Dzień 190 - 27.09.2010 - PONIEDZIAŁEK
DZIEŃ KONKURSOWY NR 21
(3 dzień przerwy od treningów)
1. (08:50) (PLACKI: 90g owsianych + 20g WPC + 1 jajko + 2 białka + marchewka)
2. (11:40) 100g kuraka + 50g orzechów + cebula + ogórki kiszone + buraki
3. (14:40) 60g owsianych + 25g WPC + jabłko + 2 marchewki
4. (17:30) 100g kuraka + 50g orzechów + cebula + buraki
5. (20:20) 100g kuraka + 50g orzechów + cebula + ogórki kiszone + marchewka
6. (23:30) 150g twarogu + łyk oliwy
---
około 13:00 : 1x
Thermo Stim
około 19:00 : 1x Thermo Stim
przed snem : 3x Magne B6
---
Przerwa.
---
Posiłek nr2 :
Posiłek nr3 (ale mi pyszne wyszło, kakao zrobiło robotę
) :
---
Dzień się dłuży
Normalnie bym kończył trening przed chwilą.
O 15 sobie myślę "cholera to już niedużo czasu mam" a potem : "kvvrwa przecież nie ide na siłke"
Na prawdę nagle tyle czasu w dzień, jeszcze wentylator od karty graficznej poszedł wczoraj to do południa kompa nie włączałem za bardzo, czytałem sobie "Ojca Chrzestnego" pół dnia - super książka tak nawiasem. A jak już o książkach to polecam wszystkie Dana Browna.
Jutro jadę załatwić trochę spraw z mieszkaniem, w środę ta inauguracja - pisalem że we wtorek ale się pomyliłem
Piszą na stronie polibudy że w piątek nie ma zajęć dydaktycznych, ale chvj wie czy nie wymyślą innych pierdół.
--
"Słoń - Niech płoną"
"Środek nocy, wybiła trzecia na zegarku
Poczuj strach, który przeszyje Ci trzewia jak harpun
Na karku zimny pot, ciało przechodzą ciarki
W całym mieszkaniu unosi się smród palonej siarki
Poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki
Jestem głosem, który powtarza ci, że jesteś nikim
To poznańskie strzygi, to rap z pierwszej ligi
Gdybym był niemy słabych MC zjechałbym na migi
Zagłuszymy Twoje krzyki, hałas to nasza dewiza
To jakby Gravediggaz zgrali do bitu ShowBiza
To podwójny partyzant robi ci gnój z bebechów
Tak, że będziesz pluć krwią przy każdym głębszym wdechu
Wołaj połykacza grzechu, bo za późno na księdza
To ten rap co sen z powiek laikom spędza
Mam potencjał, zawyżam poziom polskiej średniej
Yebać brednie, synu witamy w piekle!"
"Idziemy przed siebie do celu tą sama drogą,
To Cię zniszczy jak bieluń, lekarze nie pomogą,
Przed nami było wielu, po nas nie będzie nikogo,
Z rąk nie wypuszczam steru, unieście rogi wysoko,
A ciała płoną, dym leci do nieba,
Piję krew zamiast wina, jem ciało zamiast chleba,
Tam, gdzie Boga nie ma, świat w grzechu utonął,
Czas dorzucić do ognia, niech skvrwysyny płoną!!"
--
rossi - ja się cieszę życiem cały czas, liczenie kalorii to nie jest żmudne zajęcie, wklepuje orientacyjnie w vitalmax i już, nie jem idealnie z tym co tam mi wychodzi, dziś nawet nie liczyłem zabardzo ile to tam wyszło tych kcal, ale to że skrupulatnie podaje tu co jem w gramach i że sobie licze to akurat wcale nie obciąża mnie jakoś psychicznie
Patrząc po wymiarach to g**** się zmieniło przez 2msc, ale ja uważam że fatu zeszło więcej niż to mówią wymiarym, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, lepiej to wszystko wygląda. Nastepna redukcja przynajmniej chyba nie będzie już taka długa
A za rok ma być zayebista forma, musimy prześcignąć Mariana haha
Stoker - przerwy w wypiskach nie będzie
wszycho pisze, pichce sobie pyszności, w dalszym ciągu jest ciekawie tylko bez treningów
A ja czekam aż ograniesz sprawy i sam ruszysz
No i faworytem to ja zadnym nie jestem niestety, ale dzięki za dobre słowo
MARIAN - no powinno być dobrze
z teflonem trzeba opstrożnie niestety, mały ogień i nie można ostro czyścic tylko gładką szmatką najlepiej
a do tej pory to placki robiłem w sumie z 2-3 razy, na zwykłej patelni tylko wtedy olejem ją wysmarowalem przeważnie z tego co pamiętam, omletów typowych nie robilem bo sie nie dało, teraz mam w planach spróbować na tej nowej
białeczko waniliowe UNS econom, ale dodałem sporo cynamonu i kakao
Wychodza te placki po prostu niesamowite
-----