TEST: "PaSiBRZuCHy" vol.3 - zaglosuj str.144!

jem ile moge
z tym ze na tygodniu ograniczam do minimum wegle (cos pod CKD,choc nie do konca)
teraz w kazdy dzien ~30g
mysle ze nie wiecej niz 50g
ponizej 50g juz nie robi roznicy
dla wielu ludzi tez ta granica jest plynna 50-100g
ale nie ma kompletnego sensu (ze wzgledu na metabilzim) schodzic ponizej 50g
czy calkowicie do zera

a ladowanie robilem 1-wszy raz wiec na pol gwizdka

zjesc mozna teoretycznie 6-8,000kcal -> jak na mnie
~10g wegli na kazdy kilogram wagi (chyba maxymalna granica to 16g/kgmc)
~3g bialka
+~30-50g fatu na caly dzien

ja jadlem ile dalem rade zjesc w ~10h
zalozylem sobie tyle czasu - zgodnie z moja dieta

ale popelnilem kilka bledow i skonczylo sie bolem brzucha po 2-im posilku

teraz bedzie inaczej
planuje podbic do ~900g wegli -> ~10kgmc


pewnie bedzie
pasraj sie a nie daj sie
ale bedziem próbować



yol

Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-05-10 02:58:37

Widze że tutaj hardcorowe redukcje idą . Ale w sumie niema się co dziwić, przy waszym stażu i doświadczeniu to można tak robić. Ja u siebie np zauważyłem tak jak mówiłeś solaros, że jak tylko zmieniłem zywienie i dodałem hiit 3- 4 razy na tydzień to efekty na początku super. Potem dałem CKD i jakoś to idzie. Ogólnie super samopoczucie jest na redukcji, taki człowiek lekki sie czuje i jest energia do życia pomimo małych ( praktycznie zerowych ) ilości spożywanych węgli. Pozdrawiam i życzę powodzonka

Zmieniony przez - robuch w dniu 2011-05-10 11:13:33

"i jest energia do życia pomimo małych ( praktycznie zerowych ) ilości spożywanych węgli. Pozdrawiam i życzę powodzonka "

No to zazdroszczę... !

powodzonka, będę dalej sledził ....

"ale popelnilem kilka bledow i skonczylo sie bolem brzucha po 2-im posilku"

moze napisz jakie bledy popelniles? :)

za duzo mleka
widocznie nie toleruje laktozy w takiej ilosci
i czipsy na koniec skonczyly sie okrutna zgaga (trramppkiem w gebie) - jak zawsze

Zmieniony przez - solaros w dniu 2011-05-10 14:26:24

To wasza redukcja polega na tym, że nie jecie nic do treningu a po treningu możecie spożywać co chcecie? Chyba coś w tym stylu jak ładowania w CKD?

Nie. O całej metodzie odżywiania jem/nie jem możesz przeczytać tutaj https://www.sfd.pl/JEM/NIE_JEM__moje_zmagania-t657352.html . Z grubsza polega ona na tym, że dzielimy dzień na fazę jedzenia i nie jedzenia. Zazwyczaj jest to 16h/8h, ale większość osób skraca okres jedzenia i zazwyczaj wychodzi że wszystkie swoje posiłki zjadają w ciągu 4-6 godzin (mój rekord to 2600kcal w 3 godziny). I rzeczywiście do treningu nic nie jemy, niektórzy przed i w trakcie treningu piją bcaa, natomiast faza jedzenia zaczyna się od wpc po treningu i wtedy zaczynamy jeść wszystkie nasze posiłki.

W zasadzie j/nj nie jest dietą sama w sobie, a jedynie stylem odżywiania. Jedni są na zbilansowanej inni na lc lub ckd. Każdy ma ma różny rozkład kcal i btw, jedyne co to wszystko łączy to skrócony okres jedzenia. Solaros, akurat robił ładowanie i dlatego to tak wyglądało, normalnie każdy michę trzyma.


Zmieniony przez - dlopper w dniu 2011-05-10 15:01:39

ale tylko ja i zabrzanim tak jedzie
kazdy robi inaczej redukkcje

temat ma za zadanie przepwoadzenie wspolnej redukcji
jakimi sposobami - zalezy od osoby!

No właśnie bardzo fajny temat pod tym względem. Będe zaglądał i czekam na podsumowanie PZDR