Heloł Tygryniu

Co to za chorowanie? <nununu> No! zdrowiej, bo na szoł musisz się przygotować.
Choć jak patrzę po fotach nieźle wymiatasz... No i ta fotka z przeszłości. Dobra dobra, też mam podobne, fajnie mi na samą myśl, że można z tym zrobić co się chce w zasadzie. Tylko konsekwencja...
Od dziś postaram się nadrobic zaległości dziennikowe w wolnym czasie, ale ciężko z nim... W weekend jak nie praucję to wolę nie patrzeć na komp.
Nawet nie wrzucę swoich wypisek dziś, bo zaraz do kąpieli, później spanko, rano trza gotować.
Pozdrawiam Cię, mocno ściskam i takie tam:*. życzę dużo zdrówka! i powera po powrocie do treningów (czego i mnie życz bo nie udało mi się jeszcze siłowego od prawie 4 tygodni zrobić%))))))))
p.s. Ja pije aloes (jesienią i zimą) na
uodpornienie organizmu i dawno nie chorowałam, oprócz pojedynczych epizodów z jednodniowym przeziębieniem.