcej pewnie od wtorku na spokojnie. Podsumuję też kolejny miesiąc.
Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-05 02:09:09
------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
Kali - tętno średnie 139, maks 153 na jakimś podbiegu z początku przed adaptacją. Po jakimś 8-10km rzadko wchodziło powyżej 140 i 148na bodbiegu maks. Tempo 6:31 min/km.
W parku w którym biegam jest kilka większych podbiegów, które na początku katowały mnie i rozwalały tempo całego biegu, opadałem szybko z sił. Obecnie owszem na wykresach widać, ża tam biegnę.nieco wolniej ale nie ma to wielkiego wpływu na średnie tempo.
Jednakże gdybym miał wczoraj biec dyszkę na prostej bez podbiegów, spokojnie zszedłbym poniżej godziny a dwie dyszki poniżej 2godz prawdopodobnie również. Moje podbiegi powodowały, że opadałem z sił. Największy kryzys to 8 i 16km. Mimo tego na wykresie nie widać. Po 16km biegłem jak to mówicie "głową". Mam nadzieję, że kolejne długie dystanse będą wchodziły równie dobrze lub nawet lepiej. Kolejna niedziela to 22km...
Zmieniony przez - Amidoman w dniu 2014-05-05 10:36:23
Kolejny lekki trening w domu oraz sporo chodzenia i wspinania się w okolicach parku narodowego Wicklow, Glendalough itd.
W planie 8 km z przebieżkami 6x 20sek. Bardzo słaby dzień oraz bardzo słaby bieg. Być może wskutek gadania podczas biegu gdyż biegłem z jednym z naszych gości i nadawaliśmy podczas biegu. Nie było żadnej spinki gdyż był to dla niego również rekordowy dystans. Cyferki pod spodem.
W planie 20km. Szok gdy pomyślę, że do niedawna 10km wydawało się nieosiągalne. Plan zrealizowany w rewelacyjnym jak na mnie tempie przy rewelacyjnie niskim tętnie. Dwa kryzysy na 8 oraz 16km. Ale ogólnie rewelacyjne samopoczucie. Po biegu wymoczenie nóg w lodowatej wodzie przez 5minut poskutkowało zaledwie lekkimi zakwasami w udach dzisiaj. Zero bólu stawów itp.
Dieta redukcyjna
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- ...
- 138