Mikers - From zero to... << str 55, 95 >>

Zachęcony nowym planem treningowym Regenata poszedłem w jego ślady i zgłosiłem się z pomocą do użytkownika ronie220, czego skutkiem są pewne zmiany w planie, który po poprawkach wygląda następująco:

Nogi
-Fronty
-Nożyce
-Suwnica z neutralnym rozstawem nóg
-MCNPN ze sztangielkami
-Żuraw
-Wspięcia na palce stojąc i siedząc

Plecy + tył barków + kaptury + triceps
-Martwy Ciąg
-Podciąganie szerokim nachwytem
-Wiosłowanie sztangą w pochyleniu podchwytem
-Unoszenie sztangielek w opadzie
-Szrugsy
-Wyciskanie wąsko
-Skullcrushers

Klatka + przód barków + biceps + przedramię
-Dipsy
-Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 60st
-Wycisk ściskający na ławeczce poziomej
-Arnoldki
-Unoszenie sztangielek w bok
-Unoszenie młotkowe sztangielek w przód
-Uginanie przedramion ze sztangą
-Modlitewnik
-Młotki
-Uginanie nadgarstków ze sztangą podchwytem

Ilość serii i powtórzeń ogarnę do jutra, dni treningowe też, jedno wiem na pewno: nogi dam na piątek, bo chciałbym móc chodzić kiedy będę miał zajęcia
Zaczynam od poniedziałku, na razie chcę do końca wyzdrowieć.

Jeszcze raz, ronie, wielkie dzięki za pomoc, Bóg ci w przyrostach wynagrodzi!

Elegancko Powodzenia na nowym planie

Tylko daj z siebie 110%, żeby pomoc nie poszła na marne. Jeżeli dajesz z siebie wszystko, to i na pomoc można wtedy liczyć

Działaj!

Znowu wracam po kilkudniowej nieobecności na forum, kvrwa, chorowanie mnie irytuje. Jutro ruszam z kopyta ze studiami i z siłownią- w końcu porządnie się wymęczę, w przeciągu ostatnich 2 tygodni przeprowadziłem tylko 3 domowe treningi, co prawda nawet miałem po nich domsy, ale nie było to to, co po normalnym przerzucaniu żelastwa na siłowni. Miska była trzymana na poziomie ok. 3k kcal, możliwe że przez brak ćwiczeń (i ogólnie praktycznie ruchu) mogło mnie lekko podlać, ale wróci siłka, aero w formie rolek i pójdzie w lepszym kierunku!
Jedyna przeszkoda na najbliższe dni- remont kuchni, nie mam pojęcia jak to ogarnę, śniadanie jestem w stanie sobie jakoś zrobić- owsianka zalana kefirem (kiepsko, ale lepsze to niż kanapka z salami), ale potreningówka w dalszym ciągu pozostawia mi wiele do myślenia. Ponadrabiam resztę dzienników i szykuję się na siłownię i wykłady!

No to wracaj Że opuściłeś treningi - nie przejmuj się, bo choroby się nie wybiera.
No i jutro zaczynamy wykłady

PS wszyscy mają/mieli remont kuchni - kolejna osoba

Idzie zima to trzeba przystosować kuchnie do masowania :P

Powo z nowym planem :]

A tam. Kilka dni przerwy wychodzi tylko na dobre

Mam nadzieję, że to się szybko skończy bo ledwo remont się zaczął, a ja już mam wszystkiego dość jutro muszę podskoczyć do rzeźnika po jakieś mięcho na środę + ugotować sobie wcześniej ryża, bo po dzisiejszym dniu widzę, że bez wcześniejszego przygotowania umrę.

01.10.2012

Cóż, rok akademicki czas zacząć! Jak na razie powolutku, dzisiaj miałem tylko j. obcy (a właściwie test) i 1 wykład- poniedziałki wyglądają lekko.
Zacząłem też współpracę z nowym planem, który na dzień dzisiejszy oceniam dobrze- ale o tym dalej. Niestety z powodu braku czasu śpieszyłem się na treningu i nie wyszedł na 100%, za tydzień rozplanuję to lepiej i 'nie będzie lipy'!

Trening
3-dniowy split
Start- 10:18, Koniec- 11:05
Partie trenowane- Plecy, kaptury, tył barków, triceps

1. Martwy Ciąg - RAMPA 10
1) 50kg
2) 55kg
3) 60kg
4) 65kg
Myślę, że gdyby nie chwyt, poszłoby więcej. Fajne czucie pleców, na szczęście pamiętałem żeby ubrać długie spodnie, bo nawet mimo nogawek girska mnie napyerdalały.

