Stanisuaf - Kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem

Boks trenuje i dziennika nie prowadzi.

Wotrek 6.03.2012r.
Klata+triceps+brzuch

- Dipsy 7,5/10/12,5kg x6 7,5kg x5
- Rozpietki lezac 3x12 11,5kg
- Wyciskanie sztangi lezac 6/4 70kg 6x65kg
- Pompki klasyczne 3x12 5kg
- Francuz 10/10/9 27,5kg
- Prostowanie rak na maszynie 3x10 4 sztabka
- Odwrotne pompki 5kg x10/10kg x10/5kg x12
- Brzuszki3x20 +5kg
- Unoszenie nog lezac3x10
- Unoszenie kolan zwisajac na drazku 3x15

Trening fajny.
*W poreczach po ostatniej serii, to w okolicy mostka jakby klate na boki rozrywalo
*Rozpiety - good
*Wyciskanie lezac - bad, spada tu sila, musze to poprawic, bo tylko to odstaje od reszty, ale jeszcze sie zobaczy, czy da rade to jakos wplesc w plan
* Pompki - ok
* Triceps opisuje ogolem - dobrze spompowalem, szczegolnie francuz dal popalic - ladnei czuc tricek bylo i rozciagniecie odrazu
* Brzuch tez ogolem - srednio skatowalem, moglem dodawac kg, do tych co bez robilem, ale nie chcialo mi sie na maxa dawac - wolalem zwlonic wykonywanie powtorzen

Trzeba bedzie ukladac jakis nowy plan - jednak to moze nie przetrenowanie, ale tak czy inaczej w paru rzeczach oslablem, najgorzej z chwytem. Co nie znaczy ze nie zrobie sobie na wszelki wypadek lzejszego okresu. Tak jak pisalem - co 2 plany tydzien przerwy mozna dac, ale mysle, ze bede robic sobie ze 2-3 cwiczenia lekko, takie mini FBW co Cokta proponowal

"W poreczach po ostatniej serii, to w okolicy mostka jakby klate na boki rozrywalo" - też tak mam ale w całym dole klatki:)

Mam do was prosbe panowie.
Mianowicie potrzebuje pomocy w ulozeniu takiej malej specjalizacji na klatke, a konkretnie chodzi o WL. Macie jakies pomysły, zeby to poprawic? Mam do dyspozycji 4 dni treningowe, nie chce rowniez odstawic na bok za bardzo innych partii. Nie mam za bardzo koncepcji, bo malo sie znam na tym, jezeli nikt nie bedzie chcial mi pomoc to najwyzej sam cos wymysle

Zaraz ktos powie ze dyskotekowiec sie robie. Nie - poprostu to moja najslabsza strona, ten bój mam tak cienki, jak sik pająka. 90 kg albo i nizej to zaden wynik, tymbardziej po 12 miesiacach treningow. Wiem ze michy nie mam, ale jakos siady, MC czy inne cwiczenia w miare dobrze wychodzily i byl progres, tylko w tym gownie ruszyc nie moge.

Może obczaj 10 tygodniowy plan Senegrotha?

A może płaska nie jest dla Ciebie? Nie wiem czemu masz z tym taki problem - ja tego nie robie do paru miesięcy i raczej nigdy nie wrócę, bo dla mnie to mało wartościowe ćwiczenie jeżeli chodzi o klatkę.

Tylko ze mi chodzi o sile w tym cwiczeniu a nie rozbudowanie klatki poprzez to cwiczenie, kapujesz? Zgadzam sie z toba, ze to nie rozbudowuje klatki jakos mocno, ale chodzi mi poprostu o ciezar jako jeden z bojow. Moze sie przydac kiedys, kto wie

No rozumiem, taki masz priorytet.

"Moze sie przydac kiedys, kto wie "

Wpiszesz sobie w CV.

Będzie dobry tekst na podryw