Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

orjentica czytałam o Twoim upadku w 12tyg,też byłaś przerażona,ja miałam w 6 tygodniu i jestem na wykończeniu psychicznym,wcześniej opisałam jak to wyglądało.Powiedz mi jak zachowywała się noga i całe kolano po kontuzji a jak przed?Bo ja przed kontuzją byłam w doskonałej formie,poczułam się zbyt pewnie i rozjechałam się jak łyżwa z wielkim bólem.Zebym wiedziała,że trzeba jakiś usztywniacz na kolano,to może bym skorzystała,ale ja o takich rzeczach jak stabilizator,orteza,opaska,szyna dowiedzialam się dopiero tu z forum.Lekarz mi tylko powiedział po 6 tygodniu odstawić kule i włąśnie w tym dniu miałam pecha.Noga zachowuje się tak w tej chwili jaby była tydzień po zabiego,wizyta o lekarza w poniedziałek.Ciebie też bolało po wywrotce i też zebrał się płyn i spuchło?Czy czułaś ,że noga jest niestabilna?ja przed upadkiem nie czułm niestabilności,a teraz niestety tak,więc wszystko wskazuje na to,że z przeszczepem jest coś nie tak,boję się czy nie zerwałam ponownie.

Właśnie otzrymałam odpowiedz od lekarza i napisał,że teoretycznie może się tak zdarzyć,że więzadło się urwie,ale żebym na zapas się nie martwiła.Jak ja mam się nie martwić,jak kolano lata całe.Przed zabiegiem nic mnie nie bolało,zrobiłam to Acl,aby się raz na zawsze skończyło moje przewracanie,a tu masz kolano zrobione 10tyś wydane,a ja dalej się przewracam.Myślalam,że jak mam wiązadło to już mnie przewracanie na prostej drodze ominie,bo ja nie uprawiam żadnych sportów oprucz 6 dni narty w roku.

deisy współczuję ci, przy takiej pogodzie nie trudno o wypadek, moim zdaniem lekarz powinien przepisać ci ortezę która na pewno by się sprawdził w takich warunkach szyny boczne, pasy z tył i z przodu zamortyzowałyby moment skrętu kolana. Wiem bo sama jakiś czas temu idąc o kulach na prostej drodze potknęłam się i cała siła poszła na chore kolano, ale uratowała mnie właśnie orteza mimo to przez jakiś czas uczulam lekki ból, ale gdybym nie orteza to na 100% bym pozrywała więzadła a czwartej rekonstrukcji już bym się chyba nie poddała ;/ Jak upadałaś to kolano uległo skręceniu czy stłuczeniu ?

Kolano najpierw się wykręciło a na koniec uderzyło w zlodowaciałe i twarde jak beton kafle przed domem.Było ciemno i ślisko,wracałam z mężem z zabawy karnawałowej.Teraz mnie za bardzo nie boli,ale jak idę to czuje tą niestabilnośc,a czułam stabilność jescze przed wyjściem w sobotę.

Ja pół roku po reko i ostatnio skręciłem te kolano na nowo miałem krwiak musiałem jechać do szpitala i ściągnęli go,dostałem skierowanie do poradni ale z góry wiem jaka będzie diagnoza: " być może złe warunki atmosferyczne spowodowały że kolano lekko uciekło ale w pana przypadku to normalne żadnych badań żadnych nic pewnie... dziękuje do widzenia następny" Jak nie pójdziesz do nich prywatnie i im nie zapłacisz to cie będą OLEWALI szmaciarze!!!

jakie sa objawy naderwania ACL przy skrecie kolana ? bol przy chodzeniu/przysiadach ?

Witam, nie dawno przeciążyłem kolano ,dałem mu odpocząć... Wszystko wskazywało że jest dobrze... No i wznowiłem treningi. Bólu nie czuję, ani przy przysiadach, bieganiu ,ale mam takie dziwne uczucie,coś z tym kolanem jest nie tak, do tego czasem tak "pyknie" tzn przeskoczy. Kolega mówi ,że to może być "od zimna" skoro nie czuję bólu. Na razie nie chce się nie potrzebnie martwić,więc do lekarza pójdę dopiero jeśli stan ulegnie zmianie. Tym czasem mam pytanie do was: Wiecie co to może być?

Do Showcase:
Gdzie będziesz robić tego Larsa? Prywatnie, czy na NFZ ?

Do deisy63:
Ja myślę, że lekarz bezwzględnie powinien wystawić zlecenie na ortezę i powinnaś ją nosić przez 3-4 tygodnie a może jeszcze dłużej, po za tym rezonans mógłby stwierdzić, czy doszło do zerwania, czy nie, życzę wszystkiego dobrego - tylko nie dziękuj
Bardzo Ci współczuję i mogę tylko potwierdzić, że lekarze w ogóle się niczym nie przejmują, oni nic nam nie mówią, nic nie wyjaśniąją, oni chyba uważają, że to my mamy wszystko wiedzieć, tylko skąd ? Przecież taki lekarz powinien sam i bez proszenia zlecić ortezę, to powinien być ich obowiązek, bo to jest niezbędne, aby cały proces rekonstrukcji i leczenia pomyślnie się zakończył. Oni zupełnie nie szanują ludzi oraz swojej własnej pracy wykonanej podczas operacji. Nie rozumiem, jak można tak traktować ludzi i narażać ich na dodatkowe przeżycia, czy cierpienia i to jeszcze często za ich własne pieniądze. To jest zwykła bezduszność, lekkomyślność oraz zupełny brak odpowiedzialności za drugiego człowieka. Jestem właśnie dzisiaj po wizycie u ortopedy i już zupełnie straciłam ochotę na tę rekonstrukcję. Lekarz po 3 pytaniach nie mając chęci na dalszą rozmowę stwierdził, że mogę zrobić rekonstrukcję w innej placówce i chyba tak właśnie zrobię. Tyle czekałam, to poczekam sobie jeszcze aż trafię wreszcie do kogoś z sercem.

Nic na temat usztywniania kolana nie mówił,nawet mnie nie ostrzegał żebym uważała,kiedy odstawię kulę,myślałam,że jak zrobiłam nowe wiązadło tzn,że mam zdrowa nogę.Ja wogóle się tym nie intereswałam,zdałam się w 100% na lekarza.On jest chyba przeciwny ortezom,bo jak pamietam byłam u niego na 5 dobę po zabiegu i miałam obandazowane chore kolano,to natychmiast mi to zdjął wyrzucił do kosza i zakazał ,aby to nosiła.Ja mu powiedziałm,że jest mi wygodnie w tym chodzić,bo noga jest trochę usztywniona.Więc ile lekarzy tyle opinii i też różne metody leczenia.

Ja wiem, że prawie wszyscy dla bezpieczeństwa i asekuracji noszą ortezę z zegarem,
w której można ustawiać kąty zgięcia, ona chyba tak bardzo nie usztywnia tylko
zapobiega skręceniu. Ja po skręceniu kolana taką nosiłam przez 3 tygodnie i na noc
też jej nie zdejmowałam