...
Napisał(a)
pierwszy raz zapisywalem sie do szpitala na poczatku marca. Lecze sie u doktora Marka Rucińskiego, on sam zaproponowal mi LARS, bo podobno moj uraz sie do tego rodzaju zabiegu nadaje. Ale podobno dyrektor calego szpitala musi wyrazic na to zgode, no bo kosztowny jest ten zabieg, wiadomo. Mi akurat wyrazil zgode wiec sie ciesze:)
...
Napisał(a)
witam
czy moze mi powiedziec, kiedy po rekonstrukcji moge isc do pracy?? mam tak bardziej siedzaca prace (tylko od czasu do czasu troszke pochodze)
czy miesiac moze połtora wystarczy???
dodam tylko ze moge chodzic w stabilizatorze, to mi nie przeszkadza, chce tylko wiedziec kiedy bede wmiare normalnie chodzic.
czy moze mi powiedziec, kiedy po rekonstrukcji moge isc do pracy?? mam tak bardziej siedzaca prace (tylko od czasu do czasu troszke pochodze)
czy miesiac moze połtora wystarczy???
dodam tylko ze moge chodzic w stabilizatorze, to mi nie przeszkadza, chce tylko wiedziec kiedy bede wmiare normalnie chodzic.
...
Napisał(a)
jesli pojdziesz odrazu na dobra rehabilitacje to po 4-6 tygodniach bez kul
Sky is the limit!
http://www.sfd.pl/Indywidualne_Sporty_Ogólnorozwojowe-f101.html zapraszam
...
Napisał(a)
Siemka;)
Właśnie po raz kolejny zostałem wypuszczony ze szpitala na przepustkę z powodu opóźnienia w transporcie moich śrub z Niemiec:/.
Mam zerwane nie tylko ACL, mam także zerwane więzadło boczne przyśrodkowe(czy jakoś tak). moje śruby podobno już zostają.
Wiecie może, kiedy po takiej operacji można wrócić do sportu?
Właśnie po raz kolejny zostałem wypuszczony ze szpitala na przepustkę z powodu opóźnienia w transporcie moich śrub z Niemiec:/.
Mam zerwane nie tylko ACL, mam także zerwane więzadło boczne przyśrodkowe(czy jakoś tak). moje śruby podobno już zostają.
Wiecie może, kiedy po takiej operacji można wrócić do sportu?
...
Napisał(a)
bubak92, zależy o jakim sporcie mówisz, u mnie nie minął rok,gram w piłkę, jeżdzę na nartach
bike99 : Cytuję za szpitalną kartą informacyjną:
"Leczenie operacyjne dn.13.05.2008, - artroskopia, REINSERCJA udowych przyczepów ACL i MCL"
Z przekazu lekarza wynikało ze reinsercja nazywa się zszycie istniejących więzadeł bez używania "śrub", w moim przypadku od urazu do zabiegu nie minął tydzień.
Zmieniony przez - piecius w dniu 2009-04-22 15:54:01
bike99 : Cytuję za szpitalną kartą informacyjną:
"Leczenie operacyjne dn.13.05.2008, - artroskopia, REINSERCJA udowych przyczepów ACL i MCL"
Z przekazu lekarza wynikało ze reinsercja nazywa się zszycie istniejących więzadeł bez używania "śrub", w moim przypadku od urazu do zabiegu nie minął tydzień.
Zmieniony przez - piecius w dniu 2009-04-22 15:54:01
...
Napisał(a)
Piecus no tak, zwracam honor. Tylko wczesniej pisalismy o reinseKcji a nie reinSercji. Fajnie że zrobili ci to tak szybko.
Bubak a ty czasem nie jestes z Sosnowca?
Do capoeiry co najmniej po 9 miesiącach, to zależy od techniki rekonstrukcji.
Bubak a ty czasem nie jestes z Sosnowca?
Do capoeiry co najmniej po 9 miesiącach, to zależy od techniki rekonstrukcji.
rower-power
...
Napisał(a)
Witam. Jestem nową osobą na forum ale zdążyłem już tu poczytać wiele ciekawych opinii na temat artroskopii i rekonstrukcji. Chciałbym się podzielić swoimi wrażeniami z własnego doświadczenia.
