15 listopad - czwartek
Pare godzin na uczelni. Pierwsza wizyta u promotorki w zwiazku z praca mgr. Troche temat mam wymagajacy, ale tak wyszlo przez ten moj późny powrot z USA i w sumie tylko to zostało z tematów u fajnych promotorów. Może kogoś zaciekawi, mój temat to: Tworzenie dwuwarstwowej warstewki tlenkowej na stopie tytanu Ti13Zr13Nb. Generalnie czeka mnie latanie po laborach i stworzenie powyższej próbki. Najlepsze jest to, ze literatura potrzebna do tej pracy jest w 99% w jezyku angielskim. No cóż.. podszkole sobie jezyk
TRENING
plecy, bic, kaptur, tył barków
A. Częściowy martwy ciąg 4 x 4 - 6; 2 min przerwy; (wysokość kolan)
6x60 / 6x80 / 6x100 / 6x120 / 6x140 / 6x160 / 6x170
B1. Wiosłowanie hantlami (podparta klatka) 4 x 6 - 8; łokcie przy ciele
8x10 / 8x15 / 8x20 / 8x25 / 8x30
B2. Ściąganie drążka wyciągu górnego 4 x 8 - 10; 2 min przerwy; staramy się trzymać łokcie przy żebrach
10x30 / 10x40 / 10x50 / 10x70 / 8x80
C. Podciąganie neutral 3 x 4-6+max+max; 2 min przerwy; kontrolowany ruch
5x0 / 4x0 / 3x0 / (-50)x7/ (-80)x9
D. Rozciąganie 1 x 60-90s EQI; 1 min przerwy; maksymalne rozciągnięcie
ok
E1. Modlitewnik szeroko 5x 6 - 8 ; 5s dół ,
8x15 / 8x15 / 8x15 / 8x15 / 8x15
E2.
Uginanie ramion ze sztangą (wąski chwyt) 5 x 6 - 8 ; 2 min przerwy; 5s w dół,
8x15 / 8x15 / 8x15 / 8x15 / 8x15
F. Rozciąganie 1 x 60-90s EQI; 1 min przerwy; maksymalne rozciągnięcie
ok
G1. Szrugsy z hantlami 4 x 4 - 6; utrzymać w napięciu przez 2s
6x20 / 6x25 / 6x30/ 6x35
G2. Wznosy ramion w opadzie 4 x 8 - 10; 90s przerwy; kciuki skierowane ku podłodze
10x7,5 / 10x7,5 / 10x7,5 / 10x7,5
H.Aero
brak
Wrazenia:
Rack Pull zapowiada się obiecująco, licze na cięzary powyzej 200 w serii. Chwyt trochę przeszkadza, za tydzien wezme paski. SS plecki fajnie weszło, pierwsza seria sciagania zrobiłem podchwytem bo mi pomylilo. W wiosle mysle ze jeszcze troche doloze, natomiast w sciaganiu niewiele, no chyba ze zaczne oszukiwac. Z podciaganie natomiast jest problem.. za slaby jestem zeby sobie w 4 juz cwiczeniu rampowac... zamienie to na sciaganie drazka w wersji dosc ciezkiej. a maxy zrobie na regresie. SS na bicka lekko zmodyfikowalem bo w oryginalne bylo 5s w dol i 5s w gore. Bez sensu mi sie robilo 5s w gore, takze zostawiam tylko 5s w dol a w gore kontrolowany ruch po prostu. 15kg sztanga dala w kosc, bicepsy umieraly. I ostatnia SS, ciekawa odmiana, niski zakres w szrugsach, nigdy nie robiłem. Wezme paski za tydzien i bedzie mozna szalec z progresja. Dzis bez aero bo sam trening mi sie wydluzyl za bardzo.
DIETA
Śniadanko u narzeczonej w domu, także skromnie. Potem sobie nadrobiłem.
A to przedtreningowy. Pierwszy raz w zyciu szpinak robiłem i wyszedł całkiem niezle. I tak, to jest jedna porcja, tylko ze dwóch talerzach
Pozdro