[FIT] CiociaSamoZlo na redukcji

Też się zapytowywuję co za święta zakazane?
Zalewa również mię ciekawi.

5-go Święto Nutelli a 9-go Święto Pizzy.... herhere

Ojtam, takie święta. 7 lutego jest tłusty czwartek!

Dobra pizza nie jest zła, trzeba będzie zrobić.

Pewnie, tłusty czwartek rządzi. Jakiś boczuć trzeba będzie upolować

pizza... nutella... pączki....

Oj kobiszcza jedne paskudne ... jak tu któraś z "Władz" wpadnie to mi dziennik zamknie, bana wlepi, i skaże na wieczne potępienie i galopujący cellulit

A propos słodyczy - jakoś nigdy nie miałam ciągot, w domu poza tabliczką gorzkiej czekolady ( którą dostałam ) nie mam nic słodkiego, i nie kupuję bo nie potrzebuję :) ot raz ma kwartał coś wpadnie, ale to bardziej z ciekawości niż ochoty na słodkie.
Czasem nawet mi niekomfortowo - bo jak wpadają niezapowiedziani goście to nie mam czym poczęstować

DZISIEJSZY TRENING




B1 - ostatnia seria - jakoś dziwnie, mam wrażenie że wraz ze wzrostem obciążenia odchylam się do tyłu, miednica idzie trochę do przodu. Tak jakby mnie przeważało, co czuję w lędźwiach.
Czy mogę to ćwiczenie wykonywać siedząc na ławeczce ( żeby przykleić plecy do ławki ). Lub może inaczej się ustawić??

C1 - ni jak nie umiem ich polubić ale jak mus to mus...


no i aero
sutki nie obtarte nie wiem czy to kwestia stanika ( next time przetestuję ten przy którym się obtarłam) - czy tego, że dziś biegnąc szybciej mam wrażenie że ruch jest nieco inny ( taaaa, wiem Ciocia Samo Zło - mistrzyni głupich teorii )
zaczynam się powoli przekonywać do biegania tzn, może to dziwnie zabrzmi, ale szukam swojego tempa ( tak jak w marszu - wiem, że najlepiej idzie mi się pomiędzy 6 a 6,5km/h )
zauważyłam też, że bardziej mnie męczy 8km/h niż 10,5km/h dziwne.
Cieszę się, że z terningu na trening umiem coraz szybciej, z mniejszą ilością zwalniania :) Ot taki prywatny mały sukces :)
No i oczywiście cały czas mam w głowie filmik z krewetką na bieżni

póki co tyle


aaaaa...
z cyklu siłowniowe anegdoty: bieżnie - nad nimi TV... ludzie biegną, oczy wlepione w TV,a w TV coś sobie leci... nagle stacja emituje jakiś program kulinarny - pan robi stejka ( lub coś w ten deseń ) soczyste jędrne mięsko, jeszcze dymiące, Pan obraca mięsko na drugą stronę...
mina biegnących - bezcenna ;D

ps. planuję kupić olej kokosowy. Czy mam na coś konkretnego zwrócić uwagę przy wyborze??

ps2. schab nr 1 ugotowany, schab nr 2 nadziany śliwkami i upieczony


-----------------------

miała być dziś makrela ( z lidla ) ale okazała się...kwaśna!!! ;(( cała do wywalenia :(( idę szukać zamiennika

Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2013-01-31 20:20:33

1.02.2013 PIĄTEK DNT

rozkład: b 130 / t 75 / w 130

suple: o3 3x2

warzywa: ogórki, pomidory, cukinia, śladowe ilości marchwi, szpinak

płyny: napar imbirowy, kawa, herbata zielona, owocowe, pokrywa, woda

miska:




niestety jutro taki dzień w pracy, że nie dam rady taszczyć swoich pudełek... biorę kanapki, chleb kupny - ale razowy


Zmieniony przez - CiociaSamoZlo w dniu 2013-01-31 20:30:32

Ciocia, olej kokosowy polecam firmy Olvita - nierafinowany, tłoczony na zimno.

to my tez nei mamy slodyczy w domu i moi rodzice z wujostwem przyjechali w odwiedziny na jeden dzien, my po obiedzie pieknie postawilismy deske z serami, a moja mam nagle ze oni lubia ciasto do kawy ... nie powiem z emnei to z deczka wk... bo cholera nei moga wytrzymac jednego dnia bez?????

mnie by pewnie bardziej niż wk*** to zdziwiło, że jeszcze się nie nauczyli, że u Was cukru niet