Viki/DT/ foto str. 18, 49, 81

po przerobieniu na pasztet to już się chyba wszystko wciągnie przynajmniej mam taka nadzieję

Miłego Viki

Ja tez mam nadzieje, ze w pasztecie da sie zjesc, bo narazie na sam wyglad mnie odrzuca
Moze jutro sie przekonam



Znowu caly weekend w biegu :( Nie wiem kiedy w koncu odpoczne, ciagle mi brakuje czasu a zapowiada sie jeszcze gorzej...
Wlasnie sie dzis dowiedzialam, ze za pare dni moja mama przyjezdza :) Trzeba bedzie sie na przyjazd przygotowac, a pozniej bedzie kilka dni chaosu



30.06 sobota


DNT (ostatni dzien przerwy)


MISKA

Wiedzialam, ze wiekszosc dnia bedzie poza domem, wiec naszykowalam pojemnik z jedzeniem na caly dzien :)

Suplementy: omega3, BCAA, siemie lniane, melisa, dziurawiec, ZMA, kurkuma , kozieradka, Stress Control, Multi minerals, enzymy

Rozklad: DNT 2000kcal, B130/T100/W145




1.07 niedziela


TRENING


Obwodowy na pupe:

1. Wejście na podwyższenie bokiem + odwodzenie wyprostowanej nogi dochodzącej w tył 25 - 20 - 18 powt. na nogę
2. Przysiad bułgarski na piłce 25 - 20 - 18 powt. na nogę
3. Spacer w bok z gumą na nogach 30 - 25 - 20 powt. na nogę
4. Unoszenie bioder, nogi oparte na piłce 3x 30 poswt.
5. Przysiad przy ścianie z piłką 25 - 20 - 18 powt.


Trening masakra... a wygladal tak niewinnie
Przysiadow bulgarskich nienawidze jeszcze bradziej niz wczesniej... kilka razy nawet sie zastanawialam czy nie odpuscic W ostatnim obwodzie nogi i tylek odmawialy wspolpracy i przy wejsciu na lawke stracilam rownowage, na szczescie cwiczylam w domu a lawka byla kolo lozka, wiec padlam na lozko Wcale mi sie nie chcialo wstawac, szczegolnie na mysl o czekajacych bulgarskich Nawet unoszenie bioder bylo ciezkie, a zawsze mi sie wydawalo, ze to latwe jest... Ogolnie trening zajal mi prawie 40 minut



MISKA

Niestety niespodziewanie znowu prawie caly dzien poza domem, nie naszykowalam jedzenia wczesniej i w misce zapanowal chaos
Wpadlo sporo owocow, mieszanka orzechowa z rodzynkami, kukurydza z maslem (jak ja dawno nie jadlam kukurydzy...), duzo marchewki, jajka, pol pieczonego kurczaka, ziemniaki...

Ledwo mi starczylo czasu, zeby jakos ogarnac miche na jutro...
Ide spac, bo nie mam juz sily na nic

2.07 poniedzialek

Kolejny dluuugi poniedzialek w pracy. Nie dosc, ze znowu 10h to na dodatek wiekszosc czasu musialam chodzic w "safety shoes", a jeden but wazy 0,8kg Jak wrocialam do domu to nogi mi do d.py wchodzily :(


TRENING

Rozgrzewka: orbiterek 5 min.




1 - jak tylko zaczelam cwiczyc podszedl trener, udzielil kilku wskazowek i caly czas pilnowal techniki. Zmeczyl mnie ten MC strasznie...
3 i 4 - gorzej poszlo niz ostatnio, ale nie mialam juz sily po dwoch pierwszych cwiczeniach. Przy sciaganiu drazka zrobilam sie glodna, raz nawet jakos mi sie niedobrze zrobilo... W 4 seri zaczelam z ciezarem 40, ale dalam rade tylko 4x wiec zmniejszylam ciezar i zrobilam jeszcze kilka powtorzen
5,6,7 - brakowalo sily, glodna bylam, na dodatek cos mi sie pomieszalo z ciezarem. W 6 wzielam zla sztange i nie mialam mozliwosci dolozenia mniejszego ciezaru, a te 14,5kg to ledwo dalam rade. W 7 dolozylam w 3 seri, ale to nie byl dobry pomysl i w kolejnej zmniejszylam.
8 - nie wiem czy to od tego planka, ale bolal mnie pozniej brzuch tak jak przed @



Wrocilam do domu ledwo zywa. Zrobilam jedzenie, wzielam prysznic i padlam...



MISKA


Nie zmiescilam sie w bilansie z sercami i watrobka jedzonko wyszlo dobre, ale mimo wszytsko jakos mialam opory na sama mysl, ze jem serca
Po treningu koktajl z banana, soku z kokosa i kakao

Suplementy: omega3, BCAA, siemie lniane, melisa, dziurawiec, ZMA, kurkuma , kozieradka , wit. E, wit. C, Stress Control, Multi minerals, enzymy , kakao

Rozklad: DT 2000kcal, B130/T85/W180






3.07 wtorek

DNT

Znowu 10h w pracy i pol dnia w "safety shoes". Bola mnie nogi, czuje plecy po wczorajszym. Na dodatek urobilam sie dzis jak wol, sporo musialam dzwigac i wszytsko mnie boli, ledwo sie ruszam.

