Stanisuaf - Kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem

Mi najlepiej redukcja szła, jak robiłem Aero z dość dużą intensywnością, ale długie. Po 45min+
Polecam :)

Hmm, Antos w sumie cos w tym jest, dzieki, cos zmienie w planie jednak. Nie pomyslalem o tym, bo skupialem sie aby spalac jak najwiecej kcal.

Venc - ja stopniowo chce zwiekszac, z dwoch powodow:
- zeby organizm sie nie przyzwyczajal do tego samego, dodaje i ciagle co raz wiecej mam i jest zaskoczenie lekkie
- moze sie to skonczyc slomianym zapalem takie skakanie od razu na gleboka wode

Dzieki za zainteresowanie sie tematem

Zmieniony przez - Stanisuaf w dniu 2012-04-29 13:55:43

Ja nie biegałem, a jeździłem rowerem. Mniejsza intensywność od biegania. Więc teoretycznie, Ty osiągniesz więcej.
Nadal jednak uważam, że kręcenie 20min aerobów, na wiele się nie zda :P
I lepiej porobić, mniejszą intensywność, a dłużej.

Tak, tak. Zaraz Antos napisz, że przyjdą pany katabolizmy i zjedzą mięśnie. Do tego włókna mięśniowe się przekształcą i spadnie siła do zera. Ja mówię jednak co zauważyłem z własnej praktyki. Chcesz redukować. Lżejsze treningi, więcej aero.

No sie zgadzam, a Antos napisal wlasnie ze lzejsze treningi w sensie ze mam mniej powt, wiekszy ciezar czyli o to samo chodzilo. I to zmienie, brak regresow albo max do 15 powt, przynajmniej dla duzych partii. Venc, ja nie bede ciagle krecic 20 min, wkoncu dojde do tych 40-45min 4x w tygodniu. Pozatym, ja i biegam i jezdze na rowerze, na zmiane, roznorodnie wole. Dla roweru to wiadomo, trzeba wiecej czasu poswiecic niz dla biegania, ja daje 2x rowerem w stosunku do biegu, tak mniej wiecej

rower od biegania nie znacznie mniej spala kalorii przez 60min biegania spalamy ok 1000kcal a pod czas jazdy na rowerze ponad 900kcal więc rower nie jest taki zły

Venc nie pyerdol od rzeczy, tylko dlatego, że cięzko Ci przychodzi czytanie ze zrozumieniem

Nie widziałem Twojego posta misiaczku :*

Dzien 15, tydzien 3, 30.04.2012

Push A

- Przysiad 95x6/90x8/85x10
- Nozyce 3x10 16,5kg(1 hantla)
- Prostowanie nog 3x10 8 sztabka
- Dipsy 3x10 5kg
- Rozpietki na skosie dodatnim + wycisk sciskajacy 3x12+10 11,5kg + 14kg (1 sztangielka)
- Wyciskanie siedzac 4x8 37,5 kg
- Unoszenie na boki lezac 3x20 11,5kg(1 hantla)
- Francuz siedzac 3x10 27,5kg
- Brzuch

Jak powiedzial tak zrobil. Zmniejszam liczbe powt, doyebalem ciezaru troszkie wiecej, tak aby treningi byly troche lzejsze, a w zamian bede krecic wiecej aero. No dosc lajtowy trening, nie bylo pieczenia po zadnym cwiczeniu , ciezarowo tak sobie.

Dzisiejsza micha:
- owsianka 60g 250 ml mleka 3 jajka
- mieso(kurczak) + ryz + surowka + olej kujawski kilkadziesiat ml
- j.w z tym ze bez oleju
- j.w + banan + olej
- bialko 50g, mleko 250 ml
- twarog 250 g

Codziennie jem podobnie, tzn twarog zawsze przed snem i zawse proch + banan po trenie od razu. Miesa to sa rozne, w rozny sposob przyrzadzane, dzis jak na mnie to nawet sporo poszlo, ale tak to troszke mniej a za to mam 6-8 jajek zwykle. Olej tez zazwyczaj przed snem idzie, czasem tez mam orzechy jakies dodatkowo, zrodlo wegli to ryz, minimalnie pieczywa(50-100g)/a przy sniadaniu ,czasem owsiane i ziemniaki troche. No i owoce troszke tez.
Nie liczylem dzis akurat nic, ale czasem sobie wazeile miecha i pieczywa, bo reszta to na sztuki albo od razu powazone produkty, ale i tak nigdy na kalkulatorze nie sprawdzam ile to kcal, daje tak na oko, z 3k bedzie srednio (+ - 300 kcal w zaleznosci od dnia)

Uważaj, żeby nie popaść w monotonnie z jedzeniem ...

Pisalem ze w rozny sposob spozywam, tylko ze baza podobna. Jajk to przciez mozna jajecznice, zwyczajne, gotowane itd. Mieso tak samo, nie tylko wieprzowinaale rozne i roznie przyrzadzane.

Dzien 16, tydzien 3, 1.05.2012


Pull A:

1. Wiosłowanie 4x8 70kg
2. Podciąganie podchwyt 10/7/6/7
3. Przenoszenie hantla 3x10 21,kg
4. Unoszenie hantli bokiem 4x20 9kg
5. Podciaganie sztangi szeroko do mostka 3x10 35kg
6. Uginanie ramion na wyciągu 3x15 4 sztabka
7. Przedramie + łydki cwiczenie Sandowa(czy jak to sie nazywalo) 3x20 9kg(jedna) + wspiecia jednonoz 30/25/20

Trening dosc dynamiczny, intensywnosc srednia i w miare krotki bo w 1 h z wszystkim sie wyrobilem albo i mniej. Niedlugo pewnie te podciaganie sztangi wzdluz tulowia w HP sie przerodzi, czeba dacbodzic a nie na tym samym ciezarze siedziec. Wioslo jeszcze zapas, dynamiczne ruchy, czasem szarpane ale staram sie zachowac prace lopatka. Zamiast uginania jednonoz dalem przenoszenie hantla.

Lydki fajnie popiekaly, jedna po drugiej, na schodach zeby wikszy zakres ruchu.

Reszta bez jakis nowosci, rewelacji itp