2. Podciąganie szerokim nachwytem
1) 5 powtórzeń
2) 4 powtórzenia
3) 3 powtórzenia
4) 3 powtórzenia
5) 3 powtórzenia
Trochę kiepsko, bo po martwym chwyt mi puszczał i nie mogłem do końca się skupić. Muszę zmienić kolejność ćwiczeń.

3. Wiosłowanie w pochyleniu podchwytem - RAMPA 10
1) 20kg
2) 30kg
3) 35kg
4) 40kg
Podkreślam: pochylenie. Nie opadłem do poziomu, trzymałem tułów mniej-więcej pod kątem 45-60st. Fajnie poczułem grzbiet, tego ćwiczenia mi brakowało w poprzednim planie.

4. Szrugsy - x12 powtórzeń
1) 12kg
2) 15kg
3) 17kg
Jak to szrugsy- spoko. Chyba 12 powtórzeń starczy, ale zbadam to z czasem.

5. Unoszenie sztangielek w opadzie - 3 x 8/8
1) 5kg
2) 5kg
3) 5kg
Mógłbym nieco zmniejszyć ciężar i przedłużyć przytrzymanie w górze, i negatyw. Ale i tak weszło nie najgorzej.

6. Skullcrushers RAMPA 10
1) 10kg
2) 20kg
3) 22,5kg x 8 powtórzeń
Po pierwsze, przeliczyłem się- lepsze czucie niż kiedyś i obciążenie od razu mniejsze. Po drugie- musiałem zmienić kolejność, przed czachołamaczami miałem robić wyciskanie wąsko, ale ławeczka była zajęta. Ale za to trice dostały.

7. Wyciskanie wąsko
1) 22,5kg
2) 30kg
3) 30kg
4) 30kg
Słabe czucie trica. Muszę zdecydowanie nad tym popracować, bo czasami lepiej poczułem klatę, mimo że ustawiłem się zupełnie inaczej niż do wyciskanie klatkowego.

Ogólna ocenia- plan pasuje, ale niestety z powodu pośpiechu nie spisałem się tak, jakbym chciał.
Dzisiaj bez filmików- powód taki, jak wyżej.

Dieta

Nie ma o czym pisać, starałem się aczkolwiek nieco chuyowo wyszło.

Suma dobowa: 3034kcal, 179g (24%) białko, 134g (40%) tłuszcze, 280g (37%) węglowodany

Nie będę się dalej rozpisywał na ten temat, po prostu: jutro będzie lepiej!

Wnioski/Pytania/Inne
Co zrobić z martwym ciągiem: przesunąć za podciąganie czy jeszcze dalej?
Ma ktoś jakąś receptę na dobre czucie w wyciskaniu wąsko?

Normalnie wstawiłbym tutaj jakieś pomiary, zdjęcia, chociaż wagę, ale niestety pomiarów i zdjęć jeszcze nie było kiedy zrobić, a w wadze bateria padła. Ale wiem jedno- zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że ważę aktualnie mniej niż 70kg

No, to by było na tyle, początek za mną, teraz tylko spiąć poślady i masować!

Kurcze, znowu wiosło podchwytem...

Za słabo ćwiczysz przedramię. Daj nachwyt i podchwyt, a nie tylko podchwyt. Jak wzmocnisz chwyt, nie będziesz miał problemu z drążkiem po MC. Wystarczą dwa/trzy mocne treningi przedramion i poczujesz różnicę.

Wyciskanie wąsko na triceps? - prowadzisz łokcie przy samym ciele. Nie ma szans, żebyś tego nie czuł. Pozdr.

Dzięki za odpowiedź

Czemu znowu wiosło podchwytem? Próbowałem je co prawda parę miesięcy temu, ale miałem przerwę i czuję, że wejdzie dobrze

Po rozmowie z ronim wywaliłem nachwyt, bo młotki załatwią sprawę. Swoją drogą, ile razy w tygodniu mógłbym ćwiczyć chwyt (ćwiczenia np. wiszenie na drążku obwiązanym ręcznikiem / z obciążeniem, ściskacze)?

Wydaje mi się, że właśnie tak robiłem : F za tydzień to poprawię