[ELITE Ladies] Reziolki/podsumowanie str.46 i 105

aile zakupy waza co nosisz ? a dziecko ile wazylo jak je podnosilas? 30kg z palcem w nosie do cwiczenia techniki

obliques

aile zakupy waza co nosisz ? a dziecko ile wazylo jak je podnosilas? 30kg z palcem w nosie do cwiczenia techniki

Nie przeceniasz moich możliwości dobra zaczynam od 30 potem zobaczę, na razie boję się dźwigać większe ciężary, jakoś mnie te cyferki przerażają, ze sztangielkami nie miałam oporów, przy sztandze trochę gorzej, ale będe walczyć o progres w każdym treningu,

Jak się boisz to weź mniej i dokładaj w miarę możliwości, ja zaczynałam od 20kg a teraz mam 36kg i czuję że to prawie.

Z gryfem się nie baw, bo będziesz kaleczyć, znaczy garbić się. Im większa średnica talerzy, tym łatwiej dopilnować techniki, bo nie odkładasz sztangi tak nisko. Jak masz krótki gryf to weź krótki i załóż na niego dziesiątki, wyjdzie Ci akurat 33 kg z gryfem.

dzisiaj trening B:
A. MC - oj nie będziemy chyba się lubić z MC, w drugiej serii dałam radę tylko 10 razy, słusznie miałam obawy, nie będzie tak łatwo
B1. poszło w miarę dobrze, w drugiej serii ostatnie dwa podniesienia na lekko chwiejących rękach robiłam
B2. tutaj też w miarę nieźle, starałam się ciągnąć plecami i ściągać łopatki, zapas na progres jest
C1. super ćwiczenie, w drugiej serii już tempo było o wiele wolniejsze, ale starałam się dobrze technicznie robić, będą zakwasy
C2. ćwiczenie w miarę łatwe, starałam się przytrzymywać w górze biodra po 2 sekundy
D. zrobiłam 2 razy po 2 męskie pompki, ponieważ nie popisałam się za karę w drugiej serii zrobiłam jeszcze dziesięć damskich

Po ciężarach miał być wioślarz, ale jak na niego wsiadłam, to wiedziałam, że nie ma szans na dłuższy dystans, zrobiłam 5 minut w normalnym tempie, a potem starczyło mi siły tylko na 4 interwały 30x30 i zaliczyłam zgon Jak doszłam do siebie zrobiłam jeszcze rozciąganie i powlokłam się pod prysznic.

obliques

Znaczy się może być jest szansa że będą ze mnie ludzie?

Miska na jutro



W sobotę wyjeżdżam na długi weekend majowy do piątku. Jutro piekę chleb i zabieram ze sobą, do tego kilkanaście jaj gotowanych i trochę pasztetu strączkowego, bo nie wiem jakie będzie żarcie na wyjeździe. Obiecuję nie przesadzać z alkoholem (chociaż ciężko będzie), wezmę wino własnej roboty i będę delektować się majestatycznie.
Na siłownie idę w sobotę przed wyjazdem, potem jak będę w Rzeszowie to we wtorek wyskoczę bo jest tam siłownia z mojej sieci i następny dopiero w sobotę za tydzień. Najbardziej boję się o miskę mam nadzieję że się uda w miarę czysto przetrwać ten tydzień.


Zmieniony przez - reziolki w dniu 2012-04-26 22:29:29

Eeee no widzisz jak poszło z MC

Co do weekendu majowego to oj mi też będzie cięzko, co prawda ja nie wyjeżdżam ale mam gości, i też trzeba będzie wypić kieliszek wina pewnie. Tyle dobrze że miskę ułożę pod siebie. I pewnie będzie duuuużo grilowanych warzyw i filetów z kurczaka tak że myślę że nie zgrzeszę za bardzo

reziolki z Ciebie to babochłop będzie a nie jacyś ludzie

udanego wyjazdu życzę jedz czysto i bez stresu - fajnie będzie

Miłego weekendu Be Good