Wrocilam taka zmeczona, ze odrazu zasnelam (zdarzylam tylko szybko cos zjesc).
Obudzilam sie, patrze na zegarek a tu 5.35. Zerwalam sie na rowne nogi przekonana, ze zaspalam do pracy (wsateje zawsze 5.15). Wpadlam biegiem do kuchni, nastawilam wode na kawe i zaczelam krzyczec na faceta czemu mnie nie obudzil jak mi budzik nie zadzwonil i dlaczego od samego rana gra na PS3...

Zdziwiony popatrzyl na mnie, zaczal sie tlumaczyc i dopiero po chwili dotarlo do mnie, ze wcale nie jest rano i ze jest 17.35 a nie 5.35


MISKA

Suplementy: omega3, BCAA, siemie lniane, melisa, dziurawiec, ZMA, kurkuma , kozieradka, Stress Control, Multi minerals, enzymy

Rozklad: DNT 2000kcal, B130/T100/W145



Caly dzien jestem glodna
Godzine przed przerwa obiadowa myslalam juz tylko o jedzeniu i nie mialam sily sie ruszac. Po obiedzie bylo lepiej, ale tylko przez jakies 2 godziny.
Do domu wrocilam glodna, jakbym caly dzien nic nie jadla.
Jak zobaczylam jablko to mialam straszna ochote je zjesc. Ostatecznie wpdalo kilka jezyn i jagod.
Zjadlam obiad, poszlam spac a za godzine jak wstalam to znowu chcialo mi sie jesc


Jakis kryzys mam ostatnio...
Zmeczona jestem psychicznie (fizycznie zreszta tez, przez prace).
Liczenie miski jest wygodne pod wzgledem organizacyjnym, ale meczy mnie juz ten ciagly glod

Dosc mam tego, ze nie moge czasem dorzucic jeszcze czegos do michy, ze posilek wg planu jest za maly i dalej jestem glodna, ze nie moge zjesc owoca popoludniu, bo mozna tylko rano albo po treningu.

Chcialabym troche odpoczac, nawet nie od liczenia, tylko od tych ograniczen i ciaglego glodu (chociaz nawet nie wiem, ile i co musialabym zjesc, zeby sie najesc )

Viki może zrób sobie regenerację, odpocznij

Viki

dopiero po chwili dotarlo do mnie, ze wcale nie jest rano i ze jest 17.35 a nie 5.35

Miałam kiedyś bardzo podobną sytuację, niezła wkrętka!

Może, tak jak napisała Jagódka, powinnaś trochę się zregenerować? Organizm sam wie co mu potrzebne i zazwyczaj pokazuje czego mu brakuje. Naładowanych baterii życzę

Ja Cię podziwiam za ten wieczny głód, miskę i nie tycie przy tym. Jesteś jak piec, ile nie wrzucić wszystko spłonie.

Viki Ty głodzillo
odpocznij
dobre porównanie azzi tylko pozazdrościć

Dzieki Dziewczyny

Taki glod jest bardzo nieekonomiczny
Nie wiem, moze rzeczywiscie mam jakiegos tasiemca albo nie wiem co...
Nie zauwazylam w innych dziennikach, zeby dziewczyny ciagle narzekaly ze sa glodne.

Z drugiej strony zawsze bardzo duzo jadlam, znajomi wiecznie sie dziwli jak mozna tyle jesc i nie tyc (wiekszosc to syf byl) a babcia ciagle mowila, ze mam tasiemca bo jem jak chlop a sucha jestem.

Problemy z tyciem zaczely sie po tabletkach antykoncepcyjnych, a pozniej jeszcze doszla nagla zmiana trybu zycia z bardzo aktywnego na zupelne nic nierobienie i troche kg przybylo.



Regeneracji narazie nie planuje.
W zeszlym tygodniu mialam wolne od treningow i juz sie nie moglam doczekac az pojde na silke. Treningi mimo ze meczace to jednak sa dla mnie forma relaksu Lubie cwiczyc, lubie powalczyc z ciezarem i ciesza mnie progresy


Zmiany pewnie beda w misce
Moze Marta cos doradzi jak wroci.
Narazie jak bede glodna to bede jesc Pewnie beda wpadac dodatkowe rzeczy do michy i moze owoce po pracy mi nie zaszkodza
Musze troche odpoczac od glodu




Dzis po pracy byla krotka drzemka, pozniej silownia. Nie mam juz sily robic wypiski, uzupelnie jutro.

łodpocznij Viki

chciałabym tak jeść i nie tyć

Viki, a ja właśnie zauważyłam, że jak laski mają wysokie tłuszcze to chodzą głodne i mają parcie na tłuszcze... też tak miałam 2200kcal w misce a ja głodna apetyt rośnie w miarę jedzenia