Marta, no świetny pomysł
Masz rację - zamiast kombinować, można tak, tym bardziej, że krążył tu ciekawy kompleksik (i wcale nie o potwora - Miśka mi chodzi
) Zawsze też mogę S-W w ten dzień porobić ... no, zapowiada się ciekawy plan
(nie)Dziękuję
Tymczasem, Twoich super pomysłów w moim życiu, ciąg dalszy
dzień 3
MICHA:
-placek owsiany z serem żółtym (30gr)
TRENING
-ryż, banan, izolat, masło
-fasola, indor, oliwa
-wół, oliwa
140B/83T/175W +warzywa+omega+BCAA+multipack
Już zaczęłam być głodna
TRENING:
PP: dobre wybicie, ale łapy mi poległy i łokcie się rozjechały, co zauważyłam w lustrze
przysiad: idealnie dobrany ciężar - ciężko bardzo, ale powtórzenia wyrobione
wykroki: świat o mnie słyszał
inverty: widziałam u Ani, że je robiła w tym zestawie
Wykroki robię ze sztangielkami (w tabeli podałam łączny ciężar), więc już one mi łapy styrały. Inverty wolno i z przytrzymaniem, więc paliło mocno. Zawsze później zastanawiam się czy ze mną aby na pewno wszystko w porządku
ogólnie: ćwiczyłam z maksymalnym ciśnieniem chyba, bo łeb mi chciało rozsadzić. Teraz już ok.