Siemanko.
Wczoraj znowu rekord - poszedłem spać bodajże o 3:30, a podniosłem się po 11:00 na śniadanie świąteczne.
Potem uderzyłem do kościoła.
Dziś dieta max kuleje, tak jak przewidywałem. Rano święconka + jakaś galareta i sałatki, potem ciasto. Dopiero mam zamiar zjeść jakiś normalny posiłek (pewnie ryż + pierś) i jadę w gości na parę godzin.
Pozdr.
Wczoraj znowu rekord - poszedłem spać bodajże o 3:30, a podniosłem się po 11:00 na śniadanie świąteczne.

Dziś dieta max kuleje, tak jak przewidywałem. Rano święconka + jakaś galareta i sałatki, potem ciasto. Dopiero mam zamiar zjeść jakiś normalny posiłek (pewnie ryż + pierś) i jadę w gości na parę godzin.

Pozdr.
Były moderator Sceny MMA i K-1 oraz elita SFD.