Moment, w ktorym dzwoni moj budzik o 7 lub 8 rano w weekend, a za oknem jeszcze ciemno, jest koszmarny... pierwsza mysl to wylaczyc go i jeszcze pospac ;) Z drugie strony, UWIELBIAM cwiczyc rano, szkoda ze nie mam takiej mozliwosci w tygodniu przed praca (
po calym dniu chodzenia i dzwigania czasem nie mam juz ochoty na zaden trening :( ). Poza tym zawsze jest tyle do zrobienia, ze szkoda czasu na dlugie spanie :)
Od piatku mam wyjatkowo duzo energii, moze to kwestia pogody, w koncu troche slonca, nie pada i cisnienie normalne. Wczoraj z samego rana troche pobiegalam :)
Zaleglosci:
7.01 sobota
Bieganie: 25 minut (6min/
8min/4min/
3min/4min)
bieg po drodze/
bieg po kamienistej plazy
burpee challenge: 33x burpee (14/10/9)
inne: 45 min gra fitness (step aerobic, kickboxing)
7.01 sobota
Miska nie policzona w calosci, oprocz tego co w rozpisce
dodatkowo obiad w restauracji (szwedzki stol), staralam sie wybierac mieso bez sosow (wolowina, kurczak), do tego warzywa, ryz z jajkiem i warzywami, makaron z kurczakiem i krewetkami. Nie czulam sie dobrze jedzac potrawy o niewiadomym skladzie :( Poza tym smaki mi sie pozmienialy, wiele rzeczy mi nie smakowalo, prawie we wszytskim czulam cukier. Srednia przyjemnosc, preferuje jednak wlasne eksperymenty w kuchni :)
Suplementy: magnez, cynk, omega3
Warzywa: pomidor, salata, pekinska, fasolka
Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
8.01 niedziela
Nie wiem czy ja cos zle ostatnio pomierzylam, ale wychodza spore spadki w biodrach i pupie, a to tylko tydzien odstepu miedzy pomiarami. Z wrazenia zapomnialam zmierzyc ramienia.
8.01 niedziela
Ten
trening na nogi daje mi w kosc, pot sie leje ;) Zamiana hantli na sztange w przysiadzie mocno utrudnila mi cwiczenie, z wypadami tez nie jest latwo - jednym slowem CIENIAS ze mnie.
Zauwazylam dzisiaj ciekawa rzecz, nie wiem czy to ma zwiazek z treningiem, ale pierwszy raz po kilku godzinach chodzenia w szpilkach nie bolaly mnie nogi :)
burpee challenge: 34x burpee (14/10/10)
8.01 niedziela
Wywalilam zupelnie mleko do kawy, teraz pije z cynamonem i gozdzikami. Za to strasznie posmakowal mi kefir ze zmiksowanymi owocami, chyba narazie bedzie to moj staly element drugie sniadania :)
Ze wzgledu na to, ze postanowilam pic codziennie soczek z warzyw, 80% mojego koszyka z zakupami stanowila zielenina. Nawet pani w kasie powiedziala, ze widac ze baaardzo lubie warzywa i pierwszy raz ma klienta z taka iloscia zieleniny
Suplementy: magnez, cynk, omega3
Warzywa: ogorek, pomidor, salata, pekinska, kalafior, fasolka, ogorek kiszony
Soczek: marchewka, kapusta biala, czerwona i wloska, seler naciowy, jarmuz, brokul, imbir (
za duzo imbiru dalam i ostry byl soczek)
Rozklad: 1600kcal, B 120g/T 60-65g/W reszta
Zmieniony przez - Viki w dniu 2012-01-08 19:38:08