Mikers - From zero to... << str 55, 95 >>

Nie musi dużo jeść bo pewnie dorzuca piwko albo dwa po uczelni (pewnie to te wspomniane "przyjemności studenckie") i dodatkowe kalorie są. :)

Piwo na mase ? ;d Gdyby rosły od niego mięśnie to rok temu był bym w życiowej formie ;d

dec - obstawiam, że przynajmniej raz na tydzień 1 piwko wleci, ale bez przesady- chcę polepszać formę ale nie w ten sposób

pat - po liceum miałbym wtedy w łapie 40 a nie 30cm

EDIT - a ciekawe, jakby wtedy się prezentowali uliczne pijaczki

Zmieniony przez - Mikers w dniu 2012-10-06 10:46:59

na pewno zmieniła by się reakcja ludzi na 'da pan złotówkę' :P

już niektórzy gimnazjaliści mieliby po 40 w łapie

Dobra, na razie przerywam dyskusję o anabolicznych właściwościach piwa

06.10.2012
Dzisiaj wyspany, po zjedzeniu porządnego śniadanka (po którym, nota bene, wcale przejedzony nie byłem, nawet miałem miejsce na więcej ) wreszcie wybrałem się na siłkę skatować nogi. Czekałem na to dłuugi czas. Wreszcie mogłem też przetestować 2 nowe ćwiczenia - fronty i nożyce.

Trening
3-dniowy split
Start - 12:09 , Koniec - 13:10
Partie trenowane: Nogi

1. Fronty - RAMPA 12
1) 20kg
2) 30kg
3) 35kg f
4) 40kg x 6 | 7 | 6 powtórzeń
Ostatnim obciążeniem zrobiłem 3 serie, bo chciałem poczuć nogi, co utrudniał mi fakt nieumiejętnego ustawiania sztangi- nie wiem jeszcze jak ją odpowiednio chwycić, żeby swobodnie oddychać i nie myśleć za dużo o tym, czy mi się to zyebie czy nie.





2. Nożyce - 3x10 (na nogę)
1) 30kg
2) 30kg
3) 30kg
Zayebongo, początkowo zwątpiłem, bo traciłem równowagę, ale w 2 i 3 serii - bajka, medialisy strasznie oberwały, przyjemne uczucie.

3. Uginanie na maszynie - RAMPA 15
1) 5kg
krok 5kg
5) 25kg
Miała być suwnica, ale była zajęta a ja nie chciałem wbijać się kolesiowi na drugiego, bo byłem mokry jakbym w przerwach pomiędzy seriami wskakiwał pod prysznic. Przytrzymanie nóg na sekundę w napięciu- sprawdzony sposób na pąpę.

4. MCNPN ze sztangielkami - RAMPA 12
1) 15kg
2) 17kg
3) 20kg
4) 22kg x 7 powtórzeń
Z podkładką, fajne czucie.

5. Uginanie podudzi leżąc - 3x15
1) 5kg
2) 5kg
3) 5kg
Miał być żuraw, ale rzepka mi przeszkadzała i nie dałem rady wykonać nawet 1 serii. Za to muszę przyznać, że uginanie wyczuwam już prawie idealnie, przewiduję, że niedługo będę mógł operować większym obciążeniem (jeśli będę musiał wykonywać to ćw)

6. Wspięcia na palce siedząc na maszynie
1) 25kg x 20 powtórzeń
2) 35kg x 15 powtórzeń
3) 45kg x 10 powtórzeń + 25kg x 12 powtórzeń
Cudowne uczucie i towarzysząca mu trudność w dojściu do szatni.

Ogólne odczucie - mimo tego, że 2 ćwiczenia mi odpadły, a fronty nie wyszły i tak czułem się tak, jakby to był jeden z najlepszych moich treningów.

Dieta
Dzisiaj wyszło dość nieźle, łącznie w granicach 3-3,1k kcal.

1. 'Kanapeczki' - ciasto jak do placków owsianych, tylko 'upieczone' w opiekaczu do kanapek.
2. Po treningu - jabłko, ziemniaki i kawał karkówki
3. Jak powyższe się już odrobinę odleżało - Kurczak z ziemniakami
4. Grahamki, oliwa, makrela; twaróg, odrobina dżemu; orzechy włoskie

Wnioski/Pytania/Inne
Jak chwytać sztangę we frontach, żeby była stabilnie?
Czy wy też macie czasami problemy z kolanami przy żurawiach?

Więcej pytań nie pamiętam.

We frontach możesz spróbować takiego chwytu: http://www.exrx.net/AnimatedEx/OlympicLifts/FrontSquat.gif 

Schodź głębiej w siadach Uda poniżej kąta 90 stopni.

Mnie też kolana bolały po zurawiu, więc dałęm pod nie najzwyklejszą poduszkę (w domu trochę łatwiej jest nią operować niż na siłowni )

Muszę zinfiltrować forum w poszukiwaniu filmów z frontów, może tam zobaczę jak to chwytać.

Reg - schodziłbym niżej (tak jak w wersji ze sztangą na barkach), ale bałem się że mi się sztanga wysmyknie x.x

Adam - nie wyobrażam sobie, szczerze mówiąc, siebie wchodzącego na siłkę z poduszką pod pachą

Dobra, dzisiaj dzień nietreningowy, może wyskoczę sobie na rolki w ramach rekreacji (DOMSy są, ale dają mi żyć - ale kto wie, może z czasem się powiększą).

Z rana machnąłem sobie zdjęcia i pomiary, ale tych fotek wstawiać nie będę, bo użyłem innego aparatu niż zazwyczaj i ich jakość jest chuyowa. Jutro wezmę swój aparat i j**ne porządne fotki.

Pomiary:


Po pomiarach widać, że mogłem nieco spuchnąć, niestety przez wakacje oraz ostatnie tygodnie, podczas których jadłem, a nie ćwiczyłem, załapałem fatu i wygląda to jeszcze gorzej niż wcześniej, ale to jutro jak uda mi się zrobić zdjęcia.