Moja historia zaczęła się w 2001 roku gdy grając w piłkę bez rozgrzewki zrobiłem gwałtowny ruch skrętny, poczułem chrupnięcie i myślałem że urwałem sobie nogę (takie jest pierwsze wrażenie po zerwaniu więzadła). Siadłem na tyłku, 15 minut bólu nie do zniesienia, wstałem i poszedłem na pogotowie. Tam klasyka czyli RTG które nic nie wykazało i gips który nic nie daje a tylko pogarsza sprawę w takich urazach bo nie daje mięśniom "żyć" i robią się zaniki. Gips - 3 tyg, potem skretyniali państwowi lekarze którzy nie chcieli dać skierowania na USG ("bo nie potrzeba") - poszedłem prywatnie. Wynik - nieuwidoczniono ACL, wskazana artroskopia diagnostyczna. No to pomknąłem na nią... minęło pół roku bo terminy były. Potwierdzenie diagnozy - zerwany ACL. Po kolejnym pół roku - rekonstrukcja - dopiero w 2003 na wiosnę, przez te półtora roku zero rehabu. Zrobili co mieli zrobić - wzięli przeszczep z więzadła rzepki czy gdzieś tam, rehab robiłem, szło względnie dobrze nawet jak na mnie który się zniechęca bardzo szybko. Ale po 3 miesiącach przeszczep się zdestabilizował (za słabe mięśnie i prawdopodobnie niezadobre umocowanie przez lekarza), rozpirzył się w drobny mak, śruby zaczęły latać po stawie miażdżąc wszystko w środku. No to znowu pogotowie operacyjne i kolejna artroskopia tym razem z serii "wyciągamy śruby ze stawu kolanowego". Przy okazji powycinali mi w kolanie co się tylko dało i stwierdzili że trzeba zrobić więzadło drugi raz. Jak se tylko pomyślałem o kolejnych mękach na rehabilitacji to przeszła mi ochota. Wróciła w tym roku.
Przed trzema dniami już w innym ośrodku zrobili mi artro diagnostyczną. Wyczyścili syfy jakie się porobiły przez ostatnie 6 lat, z pobłażaniem ocenili kolegów którzy mnie tak pokiereszowali wcześniej. Teraz mam kolano gotowe do kolejnej plastyki ACL tylko robionej inną metodą. W trzy dni po tym artro diagnostycznym mam już opiekę rehabilitanta, ćwiczenia mam. Muszę zlikwidować obrzęk, zrobić dwójkę i czwórkę i za 3 mies pewnie mnie znowu pokroją mam nadzieje że ostatni raz.
Jakie mam przestrogi dla ludzi którzy chcą zrobić ACL?
1) Nie patrzcie na kasę. Z reguły co tanio to wychodzi drogo - trzymajcie się z dala od państwowej służby zdrowia.
2) Idźcie do lekarzy uznanych nawet jeśli konsultacje u nich są drogie, takich lekarzy którzy mają dobrą opinię.
3) 80% sukcesu to dobry rehab. Nie wierzcie w to że operacja uczyni cuda. Operacja tylko naprawi to co uszkodzone ale dochodzenie do sprawności wynika tylko z dobrze zrobionej rehabilitacji. Odbudowa mięśni, zakres ruchu, likwidacja obrzęku - to zależy tylko od czasu i indywidualnego przypadku a w największym stopniu od motywacji i nie tracenia wiary w sukces nawet rodzący się w bólach (a boli, oj boli i to konkretnie niekiedy).
Taka uroda kolan i ich urazów że nie dają o sobie zapomnieć czasem nawet do końca życia. Powrót do sportu to tez sprawa indywidualna. Ja liczę że zdołam jeszcze trochę amatorsko w piłkę pokopać ale nic na siłę - myślę że minimum rok po zabiegu jeśli nie będzie żadnych komplikacji będę musiał odczekać.
Pozdrawiam wszystkich. Jakbyście mieli jakieś pytania mogę coś podpowiedzieć.
