Nareszcie weekend! Znowu parę lekcji + próby i lajt totalny... Właśnie zjadłem sobie trochę domowej zupki jako przystawkę przed właściwym obfitym posiłkiem, złożonym z makaronu, piersi i jakiejś surówki. Dziś mama robi mi obiad, także nie wiem, co mi zafunduje.
Trening, tak jak już pisałem, przekładam na jutro, prawdopodobnie na godzinę 16:00. Dziś totalny chillout...
Później zrobię brzuch, bo ostatnio mam wielką chęć go trenować i spokojne aeroby, przed którymi łyknę 2 kapsy spalacza
Thyrotherm - jeden z prezentów od
Fitness Authority, który dostałem jako dodatek do nagrody zgarniętej niedawno w konkursie. Jestem ciekaw, czy go odczuję, bo nie ukrywam, że myślę, aby wykorzystać go przy lekkiej letniej redukcji, tj. pod koniec maja i w czerwcu.
Myślę, czy nie wyskoczyć dzisiaj na solar, ale coś się chmurzy i boję się, że złapie mnie deszcz.
Pozdr.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-03-16 14:44:57