Postaram sie odpisac w skrocie, bowiem spac juz czas na mnie, jutro dlugie wybieganie.
Podstawowa sprawa, nie jestem nastawiony na sport sylwetkowy stricte. W tym tescie bede sie staral zrealizowac cel - inaczej niz wiekszosc, tj nie przez budowanie nowej masy, a przez maksymalne wyciecie talii, przez co uzyskam poprawe proporcji.
Waga.. Zbijam ja systematycznie, ale zostal mi BF na poziomie 9% - duzo wiecej nie zbije. Wychudzal na sile sie nie bede. Zakladam wage startowa na poziomie 90kg. Mniej raczej nie bedzie.
Wygrywanie - jestem realista, to nie jest cos o czym moge marzyc. Chce byc finisherem na przyzwoitym poziomie. W przedmiotowej kwestii - jezdzie na czas rowerem, chcialbym zrealizowac cel jaki sobie stawiam, tj srednia powyzej 35 km/h na dystansach 1/4 IM - czyli na 45 km oraz srednia powyzej 33 km/h na dystansie 1/2 IM - czyli na 90 km. To moj pierwszy sezon na rowerze w zyciu, nie ma mowy by liczyc na cos wiecej. Gra toczy sie o to, by przy okazji osiagniecia tych wartosci - jak najwiecej sily zachowac na bieg.
Masakrator - jesli bedzie Ci sie chcialo, doradz mi prosze jak mam rozlozyc treningi na rowerze - ale mow do mnie jak do dziecka. Powiedzmy, ze moge wcisnac w tygodniu 3 jazdy, w tym jedna musi byc na zakladke z biegiem. Poki pogoda nedzna - trenazer. Jak jechac, z jaka kadencja, bede naprawde wdzieczny za konkretne wytyczne. Bardzo sobie cenie Twoja wiedze i chetnie podporzadkuje sie radom w tej dziedzinie, a uczen ze mnie pojetny, za pomoc odwdzieczam sie zawsze bezkompromisowa realizacja zalozen - z szacunku dla czyjegos czasu mi poswieconego i do samego siebie. Ale zanim zechcesz mi doradzic - wazny bedzie kolejny akapit.
Uprzedzam, o powrocie do wegli nie chce slyszec i nic mnie nie przekona. Nie sa mi potrzebne do niczego. Moge teraz spokojnie biec w kazdym zakresie bez nich. Bez problemu plywam na czczo 4km, robie zakladki czy wybiegania do 30km - zrobie i dwa razy tyle bez wegli. Obecnie pracujac w gornej czesci zakresu tlenu zuzywam okolo 1200 kcal na godzine, a mam przy sobie 56.000 kalorii paliwa ( przypominam ze z tluszczu zapasowego mozemy uzyskac 7 a nie 9 kcal ). W treningu silowym bez problemu zblizam sie do Hrmax, nie majac glikogenu w zapasie.
Bede sie powtarzal - jestem amatorem. Moje cele na rok 2014 - ukonczyc starty w limitach czasowych, z podniesionym czolem i swiadomoscia, ze dalem z siebie wszystko. Jesli mi sie uda, na jesieni zdecyduje, czy pelnego IM bede atakowal juz w 2015 roku - znajac siebie, pewnie tak bedzie. Wowczas bede liczyl na czas w granicach 11 do 12 godzin - z rowerem na sredniej 30 km/h na 180 kilometrow - czyli wszystko bardzo, bardzo spokojnie.
Jesli mnostwo czynnikow pozwoli - posklada sie zdrowie, zycie zawodowe, rodzinne - to mocna forme na IM bede mozolnie budowal na rok 2017 - wejde wtedy w grupe wiekowa 40-44 i bede w niej niemal najmlodszy - i jeszcze raz, jak posklada sie w calosc ogromna ilosc detali - wlasnie wtedy bede chcial zaatakowac okolice 15 miejsca w swojej grupie wiekowej w certyfikowanych zawodach IM w Europie.
Co to oznacza ? Ano.. Takie miejsce daje tzw. slot - prawo wystepu w mistrzostwach swiata IM na wyspie Kona, na Hawajach, w mekce triathlonu.. Jesli dotrwam w zdrowiu do takiego momentu - pal licho wage, bedzie trzeba, bede bil nawet do 80kg.
Wiele osob pewnie sie usmiechnie czytajac powyzsze - plany na 3 lata do przodu. Kiedys tez bym sie usmiechnal, ale nie teraz. Wiem, gdzie bylem 18 miesiecy temu. Doskonale wiem, na co stac mnie dzisiaj. Wiem tez, ze przez kolejne 36 miesiecy moge pracowac jeszcze ciezej - do znudzenia - jesli nie spieprzy sie nic w zyciu.
Trzeba miec marzenia, to nadaje nam cel w zyciu, daje codziennie sile do samodoskonalenia. Nawet jesli sie nie uda zrealizowac wszystkich celow, warto walczyc. Bo przeciez najwazniejsze jest to, by gonic kroliczka ;)