[SPORT] aineko 2013 / str. 97, 152

skoro zjadłas drożdżówkę to co tu mówić o "powolnym wprowadzaniu" ....

Iza - no zjadłam, wiem, że schrzaniłam sprawę, ale byłam od 12 godzin na nogach bez jedzenia, a nic innego nie było w okolicy co można by było zjeść Nie wiem, najwyżej od początku zacznę oczyszczanie, wykluczę wszystko znowu.

czyli próbuj od nowa i postaraj sie pakowac w pudelka czym wiecej malych regularnych posilkow tym lepiej dla ciebie

no wiem wiem - ja jestem pudełkowa baba, do pracy nawet po 4 pudełka zabieram, ten weekend był wyjątkowy niestety, bo nie zdążyłam sobie przygotować żarcia, a nie było gdzie kupić coś sensownego.
Dobra, to zaczynam od nowa, tzn. ciągnę dalej bez wprowadzania nowości, jajka wyrzucam.

No to lecę od początku,

DZIEŃ 1

Trening średnio udany dziś, obczajałam nową siłownię, wszystkie ciężary wydawały mi się dwa razy cięższe niż do tej pory Jakaś komoletna niemoc mnie ogarnęła.

Trenio

1. WL 30 kg x 12/8/7 - nie wiem o co kaman, może jakaś sztanga cięższa niż 20 kg była? Łapy umarły.
2. Rozpiętki 4 kg x 15/15/15 - dziś rozpiętki nie dały jakoś mocno popalić, można by chyba jakiś progres zrobić.
3. Wyciskanie sztangielek siedząc 7,5 kg x 12/10/8 - okropnie ciężko, zaczynam się zastanawiać, czy do tej pory na poprzedniej siłce sztangielki nie były jakoś błędnie oznaczone
4. Wznosy ramion bokiem 3 kg x 15/15/12 - tutaj zawsze jest zgon rąk
5. Brzuszki 3 x 20

Na aero zbrakło czasu, bo mi długo zeszło obeznanie się co gdzie jest. W piątek już się bardziej przyłożę.

Miska:
indyk - udziec, cyc, pomelo, quinoa, warzywa, sok warzywny, kombucha,


Zmieniony przez - aineko w dniu 2012-11-20 14:16:43

tylko teraz dla odmiany zjedz z tłuszczami do poziomu 50g dzinnie i trzymaj kalorycznośc ok 1400 przez te dwa tygodnie

Iza, ok, tak zrobię warzywa też wliczać do tej kaloryczności?

Zmieniony przez - aineko w dniu 2012-11-20 15:55:20

tak

DZIEŃ 2

DNT, miska: indyk, karkówka, jabłko, quinoa, maliny, whey, sok warzywny, kombucha

DZIEŃ 3

Miałam robić trening B rzeźbowy, ale kurde się okazało, że połowy sprzętu nie ma na nowej siłce - maszyny do uginania nóg leżąc, ławki rzymskiej, suwnica jakaś strasznie dziwna i nie umiem jej obsługiwać

Tak więc zbita z tropu zrobiłam mój stary trening, mianowicie:

1. Przysiad 3x12 12 x 20/25/30 kg
2. Wznosy tułowia z opadu 20 zrobione 10
3. Wyciskanie na poziomej 3x12 12x 25/25/25 kg
4. Wiosło w opadzie 3x10 10 x 5/5/5 kg na obie ręce
5. Wyciskanie sztangielek siedząc 3x10 10 x 5/5/5 kg
6. Brzuszki/spięcia 3x20 3x20

Jezu, nie wiem czy mi tak siła spadła przez kilka dni czy ki diabeł, ale mokra byłam, a obciążenia przecież całkiem leszczarskie. WL - 25 kg No masakra. Chyba, że tłuszczowe śniadania nie bardzo mi służą?


Miska: kura, karkówka, pomelo, buraczki, sok warzywny, serca indycze, ogórki kiszone, kurkuma, czosnek, whey, jagody, quinoa, kombucha


Z innej beczki to sikam jak głupia W nocy chyba ze 4 razy wstawałam, chociaż wcale nie piję jakoś bardzo dużo.


Iza, prośbę mam - mogłabym ja zmienić trening? Bo mi już jakoś nie idzie ten rzeźbowy, to raz, a dwa, że muszę mocno kombinować, bo na nowej siłce nie ma wszystkich sprzętów. Na co ewentualnie zmienić, żeby ten mój brzuszysko ruszyło?




Zmieniony przez - aineko w dniu 2012-11-22 14:00:53