Moja historia zaczęła się w 2001 roku gdy grając w piłkę bez rozgrzewki zrobiłem gwałtowny ruch skrętny, poczułem chrupnięcie i myślałem że urwałem sobie nogę (takie jest pierwsze wrażenie po zerwaniu więzadła). Siadłem na tyłku, 15 minut bólu nie do zniesienia, wstałem i poszedłem na pogotowie. Tam klasyka czyli RTG które nic nie wykazało i gips który nic nie daje a tylko pogarsza sprawę w takich urazach bo nie daje mięśniom "żyć" i robią się zaniki. Gips - 3 tyg, potem skretyniali państwowi lekarze którzy nie chcieli dać skierowania na USG ("bo nie potrzeba") - poszedłem prywatnie. Wynik - nieuwidoczniono ACL, wskazana artroskopia diagnostyczna. No to pomknąłem na nią... minęło pół roku bo terminy były. Potwierdzenie diagnozy - zerwany ACL. Po kolejnym pół roku - rekonstrukcja - dopiero w 2003 na wiosnę, przez te półtora roku zero rehabu. Zrobili co mieli zrobić - wzięli przeszczep z więzadła rzepki czy gdzieś tam, rehab robiłem, szło względnie dobrze nawet jak na mnie który się zniechęca bardzo szybko. Ale po 3 miesiącach przeszczep się zdestabilizował (za słabe mięśnie i prawdopodobnie niezadobre umocowanie przez lekarza), rozpirzył się w drobny mak, śruby zaczęły latać po stawie miażdżąc wszystko w środku. No to znowu pogotowie operacyjne i kolejna artroskopia tym razem z serii "wyciągamy śruby ze stawu kolanowego". Przy okazji powycinali mi w kolanie co się tylko dało i stwierdzili że trzeba zrobić więzadło drugi raz. Jak se tylko pomyślałem o kolejnych mękach na rehabilitacji to przeszła mi ochota. Wróciła w tym roku.
Przed trzema dniami już w innym ośrodku zrobili mi artro diagnostyczną. Wyczyścili syfy jakie się porobiły przez ostatnie 6 lat, z pobłażaniem ocenili kolegów którzy mnie tak pokiereszowali wcześniej. Teraz mam kolano gotowe do kolejnej plastyki ACL tylko robionej inną metodą. W trzy dni po tym artro diagnostycznym mam już opiekę rehabilitanta, ćwiczenia mam. Muszę zlikwidować obrzęk, zrobić dwójkę i czwórkę i za 3 mies pewnie mnie znowu pokroją mam nadzieje że ostatni raz.
Jakie mam przestrogi dla ludzi którzy chcą zrobić ACL?
1) Nie patrzcie na kasę. Z reguły co tanio to wychodzi drogo - trzymajcie się z dala od państwowej służby zdrowia.
2) Idźcie do lekarzy uznanych nawet jeśli konsultacje u nich są drogie, takich lekarzy którzy mają dobrą opinię.
3) 80% sukcesu to dobry rehab. Nie wierzcie w to że operacja uczyni cuda. Operacja tylko naprawi to co uszkodzone ale dochodzenie do sprawności wynika tylko z dobrze zrobionej rehabilitacji. Odbudowa mięśni, zakres ruchu, likwidacja obrzęku - to zależy tylko od czasu i indywidualnego przypadku a w największym stopniu od motywacji i nie tracenia wiary w sukces nawet rodzący się w bólach (a boli, oj boli i to konkretnie niekiedy).
Taka uroda kolan i ich urazów że nie dają o sobie zapomnieć czasem nawet do końca życia. Powrót do sportu to tez sprawa indywidualna. Ja liczę że zdołam jeszcze trochę amatorsko w piłkę pokopać ale nic na siłę - myślę że minimum rok po zabiegu jeśli nie będzie żadnych komplikacji będę musiał odczekać.
Pozdrawiam wszystkich. Jakbyście mieli jakieś pytania mogę coś podpowiedzieć.
...
Napisał(a)
Nie bike99, jestem z Opoczna;).
Ze stwierdzeniem, że państwowo to lepiej nie robić się nie zgadzam, bo nieturzy naprawdę dobrzy specjaliści pracują w państwowych szpitalach i robią też operacje prywatnie, jak się pójdzie do takiego prywatnie, to można mieć zrobione dobrze w państwowym szpitalu.
Ze stwierdzeniem, że państwowo to lepiej nie robić się nie zgadzam, bo nieturzy naprawdę dobrzy specjaliści pracują w państwowych szpitalach i robią też operacje prywatnie, jak się pójdzie do takiego prywatnie, to można mieć zrobione dobrze w państwowym szpitalu.
Poprzedni temat
Prozak a inne leki
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Następny temat
pekniecie kosci promieniowej -pomocy.
Polecane artykuły