dzisiejszy TRENING
1. przysiad 5x 4-6 (2min)
20kg x6 / 30kg x6 / 40kg x4 / 50kg x4 / 60kg x1
2. MC sumo 5x 4-6 (2min)
35kg x6 / 45kg x4 / 55kg x4 / 65kg x2 / 75kg x1
3. przysiad przedni 4x 8-10 (90s)
20kg x10 / 25kg x8 / 30kg x8 /35kg x6
4. suwnica-nogi wysoko na podstawce 4x 8-10 (90s)
100kg x10 / 120kg x10 / 140kg x8 / 160kg x6
czas treningu
62min
ale nie mogłam nacieszyć się widokiem moich kochanych chłopaczków,za którymi tak tęskniłam
Uwagi:
Dzisiaj jechałam na trening w nienajlepszym nastroju,aż mi łezki po drodze ściekały po policzkach,do tego straszne worki pod oczami
ale jak weszłam na salę od razu humor mi się poprawił
W przysiadzie założyłam sobie zwiększanie cięzaru o 10kg w serii starałam się głęboko schodzić i przy 50kg było zdecydowanie lepiej niż ostatnio. Potem ostatnia seria i podejście pod 60kg udało się
co prawda nie był on taki głęboki,ale był 2powtórzenie,gdyby nie kochany Jaruś to bym chyba klęczała ze sztangą
Potem MC sumo też nowy rekord 75kg
Stwierdzam,że ja muszę zwiększać sobie w serii o 5-10kg,a nie bawić się po 2,5kg lepiej na tym wychodzę
Przysiad przedni też znacznie lepiej niż tydzień temu
Suwnica tak jak sobie założyłam co 20kg więcej w serii i w ostatniej 160kg i udało się
Mam nadzieję,że taka ilość powtórzeń jak robiłam jest ok i nie odbiega od założeń i planu.
Tylko mam mały problem,bo cały czas odczuwam to lewe ramię
zwłaszcza przy chwytaniu sztangi i odkładaniu,ale teraz jak stoję to też mnie boli.
Jutro mam trening nr 2 i wątpię,żebym jakiekolwiek wznosy zrobiła kwestia jeszcze,czy wyciskanie żąłnierskie też odpuścić