W koncu nadszedl czas na
PODSUMOWANIE
6.05-22.09
Bedzie dlugo ale to bylo ponad 4 miesiace i nie latwo podsumowac taki dlugi okres.
Nie bede pisac kolejny raz o zmianach w glowie, bo kazdy wie, jak to forum zmienia ludzi
Przez te kilka miesiecy troche kombinowalam z dieta i treningiem i chcialabym wyciagnac z tego wnioski.
Niestety ostatnie kilka tygodni to byl ciezki okres ze wzgledu na zmiany w pracy i ciezko bylo z regularnymi cwiczeniami i liczeniem miski
MISKA
Przez caly ten okres jadlam nie mniej niz 2000 kcal i juz nie wyobrazam sobie jesc mniej
Pierwszy raz w zyciu mialam regularny okres jak w zegarku, z dokladnoscia co do dnia, a nie jak wczesniej + 1-2 tygodnie.
- zaczelam z rozkladem
BTW 130/85/180 (5 tygodni)
Ciezko bylo z taka iloscia wegli w DNT, ciagle mialam wzdecia, tluszczu mi sie chcialo. Poza tym chodzilam ciagle glodna, szczegolnie na drugi dzien po silowym nie moglam sie niczym najesc. Mysle, ze moglam juz na poczatku dorzucic wiecej do michy w DT, ale balam sie ze to bedzie dla mnie za duzo
- Marta poradzila zmienic na
130/100/r , w DT zostal stary rozklad z wysokimi weglami (4 tyg.)
Niestety nie moglam sie tym tluszczem najesc, dobijalam bez problemu do 100g i nawet nie poczulam, ze cos zjadlam. W koncu mialam dosc ciaglego glodu i zrobilam tydzien przerwy w liczeniu
- po przerwie zaczelam kombinowac z rozkladem, wrocilam do wysokich ww, dorzucilam dodatkowo 50g wegli w DT. Zmienialam tez ilosc bialka i tluszczu. Ciezko bylo planowac inne miski na DT i DNT (szczegolnie rozne ilosci tluszczu), bo ze wzgledu na prace nigdy nie moglam przewidziec czy uda mi sie pocwiczyc.
- ostatecznie skonczylam z rozkladem
DT BTW 140/80/230 2200kcal, DNT 140/80/180 2000kcal na ktorym czuje sie najlepiej
- 3 ostatnie tygodnie miska nieliczona ze wgledu na brak czasu przez prace
Bialka zawsze mi mialo w misce, bo uwielbiam jesc mieso i zal mi, ze musze sobie wydzielac
Z weglami nie mam juz problemu. Wywalilam produkty powodujace wzdecia i jest ok. Niestety problemy mam po zjedzeniu duzych ilosci warzyw, warzyw krzyzowych, chleba, ryzu brazowego. Zostal mi tylko owies, kasza, proso i ziemniaki (Marta pozwolila jesc ziemniaki
).
Duzo lepiej sie czulam, jak mialam wiecej kcal w DT, moglam zjesc porzadny posilek potreningowy (u mnie to zwykle kolacja, cwicze wieczorem).
Zmniejszanie innych posilkow w ciagu dnia nie jest rozwiazaniem, nie mam pozniej sily w pracy i na trening po pracy (dla przypomnienina spedzam 8-12 h na nogach, duzo chodze, czasem musze tez sporo dzwigac).
Kolejna ciekawa rzecz – odkad zaczelam jesc ww na kolacje, nie mam napadow glodu i ochoty na slodkie w godzinach popoludniowych i wieczornych.
Poza tym na nieliczonej misce czuje sie lepiej, jem to samo co wczesniej, przygotowuje na oko podobne porcje, tylko chyba miesa jem wiecej, bo lubie
TRENING
Pierwszy tydzien lekko ze wzgledu na dziwne problemy ze zdrowiem (
https://www.sfd.pl/Viki/_naprawic_bledy_i_wziasc_sie_do_roboty_:_-t820699-s48.html )
Zaczelam chodzic na silownie i ze wzgledu na brak malych obciazen musialam zlapac za porzadne ciezary.
- trening ulozyla mi trenerka na silowni, podzielony na 3 dni: plecy+biceps, klata+triceps, nogi+barki (6 tygodni, tydzien przerwy, kolejne 4 tygodnie). Do tego robilam interwaly, GPP, aero, silowo-wytrzymalosciowe.
