Redukcja ze 105kg - podsumowanie str. 170 - Forum SFD

...

Ekspert

Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176

27/10
Waga
93kg (spadek 1.5kg od zeszłej niedzieli a w sumie 2.9kg w październiku). Średni tygodniowy spadek wagi w tym m-cu to 0.7kg
Trend odnośnie tłuszczu też budujący. Ciekawe jest też to, że im mniej ważę tym więcej procentowo mam wody w organiźmie

Podsumowanie I fazy redukcji: http://www.sfd.pl/Redukcja_ze_105kg__podsumowanie_str._170-t966196-s170.html
Rekordy osobiste w Tri:
1/8 IM: 1h23’30’’: Pszczyna 2014 // 1/4 IM: 2h28’59’’: Radłów 17/07/2016 // 1/2 IM: 4h59'40'Lisbon 2018: IM Kopenhagen 2017: 11h48'
Dystans Olimpijski: 2h32'04’’: 5150 Warszawa 11/06/2017

...

MaGor

Ekspert

Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495

Marcel_197
Ciekawe jest też to, że im mniej ważę tym więcej procentowo mam wody w organiźmie

Ładnie idzie. Prawidłowo przebiegający proces redukcji to utrata 1% masy tygodniowo

Podobno. Nie dotyczy ekstremalnych sposobów.
Poprawia Ci się nawodnienie, co znaczy, że coraz więcej wody przechowujesz w mięśniach. Inaczej mówiąc: mięśnie zaczynają mieć coraz większy udział w masie ogólnej, a tłuszcz musi im ustąpić miejsca

Oby tak dalej. I nie myśl o tym co będziesz mógł zjeść po redukcji, ale o tym ile będziesz mógł przebiec / podnieść. To dużo zdrowsze podejście

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html

...

Marcel_197

Ekspert

Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176

no... sprawność przede wszystkim. Pełna zgoda. Niemniej jakaś nagroda grubasa po 8 m-cach spotka :)

...

MaGor

Ekspert

Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495

Marcel_197
Niemniej jakaś nagroda grubasa po 8 m-cach spotka :)

Lubisz go, no nie?

W sumie to dla niego to wszystko

Pokłóciliście się i postawił Ci warunek: "Ty egoisto! Nie chcesz umrzeć młodo i chciałbyś estetycznie wyglądać oraz być sprawnym - to Twoja sprawa! Ja chcę jeść! Dużo i smacznie!" I musiałeś iść na kompromis. Postarasz się ćwiczyć tyle żeby osiągnąć swoje cele i żeby on był zadowolony

Twój wybór

Ale to duże wyzwanie, bo Gruby jest jak kapryśna żona z zachciankami

...

kuba_n

Ekspert

Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480

Magor trochę przesadzasz z tymi klasztornym podejściem do żarcia, w życiu trzeba sobie od czasu do czasu dogadzać, bo inaczej człowiek zwariuje, ważne żeby robić to w sposób w pełni świadomy

można powiedzieć wręcz że Twoje podejście do tematu żarcia śmieciowego lub nawet nie pełnowartościowego (które często nie jest śmieciem) jest podejściem typowego anorektyka

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...

Anonim

Ekspert

Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816

Ja mam takie podejście - wszystko w skrajnościach jest niezdrowe. Tyle.

...

kuba_n

Ekspert

Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480

RafalRRRR
Ja mam takie podejście - wszystko w skrajnościach jest niezdrowe. Tyle.

dobrze piszesz
tylko ciężko jednoznacznie ustalić co jest już skrajnością a co jeszcze nie

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...

Marcel_197

Ekspert

Szacuny 109 Napisanych postów 3897 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 76176

@Magor: to trochę nie tak. Dla mnie jedzenie/smak to nie iluzja. Nie cel sam w sobie, ale jeden z istotnych elementów udanego życia. Mój podstawowy błąd jest taki, że nie jem a żrę czasem i nad tym chcę zapanować bezwględnie. Twoje ascetyczne podejście trochę mi przypominają anegdotę

"Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, ile będę żył?
- Ile ma pan lat?
- Trzydzieści pięć.
- Pije pan?
- Nie.
- Pali pan?
- Nie.
- A kobitki pan używa?
- Nie.
- Panie, to po diabła chcesz pan jeszcze dłużej żyć?!"

Zmieniony przez - Marcel_197 w dniu 2013-10-27 07:40:14

...

Anonim

Ekspert

Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816

Kuba, skrajnością dla mnie jest np. jedzenie tylko czystego żarcia nawet na restrykcyjnej redukcji (czy masie!!). Więc raz na 2-3 tygodnie, dla psychicznej równowagi, dzień luzu się należy. Nie koniecznie znaczyć to będzie zjedzenie 5kkcal szitu. Ale wyjście na pizze czy do Maka na loda z szejkiem i takie tam. Nawet nie liczenie wszystkiego w takim dniu. Tym bardziej, że uważam jednak że źródła są bardzo ważne - nie tylko suma bilansu - dlatego staram się trzymać bardzo czystą miskę (czyli skrajną). Nasze przyzwyczajenia są jakie są i na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie (u siebie) jedzenia całe życie kury, ryżu i warzyw, bo tak jest najefektywniej (i najekonomiczniej). To tak samo jak z treningiem. Restrykcyjnie - chodzisz zgodnie z planem, robisz progres, motywacja siła, skupienie nie da się tak ciągle.

Jak wspomniałem, to moja opinia na dzień dzisiejszy

...

MaGor

Ekspert

Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 49 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495

Moje "klasztorne" podejście wynika z faktu wyprania mózgu - jak stwierdzi większość - albo tego, że w trakcie odchudzania, przez 13 miesięcy, miałem opiekę psychologiczną i co dwa tygodnie rozmawiałem z ludźmi, którzy wytłumaczyli mi (mam nadzieję) jaka jest różnica pomiędzy "jeść" i "odżywiać się".

Kuba, ja nie stawiam takich poważnych diagnoz. Niemniej jednak... Jednym z dobrze opisanych w literaturze kompleksów psychologicznych jest schemat: "jedzenie = szczęście". Im gorzej mi w życiu, tym więcej jem. Tak zwane "zajadanie stresu".

Ciekawe czy jakbyśmy pisali na forum dla alkoholików, to też padałyby argumenty: "od czasu do czasu trzeba żeby odpocząć od trzeźwości". Otyłość to choroba. Nieuleczalna. Można ją tylko zaleczyć i w takim stanie całe spędzić lata/całe życie.

Moim zdaniem: je się żeby żyć i nigdy odwrotnie. To jest naturalny porządek rzeczy

Ale niech każdy czyni wedle swojego uznania.