Kolano, łąkotka, więzadło, ACL, rekonstrukcja

czemu lepsze jest od dawcy ? szybiej kolano dochodzi do siebie ?

Jak masz od dawcy to operacja jest wtedy mniej inwazyjna.

mhm a ogolnie jaki % reko w pl jest od dawcy ?

Zmieniony przez - Criplo w dniu 2009-12-29 19:53:14

Nie dysponuję takimi danymi. Mogę jedynie powiedzieć, że do niedawna podstawowym wskazaniem do takiej operacji było uszkodzenie wielowięzadłowe. Wtedy, wiadomo, chcąc coś odtworzyć - trzeba wykombinować jakieś miejsce, z którego można wyciąć fragment. Jeżeli z jednej nogi nie wystarcza, wycina się z drugiej, są też przeszczepy z innych mięśni. Ale najkorzystniej dawniej było pobrać od dawcy.
Obecnie system zastąpi pewnie metoda LARS, ale banki na pewno będą jeszcze dysponować owymi. O szczegóły pytajcie lekarzy.

Dla ciekawości dodam, że dawniej, kombinując na efektywną rekonstrukcją - zmieniano przebieg mięśni ud (grupy tylnej), tak, aby pełniły rolę stabilizatorów. Kombinacji było bardzo dużo, jednak nie spotkałem się z pacjentem, który miałby tak wykonany zabieg. Teraz się tak nie robi. Można by o tym krótki artykuł napisać, ale tylko na waszą prośbę. Wtedy wena mnie dopadnie.

Pozdrawiam.

kumakowiec, dzięki za odpowiedź
Mam jeszcze jedno pytanie. Teraz wykonuję ćwiczenia izometryczne kilka razy dziennie. Czy możecie doradzić jeszcze jakies ćwiczenia, żeby kolano szybciej wróciło do zdrowia?

Doradzić powinien Ci fizjoterapeuta, który Cię prowadzi bądź prowadzić powinien. Bądź lekarz, który Ci już zalecił jak dobrze pamiętam.

Co najwyżej możesz sobie mierzyć obwody i podziwiać jak Ci muły rosną ;)

Pozdrawiam.

Witam!!!!
Chciałbym dowiedzieć się od Was czy ktoś miał podobny lub taki sam przypadek jak ja i w jaki sposób poradził sobie z tą sytuacją.
Zacznę od przedstawienia problemu a mianowicie w maju 2009 roku doznałem urazu lewego kolana. Podczas oględzin w szpitalu dzień po urazie zostały ściągnięte z kolana 3 strzykawki krwi i noga powędrowała początkowo do szyny. Tydzień później ortopeda zagipsował nogę na kolejne 5 tygodni.

W październiku zrobiłem rezonans i wyszło coś takiego:

Badanie wykazuje niewielką ilość płynu w stawie kolanowym.
Więzadło PCL ma zachowaną ciągłość, nieprawidłowy kąt przebiegu. Przyczep udowy wyraźnie uniesiony.
Więzadło ACL słabo widoczne- zachodzi podejrzenie jego zerwania z retrakcją.
Więzadło MCL o zachowanej ciągłości, LCL ma zachowaną ciągłość, nieco falisty przebieg w okolicy przyczepu udowego z podwyższonymi sygnałami- cechy uszkodzenia.
W obrębie tylnego rogu łąkotki przyśrodkowej widoczny jest obszar o podwyższonych sygnałach, przebiegu horyzontalnym dochodzącym do plateau piszczeli- cechy uszkodzenia.
Łąkotka boczna bez ewidentnych uszkodzeń.
Podwyższone sygnały szpiku kostnego w obrębie kłykci kości udowej i piszczelowej, o największym nasileniu kłykciu bocznym piszczeli- cechy obrzęku pourazowego.
W obrębie kłykcia bocznego kości piszczelowej w tylnej jego części uwidoczniono również obecność linijnych niskosygnałowych struktur- podejrzenie złamań beleczkowych.
Staw Rzepkowo-udowy zborny.

Wnioski:
Obraz MR stawu kolanowego lewego wykazuje stan po urazie skrętnym kolana z uszkodzeniem aparatu łąkotkowo- więzadłowego z podejrzeniem całkowitego zerwania ACL oraz uszkodzeniu kości.
Proponowania artroskopia.