Ciezko mi bylo cwiczyc nogi i barki na jednym treningu, dlatego zmienilam pozniej na plecy+barki, klata+bic+tric, nogi
Zazwyczaj po pierwszym cwiczeniu mialam juz dosc, podczas treningu wlaczalo sie mega ssanie, a jak wracalam do domu to mialam ochote odrazu isc spac.
Po 6 tygodniach musialam zrobic przerwe, bo mi slabo bylo na sama mysl, ze musze isc na trening
Moim problemem jest to, ze ciagle mi sie wydaje ze za malo robie, a jak wiadomo wiecej nie znaczy lepiej. Nawet jak nie mam sily to i tak staram sie cos dorzucic do treningu i zazwyczaj po 2 tygodnaich oragnizm sie buntuje
Zaleta tego treningu bylo to, ze moglam robic silowe pod rzad, bez dnia przerwy.
Bardziej mi taki uklad pasuje, bo u mnie kiepsko z czasem.
Wczesniej robilam FBW z kazda partia 3x w tygodniu i mialam problemy, szczegolnie nogi bardzo bolaly.
Mam wrazenie ze to przez prace nie jestem w stanie odpowiednio odpoczac pomiedzy treningami.
- pozniej Marta zaproponowala 2x FBW, 1x
kompleks sztangowy, interwaly w terenie (6 tygodni). Musialam zrezygnowac z silowni i zaczelam znowu cwiczyc w domu.
Bardzo mnie ten trening zmeczyl. Interwaly robilam najpierw 1x, pozniej 2x w tygodniu. Ostatnio zaczely mnie bolec nogi. Poza tym brakowalo mozliwosci robienia silowych dzien po dniu (sytuacja w pracy sie skomplikowala i naprawde kiepsko z czasem).
ZMIANY
Pomiary
Wielkiej roznicy nie ma, ogolnie prawie wszedzie na plus – uroslam
A teraz to na co wszyscy czekaja
Jak juz pisalam – duzych zmian nie widac.
Zauwazylam, ze klata troche urosla, bo cycki sie podniosly i wydaja sie wieksze.
Plecy tez chyba torche wieksze. W kilka sukienek juz sie nie mieszcze, ale przynajmniej ubrania juz nie wisza na mnie.
Brzuch ciagle odstaje, chociaz nie tak bardzo jak wczesniej.
W koncu zaczynaja sie pojawiac jakies miesnie na nogach.
Napinki, ktorych nie umiem robic
Plecy i lapki:
Nogi:
Sporo jeszcze pracy przede mna
Nadal nie podoba mi sie tylek, przydaloby sie go ujedrnic. Poza tym chcialabym wzmocnic plecy i brzuch, bo jak juz wspominalam, czesto chodze pokrzywiona, pochylona z wywalonym brzuchem i wypietym tylkiem.
Chcialabym tez poprawic nogi, ale nie wiem jak polaczyc ciezki trening nog z moja praca
Jesli jest mozliwosc, to przydaloby sie zakryc zebra. No i plaski brzuch i nizszy bf tez mi sie marzy, ale oczywiscie nie wszytsko naraz
Poza tym chce sie nauczyc w koncu przysiadu ze sztanga na plecach, poprawic sile i wytrzmalosc (nie wiem jak to zrobic, bo wytrzymki + silowy + praca to nie jest dobre polaczenie, nie wyrabiam
).
PODZIEKOWANIA
Przede wszytskim dla
Marty za poswiecony czas i wszystkie cenne rady i wskazowki dzieki ktorym rozwiazalam problemy ze zdrowiem i wrocilam do porzadnych treningow (
a przy okazji za pozwolenie na ziemniaki i ... czekolade ).
Bardzo dziekuje i mam nadzieje, ze moge liczyc na dalsze wskazowki
Dziekuje tez wszytskim, ktorzy zagladali, wspierali i doradzali
Dziewczyny jestescie wielkie i bez Was byloby trudniej, szczegolnie ze na codzien otaczaja nas ludzie, ktorzy nie potrafia zrozumiec naszego podejscia do diety i treningow.
Na koniec jeszcze kilka bonusowych fotek z serii "Babochlop w sukience"
Plecki:
Na sportowo
Przed impreza:
KONIEC
W srode jade na urlop i wracam w polowie pazdziernika