Rekonstrukcje mialem 9 czerwca czyli niecaly tydzien temu. Zabieg mialem wykonany w Szpitalu Wojewodzkim w Poznaniu - metoda klasyczna. Przeszep pobrali z polsciegnistego i w zupelnosci wystarczylo, srednica przeszczepu to 0.8 cm :) Jak to powiedzial anastezjolog, ktory mnie pilnowal: "Na tym wiezadle to mozna holowac samochod". Operacja przebiegla bardzo sprawnie. Na sali operacyjnej zarty, smiechy i muzyka w tle. Rehabilitacje zaczalem w 1 dobie po operacji. Przy rehabilitantce osiagnalem 75 stopni zgiecia w ten sam dzien. Kazala mi tego nie przekraczac az do wyjscia ze szpitala. Dreny sciagli mi w 2 dobie po operacji. Po sciagnieciu drenow odrazu zaczal mi sie zbierac plyn nad kolanem bo nie mial juz ktoredy uciekac. Wypisali mnie w sobote ale punkcji nie zrobili a ten obrzek przeszkadza w cwiczeniach szczegolnie na wyprost. Dostalem 5 dawek antybiotyku. Rowniez dokuczala mi temperatura przez kilka kolejnych dni. Ogolnie odbylo sie bez bolu :) Teraz smigam sobie o kulach i w ortezie i szukam kogos kto mi zrobi punkcje :D Bo do szpitala w ktorym mialem robiony zabieg mam kolo 150 km :D Rehabilitacje z fizjoterapeuta zaczynam w przyszlym tygodniu po sciagnieciu szwow - bo boli :(
Jezeli macie jakies pytania chetnie odpowiem :)
Memento mori..