Wiem, że mam niestabilność bo 2 razy już się o tym przekonałem, tzn. kolano ucieka w bok.
Wiem, że są 2 sposoby przywrócenia kolana do sprawności. Jeden to rekonstrukcja więzadeł drugi to wzmocnienie mięśni. Teraz moje pytanie czy są osoby które poprzez te dwie metody doszły do zdrowia?? Ewentualnie jak miały operacje to gdzie i jak się teraz czują no i jakie poniosły koszta.
12 stycznia 2010 roku mam wizytę w klinice w Żorach u doktora smolika miał może ktoś z nim kontakt. Dzięki za odpowiedzi i pomoc.

Z tego co się orientuję wzmocnienie mięśni nigdy nie da takiego samego efektu jak przeszczep więzadeł. Może to być skuteczne tylko wtedy kiedy nie uprawiasz sportu, i kolano potrzebne ci tylko do chodzenia po schodach i skakania. Tyle usłyszałem przy okazji problemow ze swoim kolanem (w. krzyzowe przednie)


Ja mam inne pytanie. Jestem po jednej rekonstrukcji więzadła krzyzowego przedniego i przeszczep się urwał.
Sytuacja wygląda tak:






Aby przeprowadzić ponowną rekonstrukcję konieczne jest usunięcie śruby oraz resztki przeszczepu.
Jednak powstała w ten sposób dziura w kości będzie zbyt duża i nie ma możliwości aby przeszczep się w niej utrzymał.
Ponadto dziura jest zbyt blisko powierzchni stawowej (ok4mm)

Konieczne jest przeprowadzenie dwufazowej operacji - 1 faza to usunięcie śruby i załatanie dziury jakas substancja, ktora przez okres 6 mies ma zastąpić kość i umożliwić rekonstrukcję.

W placówce, gdzie mam szansę zrobić zabieg na nfz chirurgia jest na mizernym poziomie, takze nie powierzylbym im rekonstrukcji wiezadla. Prywatnie koszt pierwszej fazy oszacowali mi na kilkanascie tys zł.

Moje pytanie brzmi:
Czy pierwsza faza zabiegu (usunięcie śruby i zastąpienie jej imitacja tkanki kostnej) jest skomplikowana, jak duza jest mozliwosc skopania tej operacji, czy warto placic zeby zrobić to w lepszej placówce czy bedzie to wyrzucenie pieniędzy w błoto bo jest to zwykła formalność?

Dziękuję kompetentnym osobom za odpowiedz

Poczytaj w stronach starszych, jest pełno odpowiedzi na Twoje pytania. Zazwyczaj przeważają rekonstrukcję i w 80% (około) pacjenci sbie je chwalą. Nia ma się czego bać. Koszta na NFZ nie duże (tylo co zjesz, wypijesz i rehabilitacja - polecam prywatnie), prywatnie zabieg około 10 tys różnie bywa ale około. Lars chyba 30. Ale nie jestem pewien.

Pozdro.

Co do śrub - za pozwoleniem Panie Andrzeju, ale jest Pan najlepszym przykładem, aby przypomnieć na forum, dlaczego jestem zwolennikiem śrub bio wchłanialnych. Gdyby taka tu była - od razu by się wierciło w tym miejscu - bo śruby po 2-3 latach już nie ma. A tak to jest problem.

Co do tej operacji - zależy od tego jak ta śruba mocno tam siedzi. Ale zazwyczaj ta procedura nie jest aż tak skomplikowana. Za to rekonstrukcja ponowna już jest bardzo. Więc tutaj pokuszę się poradzić tylko wykwalifikowane kliniki (Kraków, Piekary śląskie, Rudna Mała) - Piekary szczególnie - dobra opinia w świecie. Tutaj bym krechę wziął, a zrobił to u lekarzy tym się zajmujących.

Podpowiem jak to sprawdzić. Zapytać o zwykłe statystyki w szpitalu, do którego się trafi. Najlepiej sformułować pytanie tak: a ile Pan, panie doktorze, przeprowadzi l takich operacji w ubiegłym roku. I odpowiedź jest dla nas najlepszą informacją. Jak powie, że 20 - to super! Jak 2 - to nie najlepiej, ale jest dobrze, bo w ogóle zrobił. Jak nic nie powie - idź tam, gdzie zrobił 2.

Przypomnę - osoba ubezpieczona ,może leczyć się w całej Polsce na NFZ. Nie ma podziału terytorialnego!!! Więc jest duży wybór.

Pozdrawiam.